„Jestem gejem wychowującym dziecko. Robię to lepiej, niż większość polskich matek”

Adam przekonuje, że dziecka nie interesuje orientacja rodziców, ale miłość i godne warunki życia.
„Jestem gejem wychowującym dziecko. Robię to lepiej, niż większość polskich matek”
Fot. iStock
10.10.2018

Mówienie o tolerancji w naszym kraju przypomina walkę z wiatrakami. Niektórzy są tak uprzedzeni i mają tak wąskie umysły, że nie sposób do nich trafić z argumentami. Dlatego ja już nie liczę na to, że każdy będzie na mnie patrzył jak na normalnego człowieka. Lata propagandy zrobiły swoje i nic na to nie poradzę. Ale marzy mi się chociaż, żeby nie powtarzano już dawno obalonych kłamstw. O tym, że każdy gej to pedofil nawet nie wspomnę, bo ręce opadają.

Zobacz również: 6 dowodów na to, że homoseksualiści są wspaniałymi rodzicami

Bardziej chodzi mi o kwestię wychowywania dzieci przez osoby homoseksualne. Kiedy pojawia się ten temat - od razu wywołuje komentarze w stylu: to chore, bo dziecko potrzebuje normalnej rodziny składającej się z mamy i taty. Niektórzy pewnie nie zdają sobie z tego sprawy, ale w tym momencie obrażają wszystkich samotnych rodziców, a nie tylko gejów i lesbijki. A ojców i matek, którzy wychowują potomstwo bez drugiej połowy jest naprawdę mnóstwo.

Czasami mam wrażenie, że badania swoje, a Polacy swoje. Udowodniono, że tęczowe rodziny radzą sobie świetnie, ale przekonanych i tak to nie przekona.

To nie tylko teoria. Jestem chyba dobrym przykładem, bo nie dość, że zostałem ojcem, to na dodatek jestem przedstawicielem tej mniejszości. Życie różnie się układa. Przez jakiś czas byłem w związku z kobietą, żeby zadowolić swoich najbliższych. Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo prawdziwej natury nie można ukrywać. Ona w pewnym momencie zniknęła z mojego życia, a dziecko, którego wspólnie doczekaliśmy, zostało ze mną. Gejów w podobnej sytuacji jest całkiem sporo.

Więc niech nikt mi nie mówi, że homoseksualny tata jest wbrew naturze. Jakimś cudem mam biologiczne potomstwo. Obyło się bez adopcji, której wszyscy tak się obawiają. Pewnie niektórzy byliby za tym, żeby mi je odebrać i umieścić do domu dziecka, ale tak się oczywiście nie stanie. Kocham moją córkę i zrobię wszystko, żeby było jej w życiu dobrze.

Aktualnie jestem sam, ale jeśli pojawi się partner - to niczego nie zmieni. Nadal dziecko będzie dla mnie najważniejsze. A nasza rodzina całkowicie normalna.

Oczywiście nie jest łatwo. Nie dość, że wychowuję ją samotnie, to jeszcze jestem gejem i za bardzo się z tym nie kryję. Ona jest jeszcze mała, ale kiedyś pewnie się nasłucha na temat tatusia. Niektórym nasze szczęście będzie bardzo przeszkadzało. To już się zdarza i wiecie co? Najgorsze pod tym względem są kobiety. Młode matki, a nie ich faceci, najmocniej we mnie uderzają. Zwłaszcza te, które nie radzą sobie z własnym życiem i bliżej im do patologii.

Zobacz również: Homoseksualni rodzice kochają tak samo? Tych 2 ojców walczy z uprzedzeniami!

Robią to chyba z zazdrości. Nie są w stanie znieść, że jakiś tam gej potrafi lepiej zająć się dzieckiem, niż one - normalne, heteroseksualne mamy. To ewidentny dowód na to, że płeć i orientacja nie mają tu żadnego znaczenia. Rodzicielstwo polega na czymś innym. Pracuję, dobrze zarabiam, żyjemy w komfortowych warunkach, wyjeżdżamy na wakacje, mamy nowy samochód, w naszym domu nie ma zdrad, awantur i używek. Chyba to je boli najbardziej.

Że jakiś zniewieściały koleś (co wcale nie jest prawdą), który woli innych facetów, ogarnia sytuację lepiej od nich. Stąd się bierze ta nienawiść.

Śmiem twierdzić, że mojej córce jest dobrze w takim układzie. Na pewno nie brakuje jej miłości i może dorastać w godnych warunkach. Czy wolałaby się zamienić? Trafić do rodziny z mamą, która ledwo skończyła podstawówkę i nie umie znaleźć porządnej pracy i tatą, który kopie rowy, a po godzinach wysiaduje z kolegami na ławce popijając piwko? Wydaje mi się, że nie. Naprawdę lepiej mieć tatę geja, który staje na głowie, żeby jego dziecku było jak w niebie.

Ja mam wszystko, żeby zapewnić córce miłość, godne warunki i dobrą przyszłość. A oni? Oczywiście nie twierdzę, że z powodu braku wykształcenia i biedy nie nadają się na rodziców. Ale nikt mi nie powie, że tylko z powodu płci i orientacji sprawdzają się w tej roli automatycznie lepiej. Nie o to chodzi w rodzinie.

Jedyna rzecz, jakiej nie mogę jej zapewnić, to spokój. Pewnie nie raz ktoś wytknie ją palcem z powodu orientacji ojca. Ale to już nie moja wina, a polskiego społeczeństwa.

Adam

Zobacz również: Homoseksualni rodzice dumnie pozują ze swoimi dziećmi. Zrobiliby to samo w Polsce?

Polecane wideo

Hejterzy współczują jej ciąży. Nie uwierzysz, kto jest ojcem dziecka
Hejterzy współczują jej ciąży. Nie uwierzysz, kto jest ojcem dziecka - zdjęcie 1
Komentarze (71)
Ocena: 4.1 / 5
gość (Ocena: 5) 01.09.2023 20:38
ruchnąłeś już ją ?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.09.2019 05:03
Ci co walczyli za wolność Polski za tą przelana krew czy oni chcieli by polski aż tak nowoczesnej? Model rodziny to mąż żona i dzieci
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 16.12.2018 21:48
Jeśli poddajecie się niemieckiej indoktrynacji i manipulacji, to co z Was za Polacy, wstydźcie się pozytywnych komentarzy do tego artykułu. W Niemczech wprowadzono trzecią płeć, to coś też będzie lepsze niż normalna rodzina? łapy precz od polskich dzieci!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.10.2018 00:03
Kiedyś też myślałam że oddanie pod opiekę dziecka parze homo jest chore. Teraz, choć myślę,że nie jest to tradycyjny model rodziny, uważam że lepiej by dziecko dorastało w rodzinie gdzie rodzicami są homo jeżeli jest kochane, doceniane, bezpieczne i niczego mu nie brakuje niż w rodzinie ,tradycyjnej, ale gdzie jest bite, biedne, niedowartosciowane gdzie rodzice mają problem alkoholowy albo nie daj Boże jeszcze jakieś gorsze rzeczy .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.10.2018 18:44
seba karyna normalna 500+ rodzina. niech żyje husaria
odpowiedz

Polecane dla Ciebie