Mam 25 lat i kilka złych decyzji za sobą. Ale kto z nas nie ma na koncie błędów przeszłości? Dziś mam skończone studia, zaczęłam pracę, mam kochaną córeczkę, Nadię, a jedyne czego mi brakuje do szczęścia to mężczyzna u boku.
Ojcec Nadinki niestety nie okazał się być godzin bycia z nami. Zostawił mnie, kiedy jeszcze byłam w ciąży. Nie obchodzi mnie on, nie chcę nawet dostawać od niego alimentów, dobrze radzę sobie sama. Ale nie ukrywam, że kochający facet u boku jest mi potrzebny, bo jestem kobietą - brakuje mi czułości i poczucia bezpieczeństwa.
Niestety doświadczenia kilku ostatnich lat są dla mnie dołujące. Obecność dziecka w życiu kobiety jest odwrotnością afrodyzjaka. Faceci, kiedy słyszą, że muszę wracać do córeczki, dosłownie uciekają gdzie pieprz rośnie. Jeden nawet spotykał się ze mną przez dwa miesiące, ale nie przeszedł ostatecznego testu. Pamiętam jak dziś, kiedy rano, po nocy spędzonej u mnie, po śniadaniu zjedzonym ze mną i Nadią, powiedział wychodząc, że nie da rady pokochać cudzego dziecka i bardzo mu przykro… To mi było przykro.
Żeby było jasne, kocham moją córeczkę nad życie! Jest moim najdroższym promyczkiem, a jej obecność zmobilizowała mnie do wzięcia się w garść, skończenia studiów i znalezienia pracy. Daję sobie radę finansowo i od mężczyzny nie oczekuję sponsoringu, ale wsparcia duchowego. Niestety niewielu chyba jest śmiałków, zdolnych podjęcia się roli przyszywanego ojca.
Wszyscy patrzą egoistycznie, myślą tylko o sobie i chyba brzydzą się cudzego dziecka. A czym ja się różnię od innych kobiet? Czy przez to, że jestem matką jestem gorsza?
Dorota
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie
Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.
Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?
Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.