Chciałabym, żeby te moje słowa zostały opublikowane, bo chyba nikt inny tego głośno nie powie. Chodzi mi o Wszystkich Świętych i całą otoczkę tego dnia. Ja nie mam z tym problemu i uważam, że jeśli ktoś chce się ładnie z tej okazji ubrać, kupuje ładne znicze i kwiaty, to nikt nie ma prawa tego wyśmiewać. Bo w czym jest niby problem? Każdy chce wypaść dobrze i chwała wszystkim, którzy się starają.
Nie mówię o tym bez powodu, bo pod koniec październik i na początku listopada, praktycznie co roku, niektórzy mają ubaw. Gardzą tymi ludźmi, a zwłaszcza kobietami, które chcą się pokazać i inwestują w ozdobę nagrobków. Podobno zmarłym to nie pomoże, pieniądze w błoto, żenada i w ogóle. Ja jestem zupełnie innego zdania.
Skoro to święto, to wypadałoby je świętować. Ładnie się ubrać, kupić te lampki, kwiatki i już. W czym afera?
Najbardziej się dostaje młodym dziewczynom, które niby pomyliły okazję i za bardzo się wystroiły na cmentarz. Bo kto to widział, żeby wystąpić tam w spódnicy, butach na obcasach, futerku albo nowym żakiecie. Niektórzy by chyba woleli, żeby wszyscy byli ubrani w polary, prochowce i jeansy. Elegancja nie przystoi, bo... Właśnie nie wiem dlaczego. Raz ktoś stwierdził, że to obciach i tak zostało.
Nie wypada kupić sobie nowych ubrań na cmentarz, nie można ładnie wyglądać, ludzie źle to odbiorą. Zamiast dbać o nową kreację, powinno się raczej kupić plastikowe kwiaty, grające znicze i jak największe lampiony. Nagrobek upiększaj – droga wolna, ale fajnie się ubrać nie można.
Ale wiecie co? Ja mam to gdzieś i 1 listopada zrobię po prostu swoje.
Mam w nosie, czy ktoś mnie nazwie cmentarianką. W ogóle mnie to nie rusza, bo za co mam przepraszać? Zastanawiam się nad stylizacją nie tylko dla siebie, ale też dla ludzi, którzy będą na mnie patrzeć. Niech wiedzą, że traktuję sprawę poważnie. Idę w końcu w odwiedziny do najbliższych i co z tego, że oni już nie żyją. Kultura osobista nakazuje, żeby wyglądać wtedy elegancko.
Mogę się odwzajemnić tym samym i wyśmiać kobiety, które w ogóle nie patrzą na to, co na siebie zakładają. Na cmentarzach aż roi się od takich, które zakładają byle co, jakby to był zupełnie zwykły dzień. Przypominam, że nie jest. To święto, na dodatek wolne od pracy. Skoro na Boże Narodzenie wypada się wystroić, to teraz tym bardziej.
Pójdę w spódnicy, założę obcasy, do tego nowa torebka, płaszczyk z futerkiem i będę się dobrze czuła.
Nie mam zamiaru zadowalać tych wszystkich zakompleksionych ludzi, którym coś nie pasuje. U mnie w rodzinie 1.11 zawsze traktowało się jako dzień odświętny i tak też wypada wyglądać. A tymczasem co ja widzę na cmentarzach? Kobiety w byle jakich portkach, do tego ubłocone trapery, siata w ręce, stara kurtka i idą tak świętować. Ciekawe czy do kościoła też się tak niechlujnie ubierają.
Ja nie widzę różnicy między niedzielną mszą a rodzinnym spacerem między grobami. Obie okazje są kościelne, dotyczą wiary, łączą się ze sobą. W takich dniach wypadałoby wyglądać trochę inaczej, niż na co dzień.
A już najbardziej dostaje się młodym dziewczynom, bo kto to widział, żeby zakładać szpilki, odsłaniać nogi i tak dalej. Ja się pytam – w czym problem?
Polacy są naprawdę zawistni, skoro zajmują się tak bardzo strojem obcej osoby. Potrafią stać na tym cmentarzu i wytykać palcami, bo „patrz, jak się wystroiła”. A sami w kufajkach i dresach. Litości. Niech najpierw spojrzą na siebie. Ktoś tu chyba nie rozumie, że tu wcale nie chodzi o rewię mody. Ja się ubieram ładnie przede wszystkim dla siebie i żeby podkreślić świąteczną atmosferę, a nie żeby wyrwać faceta między nagrobkami.
Starszym paniom też się dostaje, bo tego jednego dnia chodzą w ładnych płaszczach, noszą torebki, przypinają sobie broszki, malują się. Co to komu przeszkadza? One w ten sposób oddają cześć swoim zmarłym bliskim. Robią to, jak potrafią i proponuję się zamknąć, zamiast z nich szydzić.
Niech każdy nosi co chce, a reszta niech lepiej milczy. Łatwo wyśmiewać tych, którzy się starają, a samemu wyglądać jak siedem nieszczęść.
Musiałam to napisać, bo mam już dość polskiej obłudy. Każdy na każdego krzywo patrzy i tylko czeka na powód, żeby go skrytykować. Nic nam się nie podoba. A największym problemem stają się nagle ładnie ubrane kobiety na cmentarzu. To chyba kiepsko o nas świadczy. Niech każdy zajmie się sobą, czuje się dobrze, wspomina swoich bliskich.
Stylizacje innych pomińcie milczeniem, jak Was to tak bardzo drażni. Szkoda nerwów w takim dniu!
Mam przygotowaną stylizację na Wszystkich Świętych i nie mam zamiaru się tego wstydzić. Pójdę z podniesioną głową i tego samego Wam życzę.
Gosia