Wasze Listy: "Jestem gruba i niska, ale i tak czuję się seksowniejsza niż wysokie tyczki"

Agnieszka kocha swoje ciało, mimo że odbiega ono od wybiegowego ideału.
Wasze Listy: "Jestem gruba i niska, ale i tak czuję się seksowniejsza niż wysokie tyczki"
02.08.2011

Cześć Dziewczyny,

W ostatni weekend, pierwszy raz po niemal 2 latach, postanowiłam wybrać się na imprezę z moimi dawnymi znajomymi z ogólniaka. Byłam między innymi z moimi czterema najlepszymi koleżankami z licealnej paczki. To było nasze pierwsze spotkanie od matury, bo wszystkie się gdzieś porozjeżdżałyśmy po Polsce i świecie, więc dopiero teraz miałyśmy okazję spotkać się w starym dobrym składzie. Zabawa była przednia, ale ja chcę podzielić się z Wami innymi spostrzeżeniami.

Otóż zawsze byłam większa od moich koleżanek – jako pierwsza miałam w podstawówce biust i biodra, w gimnazjum trochę przytyłam i nagle zrobiłam się okrągła. Na początku mi to przeszkadzało, ale szybko zdałam sobie sprawę, że to właśnie taka figura najbardziej podoba się facetom. Dzisiaj, przy wzroście 162 cm ważę 72 kg i… czuję się świetnie w swojej skórze! Mimo że jestem najbardziej krągła z moich koleżanek to nigdy w życiu nie zamieniłabym się z nimi na sylwetkę. Owszem, one mają wybiegowe 176 cm i na przykład długie, szczupłe nogi, ale… faceci się ich boją, bo jak tu zagadać do dziewczyny, która w szpilkach jest od Ciebie wyższa o głowę?

Poza tym prawdziwy mężczyzna lubi mieć za co złapać i na czym zawiesić wzrok. Wszystkie ikony starego kina miały biust, pupę, apetyczne nogi. Nie mogę już patrzeć na te kościotrupy w gazetach, do których chcą się upodobnić wszystkie samozwańcze bloggerki i szafiarki. Ja nie mam zamiaru na siłę dążyć do wymyślonego przez kogoś ideału. Lubię jeść, lubię dobrze wyglądać, lubię mój tyłek z cellulitem i duże piersi, na widok których szaleją faceci. Dbam o siebie, modnie się ubieram, chcę być seksowna i kobieca, a przy tym prawdziwa i naturalna.

Moje koleżanki liczą ciągle kalorie, martwią się fałdką tu, fałdką tam… Zamiast skupić się na fajnych, pozytywnych rzeczach, katują się dietami i non stop chodzą niezadowolone z siebie i życia. Nie są pewne siebie, pełne kompleksów odstraszają facetów. A ja kocham siebie i moje ciało w rozmiarze XL, a mężczyźni to czują i zachwycają się mną tak jak to robię ja sama.

Efekt jest taki, że podczas sobotniej imprezy to ja miałam największe powodzenie i nawet przez chwilę nie podpierałam ściany. Gdy wychodziłyśmy z klubu, dziewczyny zapytały się jak to robię… Pewnie do tej pory myślały, że dziewczyna z fałdką na brzuchu nie może mieć powodzenia, a tu takie zaskoczenie!

Dziewczyny – duże jest piękne i seksowne. Zaakceptujcie swoje ciała łącznie z cellulitem, oponką w talii i zbyt dużymi łydkami. Faceci nie kochają nieistniejących ideałów z gazet, a najlepsze co im się może przydarzyć to prawdziwa kobietka z krwi i kości.

Pozdrawiam, Agnieszka.

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie

Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.

Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?

Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.

Polecane wideo

Komentarze (584)
Ocena: 5 / 5
angel (Ocena: 5) 22.07.2013 01:03
a ja mam 100 kg i 170cm,tali osy,zgrabny biust, okrąga pupe, udany sex, lubie sie kochac ze swoim mezem, mój mąz 194 zbudowany ale nie gruby, no i coi mam w dupie to ze jakas laska sie dusi z tego powodu ze przytyła 2 kg i swiat sie jej zawalil, oczywiscie dbam o siebie, zawsze jestem pachnąca, jestem blondynką,z długimi włosami i ciemnych oczach, tak czytam o tych waszych problemach i dochodze do wniosku ze chlopa wam trzeba co dobrze wychedorzy i po wszystkim strasznie wszystko uszczególniacie,a trzeba wiedziec ze dobre jedzenie i dobry sex z meżem to podstawa, i mam wrazenie ze jestem chyba wybrykiem natury, nie rozumiem waszych problemów, ale współczuje...wybrykiem tez jestm bo zarówno jak w ciąży tak i teraz po urodzenia dziecka mogłabym codziennie sie kochac z mezem, oczywiscie jak on nie ma ochoty to ja nie naciskam, ale wiadomo jak mają faceci...:)
odpowiedz
mikimini (Ocena: 5) 13.03.2013 09:45
Ale nie każda dziewczyna katuje sie dietami żeby być szczupłą! No litości, skąd ten stereotyp: szczupła= na liściu sałaty, zgorzkniała, gruba= zadowolona z życia bo niczego sobie nie musi odmawiać. Prawda jest taka , że gruba= załamana swoją figurą, wypisująca bzdury w necie jak to jej fajnie ze swoim ciałem.
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 04.11.2012 14:22
Najważniejsze jest akceptować siebie i podobać się sobie. Bardzo dobrze ,że podobasz się facetom. Tylko nikt mi nie wmówi ,że z większą ilością kg można czuć się lepiej :) przy wzroście 160 rok temu ważyłam 67kg, dzis jest 59,5 czuje się o niebo lepiej :) pomimo tego ,że jeszcze troche muszę zrzucić to nigdy nie chciałabym wrócić do starej wagi:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 02.08.2012 17:33
Hmm... Oj laseczki laseczki... A czy to naprwde takie ważne ile kto waży? Jeśli czuje się dobrze w swoim ciele to jest ok. Ja jestem okrąglutka, tzn. okrągłe pośladki, duże piersi no i uda... Ale nie mam wystającego brzuszka... Hmm mogę porównać swoją sylwetke do Beyonce... mój rozmiar w biodrach to 42. Czuję się dobrze w swoim ciele... Tak wyglądam od momentu kiedy urodziłam synka. Ale przed ciążą i porodem miałam rozmiar 38. I też się dobrze czułam w swoim ciele. Ani wtedy ani teraz na facetów nie narzekam. Jest ok :D Wiem że dbam o siebie, że po porodzie ciało się zmienia, akceptuje to i nie ma nad czym debatować :D Po co te kłutnie. Każdy ma w sobie coś pięknego :D Pozdrawiam panie szuplutkie, te średnie i te krągłe :*
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.03.2012 12:27
wmawiaj sobie dalej :):)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie