LIST: „Przespałam się z podejrzanym typem, który mógł mnie zarazić HIV. Boję się wyników badania!”

Ola straciła głowę na dyskotece i teraz obawia się konsekwencji.
LIST: „Przespałam się z podejrzanym typem, który mógł mnie zarazić HIV. Boję się wyników badania!”
22.06.2013

Szanowna Redakcjo,

często czytam listy, które publikujecie i aż łapię się za głowę z przerażenia. Seks bez zabezpieczenia, wpadki z nieznajomymi, nastolatki wstydzące się swojego dziewictwa... Myślałam, że świat naprawdę stanął na głowie. Osądzałam autorki, uważałam że są wyjątkowo nieodpowiedzialne i głupie. I pewnie nadal nie miałabym do nich żadnego szacunku, gdyby nie to, że sama znalazłam się w beznadziejnej sytuacji. Z góry przepraszam wszystkie dziewczyny, o których tak źle myślałam. Mam nadzieję, że nie odwróci się to przeciwko mnie. Człowiek naprawdę ma czasami zaćmienie umysłu, które trudno racjonalnie wytłumaczyć. Ciężko inaczej nazwać to, co zrobiłam w klubie jakiś czas temu...

Nie mogę mu powiedzieć o tym co się wydarzyło. Przez to nie zrozumie mojej niechęci do bliższych relacji. Chciałabym być pewna na czym stoję, ale tak strasznie boję się sprawdzić. Może któraś z Was wdepnęła kiedyś w takie g*** i wie co robić? Potrzebuję kopniaka w tyłek. Inaczej się wykończę.

Ola

Nie jestem typem imprezowiczki, której nie interesuje nauka, rodzina i inne ważne sprawy. Celem mojego życia wcale nie jest nawalenie się, poskakanie po parkiecie, wymiotowanie w krzakach i obściskiwanie przypadkowych facetów. Zwyczajnie lubię się czasem rozluźnić, potańczyć i pośmiać się ze znajomymi. Zakładam na siebie króciutką spódniczkę i wydekoltowany top nie po to, żeby kogoś zaliczyć, ale żeby poczuć się seksownie. Tak dla samej siebie. Tamtej soboty było podobnie – ubrałam się jak lubię i z koleżankami poszłyśmy się zabawić. Miały być maksymalnie dwa drinki i szaleństwo na parkiecie, a skończyło się hektolitrami różnych alkoholi i bzykaniem w brudnym kiblu.

Wiem, to jak typowy opis wieczoru łatwej szmaty. Urżnąć się, zaliczyć i iść spać. Do następnej takiej okazji. Nie mam zamiaru się tłumaczyć, bo w głębi duszy wiem, że coś we mnie wstąpiło, że taka nie jestem i nigdy nie byłam. Moim jedynym partnerem był chłopak, z którym spotykam się od prawie 2 lat. Żadne kopulowanie w krzakach, ale romantyczne noce w czystej sypialni. Ostatnio trochę się od siebie oddaliliśmy i nie było okazji do bliskości. Może przez te problemy zwyczajnie oszalałam i poszłam na żywioł? Alkohol miał mi dać zapomnienie, a przypadkowy typ z dyskoteki odrobinę przyjemności? Nie muszę dodawać, że skończyło się to kacem, także moralnym. I przerażeniem.

Niewiele pamiętam, ale koleżanki później pokazały mi typa, z którym pod koniec wieczoru się prowadziłam. Skojarzyłam go od razu. To facet około trzydziestki, stały bywalec lokali w okolicy. Zawsze mówiło się, że „rucha wszystko, co się rusza”. No to zrobił swoje. Zostałam kolejną szmatą z jego kolekcji. To upokorzenie mogłabym jakąś przełknąć, bo wieść nie rozniosła się wśród moich znajomych i wciąż uważają mnie za szaloną, ale rozsądną dziewczynę. Najgorsze było to, co powiedziała mi kumpela. Podobno ten facet już kiedyś roznosił jakieś choróbsko. Nikt nie wiedział dokładnie czy chodzi o infekcje weneryczne czy HIV. No właśnie, HIV!!! To przecież brzmi jak wyrok. Chorzy mogli być wszyscy wokół, ale mnie nie miało prawo to spotkać. A może jednak spotkało?

Minęło już trochę czasu, ale dalej mnie roznosi. Szukam oznak pogorszenia się mojego zdrowia, ale nic się ze mną nie dzieje. Wiem, że wirus nie działa tak szybko i nawet przez lata można go nie zauważyć. Ale może on się zabezpieczył? A jeśli nie, to może tylko go oczerniają i tak naprawdę jest zdrowy? Może, może, może... Niczego nie jestem pewna. Poza tym, że nie wiem co robić. Szukałam informacji i dowiedziałam się, że można anonimowo przeprowadzić badanie. Nic nie boli, wynik odbiera się także anonimowo. Przeraża mnie jednak to, że musiałabym tam iść i  wyspowiadać się lekarzowi. Jestem jeszcze niepełnoletnia, więc nie wiem też co z tą anonimowością. Czy w tym przypadku nie informują rodziców? Nie muszą wyrazić zgody na badanie?

Nawet jeśli nie złapałam żadnego syfu, to przecież nikt nie może się dowiedzieć, że w ogóle coś takiego u siebie podejrzewałam. Nazwaliby mnie szmatą i trudno byłoby się pozbyć tego piętna. A jedno głupstwo chyba nie powinno zniszczyć mi całego życia?

Dopisane kilka dni później:

Myślałam, że opisanie szamba, w którym się znalazłam, będzie potrzebne tylko mi. I że nie prześlę do Was tego listu. Gdzieś wyczytałam, że trzeba sobie uświadomić wszystkie fakty, a to pomoże podjąć decyzję. Ja dalej jestem w kropce. Może tych kilka zdań przyda się komuś. Dziewczynom, które zbłądziły jak ja lub tym, które nie potrafią nad sobą panować, ale jeszcze czegoś takiego nie przeżyły. Coraz mocniej wiem, że jedno głupstwo potrafi zniszczyć życie. I ta świadomość jest najgorsza.

Nie odważyłam się jeszcze na badanie, bo ta nieświadomość jest chyba wygodniejsza, niż pewność. Przecież jeśli on mnie zaraził, to tego nie przeżyję. Wolałabym ze sobą skończyć, a tak przynajmniej jeszcze przez chwilę mogę udawać, że nic się nie wydarzyło, że wszystko jest w porządku. Robi się to jednak coraz trudniejsze, bo chłopak znowu się do mnie odzywa, widzi moje dziwne zachowanie i chce mi pomóc. Nigdy oficjalnie ze sobą nie zerwaliśmy, ale teraz powoli do siebie wracamy. Co się stanie, kiedy będzie chciał być ze mną tak blisko, jak kiedyś? Zabezpieczamy się, ale jeśli coś we mnie siedzi, to zawsze jest ryzyko. Na razie unikam przebywania z nim sam na sam.

Polecane wideo

Komentarze (52)
Ocena: 4.94 / 5
Anonim (Ocena: 2) 19.08.2014 00:26
Na HIV można się zbadać anonimowo i darmowo, nie trzeba iść do lekarza :P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 23:21
myślałam, że ten list napisała co najmniej jakaś studentka, a nie niepełnoletnia dziewczyna... o zgrozo
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 20:17
W ogóle nie myślisz o tym, że zdradziłaś swojego chłopaka, skoro nie zerwaliście nigdy
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 18:45
niepelnoletnia osoba chlejąca na jakiejs dyskotece,patologia
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 18:39
Patrząc na to z innej perspektywy- skąd wiesz, że do czegoś między Wami doszło?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie