LIST: „Odwiedziłam chłopaka, a tam meblościanka, stara wersalka i dywan na ścianie. DRAMAT!”

Iza jest zszokowana, że mieszkanie w XXI wieku może tak wyglądać.
LIST: „Odwiedziłam chłopaka, a tam meblościanka, stara wersalka i dywan na ścianie. DRAMAT!”
Fot. Unsplash
04.03.2018

Zawsze lubiłam oglądać, jak mieszkają inni ludzie. Kiedy w Internecie trafię na galerię domów gwiazd, to odruchowo klikam. Interesuję się aranżacją wnętrz, zwłaszcza w nowoczesnym wydaniu. Mam to szczęście, że moi rodzice też zwracają na to uwagę i nasze mieszkanie jest naprawdę ładne. Na pewno nie kojarzy się z PRL-em, czego po prostu nie znoszę.

Pech chciał, że najbliższe otoczenie mojego nowego chłopaka wygląda dokładnie tak, jak nie powinno. I chociaż staram się nie oceniać ludzi po tym, co mają, to czuję się trochę rozczarowana. Po meblach i wystroju naprawdę można się sporo o człowieku dowiedzieć. Czy ma dobry gust, ile zarabia, jaki ma styl i tak dalej. Odwiedziłam go właśnie pierwszy raz i trochę jestem zszokowana. Myślałam, że te czasy już minęły. Trafiłam na plan filmu z 1980 roku - takie mam wrażenie.

Wszystko stare, obdrapane, niefunkcjonalne i zwyczajnie brzydkie. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i naprawdę jestem rozczarowana. Może to nie jest człowiek, z którym powinnam się spotykać?

Zobacz również: LIST: „Prawdziwy facet zaczyna się od 6000 zł na rękę”

Brzydko urządzone mieszkanie

fot. Unsplash

Już od wejścia czułam, że coś tu jest nie tak. Ledwo zamknęliśmy za sobą drzwi, a na nich widzę takie skóropodobne obicie. Myślałam, że nikt już czegoś takiego nie ma. A jednak… W przedpokoju zamiast płytek czy innego linoleum - stara plastikowa podłoga przykryta jakąś brudną makatką. Mebelki pamiętające bardzo dawne czasy. Juz wtedy odechciało mi się wchodzić dalej. Nieźle się wpakowałam - pomyślałam sobie.

Minęliśmy kuchnię, której dokładnie się nie przyjrzałam. Zauważyłam tylko bardzo starą kuchenkę gazową z niedomkniętymi drzwiczkami. Pewnie się urwały. Byłam pewna, że wszyscy już się pozbyli tych dziadowskich piekarników. Czyli jednak weszłam do skansenu.

No i przyszła pora na salon. Nawet trudno to tak nazwać. Raczej duży pokój, który wcale duży nie był, ale zagracony strasznie. Dosłownie zamarłam, jak to zobaczyłam. Chłopak niby fajny, elegancki, a tu bida z nędzą. Remontu w tym mieszkaniu nie było od przynajmniej 30 lat. Żal, że niektórzy żyją w takich warunkach.

Zobacz również: LIST: „Wegetuję za 3000 zł miesięcznie. Czasami głoduję albo jem kaszę przez kilka dni...”

Brzydko urządzone mieszkanie

fot. Unsplash

Od razu rzuciła mi się w oczy ściana takich typowych starych firan. Ciężkie, pożółkłe, w kilku miejscach zerwane żabki. Tam pewnie gdzieś są okna i balkon, ale niewiele widać. To nie było najgorsze. Nie zdążyłam się jeszcze otrząsnąć z tego szoku, a on mnie sadza na kanapie i chce herbatę podawać. Ok. Usiadłam, a on wyszedł. No i mogłam przyjrzeć się całej reszcie i też nie było mi do śmiechu.

To nie była żadna kanapa. Nawet nie sofa czy narożnik, ale taka typowa polska wersalka. Skrzypiała i była mocno wytarta. Strasznie niewygodna i nie pomogło jej nawet kilka tanich poduszek z marketu. Naprzeciwko ogromna meblościanka, która wypełnia całą przestrzeń. Ani milimetra ściany spod niej nie widać. Sięga od jednego do drugiego boku mieszkania i prawie pod sufit. Za szklanymi drzwiczkami jakieś szklanki, na półeczkach pierdoły, uchwyty naderwane.

Był tam też telewizor. Takie pudło, a nie płaski. Na górze leżał biały obrusik, a na nim pusty wazonik. Jakaś chińszczyzna. Zaczęło mi się kręcić w głowie od wrażeń, bo czegoś takiego to ja się nie spodziewałam.

Zobacz również: 20 sytuacji bliskich wszystkim, którzy mieszkają z rodzicami

Brzydko urządzone mieszkanie

fot. Unsplash

Odwróciłam się za siebie, a na ścianie… dywan. Jak na tych śmiesznych zdjęciach z Rosji. Nie był duży, ale w mocne wzory i trudno tego nie zauważyć. Szczerze? Nigdy czegoś takiego na żywo nie widziałam. Chyba nie znam nikogo, kto by tak sobie „ozdabiał” mieszkanie. Już od niechcenia spojrzałam pod nogi, a tam prawie identyczny dywan. Tyle, że większy i mocno poplamiony. Może nawet ktoś go próbował wyprać, ale tak starego brudu nikt nie rozpuści.

I co ja mam o tym wszystkim myśleć? Czuję się rozczarowana i mam spore wątpliwości, czy chcę wchodzić do takiej rodziny. Nie wiem, czy to bieda, czy bardziej niedbalstwo, ale poczułam się jak w PRL. Strasznie źle czułam się w tej przestrzeni. Wypiłam duszkiem herbatę i wyszliśmy. On naprawdę nie wygląda na chłopaka, który dorastał w takich warunkach.

Jego rodziców jeszcze nie poznałam, bo akurat ich nie było, ale sama nie wiem, czy chcę. Jeśli oni wyglądają, jak ich mieszkania, to nie będę umiała się zachować… Bida z nędzą. Nie tego oczekiwałam.

Iza

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 4.67 / 5
Ewka15 (Ocena: 5) 06.03.2018 14:03
Uciekaj dziewczyno od tego biedaka wiesniaka
odpowiedz
xfunktion (Ocena: 1) 05.03.2018 15:41
Nie przejmujcie się tym artykułem. Po pierwsze to nie jest prawdziwy list, tylko wymyślony artykuł. Po drugie, nawet gdyby to był prawdziwy list, to świadczyłby on źle o osobie, która go napisała. Po trzecie, spójrzcie na nazwę i zawartość portalu. Przecież to brukowiec. Tu liczy się płytkie spojrzenie na świat, plotka i sensacja. Redakcja wymyśli coś takiego i zupełnie nie przejmuje się konsekwencjami. Za nic mają Was i to jak się poczujecie. Prawda jest taka, że może być wiele przyczyn mieszkania w ubóstwie i tandecie - i wiele z nich może nie zależeć od Was. To Was nie koniecznie określa. Liczy się tak naprawdę to, co sobą reprezentujecie - Wasz poziom i Wasza empatia. Obu tych rzeczy nie ma redakcja.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.03.2018 11:15
Jezu, jakie to straszne. A nie pomyslalas, ze mial nawiedzonego dziadka, babcie czy nawet rodzicow, ktorzy nie pozwalali niczego zrobic, bo tak jesg dobrze? Ja mieszkam w takim wlasnie domu. Moja lepsza polowka po wielkich bataliach zrobila kuchnie i łazienke. Pokoje w stanach srednich. Jedynie w naszym panele. Reszta - stare linoleum. Zaczal spadac sufit. Skulismy. Remont.mial byc na wiosne, byl zima. Postanowilismy przed polozeniem plyt wymienić 20-stoletnie okno. Dziadek: a po co? A na co? A dobre... - kit, ze nieszczelne. Pokój zrobiony. Nowe panele, rowne sciany, ladne lampy... Meble zostaly, bo jako jedyne calkiem ladne i nie takie stare. Sprzątane bylo po lebkach. Tesciowa ma w dupie sprzatanie. W swoich dwoch pokojach ma wiecej makulatury niz na skupie. Odkurzanie dwa razy w roku - przed swietami. Meble na wysoki połysk. Moja mama tez ma. Wychowywala mnie sama i po generalnym remoncie, ktoremu babcia sie stanowczo sprzeciwiala, na meble stac nas nie bylo. I do dzisiaj tak stoja. Sa lepsze niz te kilkuletnie z salonu, nowoczesne, ktore sie rozpadaja... A tanie nie były... Wracając do domu, w ktorym mieszkam obecnie. Wielu ludzi nie pasjonuja nowoczesne meble. Czasami nie ma na to forsy, czasami czasu i pomyslu. Mniejsza. Wyszlam z domu z nowoczesnym stylem na scianach. Jedne jedyne meble stare. Reszta nowka sztuka. Trzy telewizory - pudła. Z tunerem DVBT. Babci kiedys sie zrzucilismy i na urodziny kupilismy plaski wielki tv. Skończyła sie gwarancja, skonczyla sie matryca w tv. Ja swoj stary pudełek dostalam za zdana mature. Godziny w naprawie nie byl. Tuner mialam zaraz jak weszly na rynek. I hula. Tu, gdzie mieszkam, sa dwa telewizory plaskie. I? Ani mnie to ziebi ani parzy. Czemu? Bo mam to gdzies. Fajnie,ze jest. Jakby nie bylo - tez by bylo. Zaakceptowalam wszystko. Stopniowo wyremontujemy ten dom. Dziadek odkad jestem tutaj, sie nie burzy. Buczy pod nosem, ze po co, ale głośno nie protestuje. W sumie jestem z tak wartosciowym czlowiekiem, ze możemy mieszkać w ziemniance. Byle razem. Pieniadze i dom jak z katalogu - nie sa najwazniejsze. Jednak jak zawsze mialo sie dobrze, zawsze w domu byla forsa i nie zylo sie od 10 do 10, nie zrozumie się, ze nie wszyscy zyja jak w palacu. Przyklad? Program "Nasz nowy dom". Tam ludzie czasami lazienki nie maja... Polska to nie Kanada.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.03.2018 06:15
Niestety u mnie w domu też tak jest. Wstydzę się tego , ale nie mam na to żadnego wpływu. :(
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 04.03.2018 22:23
Oczywiście, że zmyślona historyjka. Już dawno stare pudła nie odbierają...w Waszej redakcji pracują same półgłówki...
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie