LIST: „Czekałam z pierwszym razem do ślubu. Żałuję tego każdego dnia”

“Wierzyłam w to, że wszystko, co wiąże się z seksem, jest grzeszne” - pisze Ewa.
LIST: „Czekałam z pierwszym razem do ślubu. Żałuję tego każdego dnia”
Fot. Unsplash
27.09.2018

Gdy miałam 14 lat, podjęłam decyzję, która zmieniła moje życie - zaczekam z seksem do ślubu. Postanowiłam poczekać na to, aż w moim życiu pojawi się mężczyzna, który będzie w stanie uszanować ten wybór. Całe życie uczono mnie, że moje ciało to dar od Boga, a pewnego dnia będzie należeć do mojego męża. Później zaś będzie należeć do moich dzieci. Nigdy nie byłam uczona, że moje ciało należy do mnie.

Zobacz również: „Na żonę nadają się tylko dziewice”

Miałam chronić moją czystość myśląc o Bogu i o przyszłym mężu. Nosiłam nawet pierścień na znak czystości i mojej obietnicy. Zostałam wychowana w wierze katolickiej i zawsze obracałam się w takim środowisku. Moi rodzice są głęboko wierzący, a o seksie mówili (z nieukrywanym wstydem) tylko w kontekście abstynencji przed ślubem, albo powiększaniu rodziny. Przygotowywali mnie do tego, abym jako dorosła kobieta stała się idealną żoną i matką. Od małego wpajano mi, że seks pozamałżeński to najgorsza rzecz, jaką może zrobić młoda kobieta. Treści powtarzane przez moich rodziców i przez Kościół utkwiły we mnie tak głęboko, że nigdy nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby pójść do łóżka z chłopakiem.

W dniu ślubu byłam 28-letnią dziewicą. Po weselu razem z mężem udaliśmy się do naszego apartamentu, aby “skonsumować” nasz związek. Czułam się dumna. Udało mi się. Naprawdę czułam, że daję mojemu mężowi najcenniejszy dar, jaki mężczyzna może dostać. Po wszystkim czułam się… pusta. Moje dziewictwo było fundamentem mojej tożsamości, i w ciągu zaledwie paru minut zniknęło. Na zawsze.

Fot. Unsplash.com

Nie zrozumcie mnie źle. Seks z moim mężem jest naprawdę wspaniały. Oczywiście nie mam tego z czym porównać, ale jest między nami chemia, pasja, namiętność i dobra komunikacja. Ale z perspektywy czasu uważam, że sytuacja, w jakiej się znalazłam, nie jest normalna. Zrozumiałam, że zostałam wychowana w kulturze czystości. Jako dziewczynka i młoda, dojrzewająca kobieta byłam poddawana praniu mózgu i szczerze wierzyłam w to, że wszystko, co wiąże się z seksem, jest grzeszne. I nagle miałam po prostu odrzucić te przekonania, a w moją noc poślubną stać się prawdziwym demonem seksu.

Zobacz również: Jak rozpoznać dziewicę? 7 fizycznych cech, które (podobno) zdradzają wszystko!

Chyba nietrudno sobie wyobrazić, jak zatem wyglądała moja noc poślubna - i jak pierwszy raz wygląda dla tysięcy kobiet, które są wychowywane w takim środowisku. Jesteśmy uczone, że nasze ciała nie należą do nas samych. Liczą się tylko potrzeby naszych mężów i ich zaspakajanie. Chodzi o ich ego, ich pewność siebie, ich męskość, ich przyjemność, ich orgazmy. Zajęło mi aż 10 lat, żeby pozbyć się wiary w to, że jestem własnością mojego męża. Jak każdy proces dekonstrukcji, była to dla mnie żmudna i trudna droga. Zawsze uczono mnie, że kobieta powinna powstrzymać się od seksu z myślą o szczytnym, świętym celu. Dlatego gdy mój mąż nalegał na zbliżenie, nie mogłam tak po prostu powiedzieć “nie”, jeśli nie miałam ku temu dobrego powodu. Oczywiście mój mąż nie musiał się ze mną kochać, jeśli tylko nie miał na to ochoty - bez żadnego wytłumaczenia. Był mężczyzną, zarabiał na chleb, kierował naszym małżeństwem.

Fot. Unsplash.com

Zatem gdy bywały momenty, że chciałam powiedzieć “nie”, w mojej głowie rozbrzmiewały się słowa z listu do Efezjan: “Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła”. Obezwładniające uczucie wstydu i strachu skutecznie izolowało mnie od rówieśników, panowało nad moim poczuciem własnej tożsamości, oddawało moje ciało we władzę męża. 10 lat zajęło mi odkrycie mojej seksualności i poczucia tożsamości - nie obeszło się bez terapii. Dziś, gdy zostałam matką dla mojej córki, codziennie powtarzam jej słowa, których sama nigdy nie usłyszałam: “Jesteś warta szacunku. Twoje ciało należy tylko dla ciebie. Masz prawo do wolności. Zasługujesz na miłość taka, jaka jesteś”. Za każdym razem, gdy wypowiadam na głos te słowa, wiara w to, że moje ciało jest tylko moje staje się odrobinę silniejsze. Ale nie wiem, czy przyjdzie dzień, w którym całkowicie w to uwierzę.

Ewa, 38 lat

Zobacz również: LIST: „Zrobiliśmy to dopiero po ślubie. 2 miesiące później myślę o rozwodzie, bo jest STRASZNIE!”






Polecane wideo

Znaki zodiaku przed ołtarzem. Jak będzie wyglądał Twój ślub?
Znaki zodiaku przed ołtarzem. Jak będzie wyglądał Twój ślub? - zdjęcie 1
Komentarze (34)
Ocena: 3.85 / 5
jano (Ocena: 5) 14.10.2020 14:53
ja bylem prawiczkem bo po prosto nie mialem pochod u dziewcziny,a zona pierwsziej raz widzialem jak na biurze uprawial sex,nie dlugo pozniej zapraszil mnie na kawa.(jestem kier.i bylem ich firm po towar)zmieniliszmy adres. a nie duzo potem now muszialem tam jechac,wtedi juz wencej rozmowaliszmy.a pitanie ze uprawial juz sex nie klamala od powiadal "oczowiszcie choczaz to jest moja przeznaczienie."moze tym zaczekawial mnie. i mimo ze widzialem ze kilka dzisziant facetem byla ozenilem znia i po 30para lat jesteszmy razem i jestem w szczienszliwa
odpowiedz
Rafal (Ocena: 1) 19.01.2020 03:11
Fake story. Oczywiście stworzone w jednym celu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.12.2019 07:12
W pełni popieram myśl tego listu.Sam byłem wychowany że seks to grzech i to co zrobił kościół to straszenie puste chore i zabrało mi młodość, wolność.
odpowiedz
osiemdzięciolatek (Ocena: 5) 10.12.2019 15:45
Czego partner szuka poza związkiem tego czego nie ma w związku aktualnym czym druga strona nie chce wiedzieć ze względu na swoją pewność i zarozumiałość
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.07.2019 18:06
Moja znajoma jest ortodoksyjną żydówką. Miała dokładnie takie same przekonania i teraz jest już po rozwodzie
odpowiedz

Polecane dla Ciebie