„Rodzice skrzywdzili mnie imieniem. Jestem Vanessa i wstydzę się przedstawiać!”

23-latka do dzisiaj nie potrafi się przyzwyczaić do swoich danych osobowych.
„Rodzice skrzywdzili mnie imieniem. Jestem Vanessa i wstydzę się przedstawiać!”
Fot. iStock
22.04.2018

Niektóre imiona podobają nam się bardziej, a inne mniej. Na gust mają wpływ skojarzenia z osobami, które znamy lub podziwiamy, a także moda. Obecnie najczęściej nadawane są starodawne imiona. Sporym zainteresowaniem cieszą się też oryginalne imiona oraz zagraniczne odpowiedniki polskich imion.

Polecamy także: Nowa moda: Imiona inspirowane meblami z IKEI

Nie wszystkie z imion, które są obecnie popularne, cieszą się uznaniem społeczeństwa. Można wśród nich wyróżnić obciachowe, okryte złą sławą, która już zdążyła się w naszym społeczeństwie przyjąć. Mowa chociażby o takich imionach jak Janusz i Grażyna. Druga obciachowa para imion to chociażby Brajan i Dżesika.

Ostatnio mail napisała do nas posiadaczka jednego z powszechnie wyśmiewanych imion. Jakie przykrości spodziewają ją na co dzień? Jak jest odbierana przez społeczeństwo? Przeczytajcie list Vanessy.

Znacie to uczucie, że kiedy się przedstawiacie, za każdym razem czujecie się zażenowane? Ja tak mam od wczesnego dzieciństwa i przez lata niestety nic się nie zmieniło. Akceptowałam swoje dane osobowe może przez 6 pierwszych lat. Wystarczyło pójść do szkoły, żeby dzieci dały mi do zrozumienia, że coś jest ze mną nie tak. Od tego czasu towarzyszy mi niepewność, kiedy trzeba innym powiedzieć, jak mam na imię.

Pochodzę z niewielkiej miejscowości, nie mam żadnych powiązań z zagranicą (żadnej ciotki w Kanadzie, ani pracujących w Stanach albo Niemczech rodziców) i ogólnie jestem 100% Polką, która jest związana tylko z Polską. Ale i tak przyszło mi się nazywać Vanessa, czego nie jestem w stanie do dzisiaj pojąć. Rodzice też nie potrafią tego wytłumaczyć.

Chcieli zabłysnąć i to na pewno im się udało. Szkoda, że moim kosztem!

brzydkie imię

Fot. iStock

Ich cel był najprawdopodobniej jeden – dać pierworodnej córce ładne i ciekawe imię, które by się nie powtarzało. Osiągnęli, to co chcieli, bo w życiu żadnej innej Vanessy nie spotkałam. Chyba, że w jakimś zagranicznym serialu. Pewnie w ten sam sposób wpadł im ten pomysł do głowy. Coś usłyszeli w TV i bez zastanowienia wybrali mi zbyt oryginalne imię. Żałuję, że w urzędzie się na to zgodzili.

Oficjalna wersja jest taka, że urzędnik stanu cywilnego o nic nie pytał, tylko klepnął decyzję. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, bo urodziłam się ponad 20 lat temu i wtedy takie zachodnie imiona nie były akceptowane. Pewnie to kwestia znajomości albo udało im się kogoś przekupić. Dla mnie liczy się to, że dopięli swego.

Czy imię to mój największy problem? Nie. Jeszcze bardziej absurdalnie brzmi w połączeniu z moim nazwiskiem.

Zobacz również: Wielki powrót imion z lat 90. Rodzice oszaleli na ich punkcie

Jestem typową ofiarą pomysłowości własnych rodziców, którzy się nad tym w ogóle nie zastanowili. Mam światowe i bardzo kiczowate imię w połączeniu z typowo polskim nazwiskiem. Mam nadzieję, że nikogo nie obrażę, ale to brzmi mniej więcej tak, jakby Jessica miała na nazwisko Brzęczyszczykiewicz, a inny Bryan – Grabie.

Tak więc noszę nie tylko dziwne imię, które wzbudza wszędzie sensację, a nawet współczucie. Do tego wszystkiego jest nazwisko, które do imienia nie pasuje i razem brzmią po prostu kuriozalnie. Jak się przedstawiam, to ludzie nie za bardzo wiedzą, jak zareagować. Pierwszy odruch to zawsze głupi uśmiech. Większość gryzie się wtedy w język i udaje, że to nic takiego, ale kilka osób już parsknęło.

Wiecie, jak ja się wtedy czuję? Jak idiotka. A wszystko to dzięki ukochanym rodzicom.

brzydkie imię

Fot. iStock

Zastanawiałam się wiele razy nad zmianą imienia, ale szczerze mówiąc, to na pewno się na to nie odważę. Czułabym się jeszcze gorzej. No bo, jak to? Z dnia na dzień nazywać się zupełnie inaczej? Odciąć się od decyzji rodziców, którą podjęli wiele lat temu? Zmieniać dokumenty? Mam maturę ze starym imieniem, dowód też, a teraz nagle nosić jakieś inne? To mi się nie mieści w głowie, co wcale nie przeszkadza mi żałować, że spotkało to akurat mnie.

Jestem w szczególnie głupiej sytuacji, bo wśród ludzi w moim wieku takich przypadków po prostu nie ma. Wszystkie dziewczyny to Kasie, Justyny, Eweliny albo Agnieszki. I nagle ja – Vanessa. To trochę inaczej, niż teraz, bo małe dziewczynki noszą coraz bardziej absurdalne imiona. To nadal nic fajnego, ale rówieśnicy jakoś się do tego przyzwyczajają. W moim pokoleniu to nie przejdzie.

Niektórzy próbują sobie tłumaczyć, skąd moi rodzice mieli taki pomysł i to nie jest fajne.

Natychmiast pojawia się podejrzenie, że to wynikało z kompleksów. Na pewno to prości ludzie ze wsi, którzy chcieli się czymkolwiek wyróżnić, więc wybrali światowe imię córce. I wiecie co? Kocham swoich rodziców i nie ujęłabym tego w ten sposób, ale musi być w tym trochę prawdy. Jak ktoś szuka oryginalności na siłę, to z czegoś musi to wynikać. I raczej nie z tego, że lubi siebie, swoje pochodzenie, tradycję itd.

Problemy z imieniem miałam od szkoły podstawowej, potem gimnazjum, liceum. Chodziłam tam mniej więcej z tymi samymi ludźmi, więc jakoś przywykli. Potem poszłam na studia i tutaj jest jeszcze gorzej. Na każdych zajęciach, kiedy czytana jest lista albo trzeba się przedstawić, ja się zapadam pod ziemię.

Światowa Vanessa z prostackim nazwiskiem zapragnęła mieć wyższe wykształcenie. Wielu tak sobie pewnie myśli.

brzydkie imię

Fot. iStock

Przeraża mnie poznawanie nowych ludzi. Przez imię straciłam zupełnie pewność siebie. Przedstawiam się i spuszczam wzrok, żeby nie obserwować dziwnych min i uśmieszków. Załatwienie każdej urzędowej sprawy albo wizyta u lekarza to podobny stres. Zawsze się zastanawiam, czy moje imię zostanie głośno wypowiedziane i jak zareagują ludzie obok

Piszę o tym, bo mało kto się nad tym tematem zastanawia. Rodzice wymyślają jakieś dziwne imiona, żeby poczuć się lepiej, ale wcale nie myślą o przyszłości skrzywdzonego dziecka. Dlatego błagam – jeśli któraś z Was będzie kiedyś matką i przyjdzie Wam nadawać imię, przypomnijcie sobie o mnie.

O 23-letniej Vanessie, która wstydzi się przedstawiać.

Vanessa

Polecane wideo

Komentarze (37)
Ocena: 4.86 / 5
mona78 (Ocena: 5) 10.07.2018 23:10
A ja znam jedną dziewczynę, która ma na imię Vanessa i szczerze powiem, że nigdy nie słyszałam żeby ktokolwiek się z tego śmiał. Dodam, że nazwisko ma też typowo polskie.
odpowiedz
Krystyna (Ocena: 5) 29.04.2018 19:32
Ja mam na imię Krystyna także te ....... Nie trafiłaś najgorzej.
odpowiedz
Ala (Ocena: 5) 23.04.2018 07:48
Przecież to piękne imię...mega mi się podoba.
odpowiedz
ffff (Ocena: 5) 23.04.2018 00:52
Tak to jest jak zakompleksieni rodzice myślą, że będą bardziej światowi nazywając dziecko obco brzmiącym imieniem.
odpowiedz
w-al (Ocena: 5) 22.04.2018 23:03
Vanessa jest spoko nie dołuj się. Tak jest i zaakceptuj to. Jest szereg nazwisk i imion bardziej "krępujących"! Popiec, Cycuch czy Antenka" ! P.s. Vanessa Mae!
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie