Zwierzenia brzyduli: `Nienawidzę luster!`

Kamila twierdzi, że ma ochotę się zaśmiać, kiedy słyszy, jakie kompleksy mają inne dziewczyny. Sama mogłaby o takich co najwyżej pomarzyć...
Zwierzenia brzyduli: `Nienawidzę luster!`
Fot. Thinkstock
23.02.2016

Ładni ludzie mają w życiu łatwiej, temu nie można zaprzeczyć. Czy chodzi o to, że nieskazitelny wygląd bywa utożsamiany z pozytywnymi cechami charakteru i przyjemnym usposobieniem? Nie wnikamy w te psychologiczne zawiłości. Niedawno na naszą skrzynkę pocztową trafił list od Kamili (imię zmienione). Pamiętacie artykuł dotyczący zwierzeń grubaski? Autorka listu przeczytała go i postanowiła opisać swoją historię, która jest odrobinę podobna. Chodzi o niepowodzenia życiowe – Kamila uważa, że ich powodem jest jej nieatrakcyjny, wręcz, jak sama napisała, odrażający wygląd.

Kamila opisuje siebie jako osobę bardzo wysoką (188 cm), zgarbioną, z rzadkimi włosami o mysim kolorze, krótkowzrocznością, androgynicznym typem sylwetki, twarzą pokrytą trądzikiem oraz męskim brzmieniem głosu. Dziewczyna twierdzi, że jej przypadek naprawdę jest beznadziejny. Czy faktycznie jest aż tak źle? Opisujemy, z jakimi problemami Kamila musi mierzyć się na co dzień.

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`Dzieci płaczą i uciekają na mój widok`

Nasza czytelniczka twierdzi, że praktycznie za każdym razem, kiedy dostrzega ją jakieś obce dziecko, zaczyna pokazywać na nią palcem i płakać, a niektóre wręcz uciekają na jej widok. Nawet mały siostrzeniec bał się Kamili. Dopiero po kilku spotkaniach dał się wziąć na ręce. I jak tu nie popaść w depresję?

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`W dzieciństwie byłam wyzywana`

Dziwny wygląd Kamili budził zainteresowanie już w przedszkolu. Jak wiadomo, dzieci to okrutne stworzenia. Kamila zawsze była pomijana we wspólnych zabawach, w podstawówce dziewczynki nie chciały siedzieć z nią w jednej ławce, a prawie na każdej przerwie towarzyszyły jej wyzwiska. Kamila zapamiętała jedno z nich - `Frankenstein`. Trauma z dzieciństwa pozostała jej do dziś.

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`Wyglądam dziwacznie w kobiecych ciuchach`

Kamila napisała nam, że ubiera się jak typowa metalówa, bo w sukienkach, spódniczkach i obcisłych dżinsach wygląda po prostu dziwacznie. Nie tylko ona to przyznaje. Dramat dziewczyny jest tym większy, że kobiecy styl podoba jej się najbardziej, a w swoich własnych ciuchach czuje się jak w przebraniu. Próbowała nosić inne rzeczy, ale za każdym razem dostrzegała dziwne spojrzenia.

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`Mylą mnie z mężczyzną`

Kamila twierdzi, że zdarza się jej to dość często. Niedawno była w empiku i kiedy płaciła, kasjerka spytała się ją: `Czy doliczyć Panu torebkę?`. Dziewczyna już się do tego przyzwyczaiła. Jej męski typ sylwetki, krótkie włosy oraz męski głos robią swoje. Kamila już nie dziwi się ludziom, ale nie zmienia to faktu, że jest jej bardzo przykro. W takich sytuacjach nigdy nie zaprzecza i nie poprawia innych, bo zwyczajnie się wstydzi.

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`Nie musiałam się przebierać na Halloween`

Kamila napisała, że jest brzydka, ale ma znajomych. Według niej są naprawdę w porządku, ale w tym roku na Halloween jeden z nich rzucił dla żartu, że dziewczyna właściwie nie musi się przebierać. Oczywiście nie zrobił tego w chamski sposób – razem z innymi nieraz żartowali sobie, aby dziewczyna nabrała do problemu więcej dystansu. Niestety tym razem zrobiło się jej przykro. Kiedy Przemek (imię zmienione) to zobaczył od razu przeprosił, ale Kamila udawała, że nic się nie stało. Aby udowodnić wszystkim, że tak naprawdę w ogóle się tym nie przejęła, postanowiła, iż razem ze znajomymi odwiedzi kilka mieszkań. Oczywiście bez przebrania. Wyprawa skończyła się dla niej bardzo źle. Jedna starsza pani, która nie widziała zbyt dobrze, powiedziała na jej widok:` Co za straszny kostium!`

jestem brzydka

Fot. Thinkstock

`Mogę pomarzyć o facecie`

Faceci niestety są wzrokowcami i nawet jeżeli dziewczyna jest fajna, bez bliższego poznania nie ma szans. A kto się na nie skusi, skoro sam widok odrzuca? Kamila zwierzyła się nam, że nawet Ci, którzy się z nią kumplują, nigdy nie spojrzeli na nią, jak na kobietę, chociaż oczywiście zapewniają, że jest świetna i na pewno kogoś sobie znajdzie. Musi tylko dać sobie trochę czasu. Dziewczyna patrzy jednak w lustro i nie wierzy w ich słowa. Jest jej przykro, kiedy widzi zgrabne, długowłose ślicznotki idące w objęciach przystojniaków. Uroda nie jest ich osobistą zasługą. Kamila ma pretensje do losu.

Polecane wideo

Komentarze (25)
Ocena: 4.8 / 5
Anna (Ocena: 5) 12.07.2020 14:24
Też jestem szpetna i tu pomoże tylko szereg operacji plastycznych. Mam więcej defektów niż autorka i ciężko żyć tak brzydkiej kobiece, codziennie widzę prześmiewcze spojrzenia, ostatnio nawet jakiś facet zatrzymał samochód żeby wykrzyczeć jesteś szpetna zabij się ! Ani ja ani autorka listu nie użalamy się nad sobą,to przykre że osoby o normalnym wyglądzie albo z nas szydzą albo mówią że seme jesteśmy sobie winne i przesadzamy. Urody się nie wybiera, jeśli ktoś ma nadwagę to owszem może schudnąć i lepiej wyglądać, ale jeśli ktoś jest chudy, ma szpetna twarz i nie ma piesi to pozostaje tylko iść pod nóż. Już nawet lepiej umrzeć na stole operacyjnym niż żyć w takim oszpeceniu.
odpowiedz
Również brzydka (Ocena: 5) 24.02.2016 16:53
Zero zrozumienia dla dziewczyny. Ja również jestem brzydka - nie pomaga nawet makijaż, zresztą wielki nos wszystko psuje. Trądzik i okulary.. Nie pasuje mi żadna fryzura - i tak zawsze wyglądam brzydko. Mam małe piersi i jestem chuda, zero kobiecości. Nie każdego stać na operacje plastyczne. Niestety tak to jest, nie każdy może powiedzieć o sobie, że jest ładny. Wszyscy wokół mnie wydają mi się atrakcyjniejsi. I nie ma w tym żadnej przesady. Kiedyś strasznie nad tym ubolewałam, ale trzeba się pogodzić z losem.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 4) 23.02.2016 22:26
Ja również miałam problemy z wyglądem...W gimnazjum nosiłam okulary, byłam troszeczkę grubsza niż jestem teraz, nie malowałam się, miałam krótkie włosy i na domiar "złego" duży biust ( tez spotykałam się z wyzwiskami). Kompleksy mnie niszczyły i nie widziałam żadnych nadziei na poprawę wyglądu... Ale przestałam obcinać włosy, zaczęłam codziennie ćwiczyć, wybieliłam zęby, zaczęłam zwracać uwagę na to co dobrze na mnie wygląda, zaczęłam robić delikatny makijaż..I nie ma dnia by jakiś facet nie pochwalił mnie za wygląd. To nie jest wyraz jakiegoś zarozumialstwa tylko trzeba się wziąć w garść i przestać przywiązywać wagę do swoich wad. Masz problemy z włosami? Idź do fryzjera, który dopasuje ci fryzurę do kształtu twarzy i nada włosom objętości. Problemy z cerą? Idź do dermatologa i przykładaj większą wagę do tego co jesz...Garbisz się? Pilnuj się i prostuj plecy. Przebierasz się a nie ubierasz? Eksperymentuj i dobierz ubrania tak żeby ukryć swoje wady a zaznaczyć zalety. Nie ma co płakać nad sobą. Samo się nic nie zrobi...Ja żałuję, że użalałam się nad sobą zamiast wziąć się w garść...
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 23.02.2016 19:24
Można iść do dobrego fryzjera niech coś doradzi. Nawet z krótkich włosów można wyczarować kobiecą fryzurę. Do tego jakiś fajny makijaż - choć tusz do rzęs i błyszczyk. Jakaś mała zmiana diety - by troszkę przytyć, jeśli figura jest dużym kompleksem. Zrobić manicure i jakieś fajne kobiece ubrania - byle nie duże dekolty. Pasowałyby spódnice z koła albo takie z kontrafałdami za kolano.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.02.2016 18:21
Głupota, że aż czytanie boli. Wszystkie te problemy są na własne życzenie. Mało jest ludzi o nieskazitelnej urodzie, większość po prostu stara się o siebie dbać i dlatego mieści się w normach. Jak dziewczyna ubiera się jak metalowiec, to niech się nie dziwi, że ludzie potrzegają to jako przebranie. Szczególnie, skoro sama się w tym nie czuje i na pewno nie potrafi nosić takiego stylu w swobodny sposób. Ludzie mówią, że wygląda dziwnie w damskich ubraniach, bo po prostu jej tak nie widują. Założę się, że jakby zagorzała miłośniczka prostych włosów w kolorze blond z ich otoczenia nagle zmieniła fryzurę na ciemne loki, to też byłoby na początku dziwne. Chodzi o kwestie przyzwyczajenia sie. Po podpowiedzi co do fryzury, to się idzie do dobrego fryzjera, nie przypadkowego na najbliższym osiedlu, tylko takiego, który ma dobre opinie i doświadczenie. Trądzik da się leczyć, kwestia diety, kosmetyków i tak dalej, to długa walka, czasem wymaga antybiotyku i cierpliwości, a czasem nigdy nie przechodzi całkiem, ale da się ogólnie zapanować nad trądzikiem do stopnia, w którym nikogo nie razi. Do tego makijaż, uśmiech na twrzy i od razu życie będzie wyglądało inaczej. Co do dzieci, myslę, że bardziej boją się metalowego kostiumu, niż samej osoby, poza tym, ja wyglądam przeciętnie, a dzieci mnie też nie lubią. Nie lubię użalania się nad sobą. młoda, zdrowa, tylko zadbać o siebie powinna.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie