LIST: `Kiedy kobieta staje się starą panną? Ja mam dopiero 32 lata, a rodzina już przyczepiła mi taką łatkę...`

Dorota czuje się dyskryminowana przez bliskich z powodu braku męża.
LIST: `Kiedy kobieta staje się starą panną? Ja mam dopiero 32 lata, a rodzina już przyczepiła mi taką łatkę...`
31.05.2013

Tydzień temu obchodziłam 32 urodziny. I zamiast cieszyć się, że w tym wieku osiągnęłam tak wiele (mam własne mieszkanie, świetną pracę, jestem zdrowa), moja rodzina w tym dniu zrobiła wszystko, żeby zepsuć moje święto. Ojciec życzył mi, żebym WRESZCIE wyszła za mąż, mama wzdychała co chwilę, że z każdym kolejnym rokiem będę się coraz bardziej sypać, a młodsza siostra (mężatka od 2 lat) uściskała mnie ze współczuciem i powiedziała, że „gdzieś tam na pewno czeka na mnie moja druga połówka”. Tylko że ja wcale tej drugiej połówki nie szukam!

Byłam w związku z jednym facetem przez 8 lat. Zerwaliśmy rok temu i od tamtej pory z nikim się nie spotykam. Mam uraz do facetów po tym, jak zostałam potraktowana. J. mnie zdradzał, o czym oczywiście dowiedziałam się jako ostatnia. Nie twierdzę, że wszyscy mężczyźni są źli, ale chyba większość z nich nie jest stworzona do monogamii. Oni skok w bok mają we krwi.

Teraz jest mi naprawdę dobrze. Po ciężkim dniu pracy wracam do domu i rozkoszuję się ciszą. Dziecko nie płacze, że jest głodne, mąż nie narzeka, że szef się na niego uwziął. Tylko cisza i spokój. Uwielbiam ten moment, kiedy napuszczam do wanny gorącej wody i biorę długą kąpiel, czytając przy okazji jakiś kolorowy magazyn. Po co mi do szczęścia facet?

Niestety, moja rodzina tego nie rozumie. Mama albo powtarza, że J. wpędził mnie w lata i rzucił (a to przecież ja od niego odeszłam!), albo namawia, żebym dała mu kolejną szansę. Po pierwsze to ja z nim już nie mam żadnego kontaktu, a po drugie nie chcę być z człowiekiem, który mnie okłamywał.

Naprawdę nie rozumiem, jak można wychodzić z założenia: „lepszy facet, który zdradza, niż żaden”. Żyjemy w XXI wieku, już dawno minęły czasy, kiedy kobiety w wieku 20 lat wychodziły za mąż, a rok później rodziły jedno dziecko za drugim. Dlaczego moi bliscy nie potrafią pojąć, że jest mi dobrze samej i że nie czuję się gorsza od innych kobiet tylko dlatego, że nie mam męża?

Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś się zakocham. Bardzo bym tego chciała. Ale ślub? Kajdany na całe życie? Gdyby mąż zaczął mnie zdradzać, nie mogłabym mu przecież powiedzieć po prostu „Do widzenia”.

Jestem ciekawa, jakie zdanie na ten temat mają inne dziewczyny. W jakim wieku kobieta niezamężna staje się starą panną? Naprawdę coś jest ze mną nie tak, że mając 32 lata, z własnej nieprzymuszonej woli jestem sama?

Dorota

Polecane wideo

Komentarze (169)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 13.07.2013 20:53
W naszym kraju nadal panuje przekonanie, że największym szczęściem i celem kobiety jest złapanie chłopa i urodzenie dzieci. Nic dziwnego, że rodzina ci truje o wyjściu za mąż. W Polsce naprawdę ciężko jest żyć tak jak nam wygodnie. Jeśli nie wpasujesz się w normy (mąż + 2 dzieci + dom na kredyt) to zawsze spotkasz się z krytyką.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.06.2013 13:27
Jo tyż mam 32 lata ;) i oczywiście panną(starą?) . Jakoś nie ma wokól mnie kogos...sensownego,a na siłę nie będę brała byle kogo żeby tylko mieć przerąbane do końca życia :/ Ale jedno co mi się marzy to dziecko ;) No i co teraz?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.06.2013 18:46
ty przynajmniej jesteś zdrowa, ja mam 21 lat i nigdy nie miałam nawet chłopaka. ;/ ale wiesz co teraz ciężko o kogoś normalnego.. ja jestem ze wsi, poza tym kiedyś chorowałam, mam pełno rozstępów. Nowi znajomi nie wiedzą, że byłam chora, ale ciężko o tym mówić. Ja już uważam siebie za starą panne. Kto by mnie chciał ;(
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.06.2013 18:43
Mam prawie 27 lat, jestem w stałym związku praktycznie 4 lata, od niespełna 2 lat zaręczona i czuje się starą panną. Moje starsze siostry są już mężatkami. Ja czuje się gorsza niepełnowartościowa.Niby planujemy ślub ale jakoś nie wychodzi a ja nie jestem z tych co chcą programować życie innym, dlatego wolała bym żeby to narzeczony zaczął działać. Ale on znowu jest taki leniwy że koło się zamyka i tak niby chcemy wziąźć ślub ale nic nie robimy. Ach i widzę tylko że same młodsze dziewczyny są już mężatkami a ja taka stara widocznie nieatrakcyjna. Wogóle widzę że inne kobiety są ładniejsze a ja taka nijaka. I jeszcze nieśmiała na tyle że boje się samej ceremoni ślubnej, że mam mówić wśród tylu ludzi. Dlatego nie wezmę ślubu kościelnego bo za dużo osób by trzeba było spraszać a w rodzinie wszyscy robili wesela przynajmniej na 100 osób. Dopiero ja się wyłamię pewnie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.05.2013 22:56
Brawo! Zanjdziesz sobie kogoś jak będziesz chciała, a jak nie będziesz chciała to nie, ale wnioskuje, że chcesz skoro przeszkadza Ci etykietka starej panny. Nie przejmuj się głupim, zaściankowym gadaniem! To jest twoje życie i wykorzystasz je tak jak Tobie się to będzie podobało, a skoro jesteś szczęśliwa to wszystko jest w porządku. Nie zdziwiłabym się jakby w mojej rodzinie kiedyś było podobnie. Moje kuzynki mają już dzieci a są w moim wieku. Ja co prawda mam faceta, ale do ślubu i dzieci nam jeszcze baaaardzo daleko...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie