Cześć Dziewczyny,
W ostatni weekend, pierwszy raz po niemal 2 latach, postanowiłam wybrać się na imprezę z moimi dawnymi znajomymi z ogólniaka. Byłam między innymi z moimi czterema najlepszymi koleżankami z licealnej paczki. To było nasze pierwsze spotkanie od matury, bo wszystkie się gdzieś porozjeżdżałyśmy po Polsce i świecie, więc dopiero teraz miałyśmy okazję spotkać się w starym dobrym składzie. Zabawa była przednia, ale ja chcę podzielić się z Wami innymi spostrzeżeniami.
Otóż zawsze byłam większa od moich koleżanek – jako pierwsza miałam w podstawówce biust i biodra, w gimnazjum trochę przytyłam i nagle zrobiłam się okrągła. Na początku mi to przeszkadzało, ale szybko zdałam sobie sprawę, że to właśnie taka figura najbardziej podoba się facetom. Dzisiaj, przy wzroście 162 cm ważę 72 kg i… czuję się świetnie w swojej skórze! Mimo że jestem najbardziej krągła z moich koleżanek to nigdy w życiu nie zamieniłabym się z nimi na sylwetkę. Owszem, one mają wybiegowe 176 cm i na przykład długie, szczupłe nogi, ale… faceci się ich boją, bo jak tu zagadać do dziewczyny, która w szpilkach jest od Ciebie wyższa o głowę?
Poza tym prawdziwy mężczyzna lubi mieć za co złapać i na czym zawiesić wzrok. Wszystkie ikony starego kina miały biust, pupę, apetyczne nogi. Nie mogę już patrzeć na te kościotrupy w gazetach, do których chcą się upodobnić wszystkie samozwańcze bloggerki i szafiarki. Ja nie mam zamiaru na siłę dążyć do wymyślonego przez kogoś ideału. Lubię jeść, lubię dobrze wyglądać, lubię mój tyłek z cellulitem i duże piersi, na widok których szaleją faceci. Dbam o siebie, modnie się ubieram, chcę być seksowna i kobieca, a przy tym prawdziwa i naturalna.
Moje koleżanki liczą ciągle kalorie, martwią się fałdką tu, fałdką tam… Zamiast skupić się na fajnych, pozytywnych rzeczach, katują się dietami i non stop chodzą niezadowolone z siebie i życia. Nie są pewne siebie, pełne kompleksów odstraszają facetów. A ja kocham siebie i moje ciało w rozmiarze XL, a mężczyźni to czują i zachwycają się mną tak jak to robię ja sama.
Efekt jest taki, że podczas sobotniej imprezy to ja miałam największe powodzenie i nawet przez chwilę nie podpierałam ściany. Gdy wychodziłyśmy z klubu, dziewczyny zapytały się jak to robię… Pewnie do tej pory myślały, że dziewczyna z fałdką na brzuchu nie może mieć powodzenia, a tu takie zaskoczenie!
Dziewczyny – duże jest piękne i seksowne. Zaakceptujcie swoje ciała łącznie z cellulitem, oponką w talii i zbyt dużymi łydkami. Faceci nie kochają nieistniejących ideałów z gazet, a najlepsze co im się może przydarzyć to prawdziwa kobietka z krwi i kości.
Pozdrawiam, Agnieszka.
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie
Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.
Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?
Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.