Jak pokazują statystyki, co piąta kobieta stała się ofiarą gwałtu. Co najgorsze, nieliczny odsetek oprawców stanowią całkowicie obce osoby. Tylko połowa, a nawet nieco mniej niż połowa ofiar mówi komukolwiek o tym zdarzeniu. Zaledwie 5 - 10% poszkodowanych zgłasza zajście na policję. Osoba zgwałcona najczęściej pozostaje ze swoim problemem sama, gdyż z różnych względów albo się wstydzi, albo nie wie, z kim o tym rozmawiać.
Część zgwałconych kobiet boi się, że środowisko zarzuci im, że same sprowokowały sprawcę do ataku. Jak jednak podkreślają psychologowie, nawet młoda, odważnie podkreślająca swoje atuty dziewczyna, nie jest w żaden sposób odpowiedzialna za gwałt. Niestety, nawet my same nie podzielamy tej opinii. Z najnowszych badań dobitnie wynika, że aż 50% kobiet zgadza się ze stwierdzeniem, że ofiara gwałtu jest sama sobie winna.
Jak donosi serwis Pardon.pl za „Daily Mail”, niemal 1/4 kobiet w wieku 18-24 uważa, że noszenie minispódniczek, flirtowanie z mężczyzną oraz śmiały taniec są równoznaczne ze zgodą na postawienie drinka, a w rezultacie czyni ją współodpowiedzialną z gwałt. Z kolei aż 20% respondentek przyznało, że jeśli kobieta poszła z oprawcą do domu, to sama sprowokowała gwałt, a 14% jest zdania, że większość oskarżeń w sprawie gwałtów jest nieprawdziwa.
Wyniki ankiety przeraziły Elizabeth Harrison, szefową jednego z londyńskich ośrodków pomocy ofiarom przemocy seksualnej. Kobieta uważa, że tak surowy osąd ofiar gwałtu, to następstwo prostego (i fałszywego) myślenia: „była pijana, miała krótką spódniczkę”. Niestety, jak zauważa Harrison, gwałciciel może zaatakować o każdej porze dnia i nocy, niezależnie od tego, w co jesteśmy ubrane oraz skąd wracamy.
Nina Drzewiecki
Zobacz także:
Lekarz odmówił badania ofierze gwałtu!
odmówił zgwałconej dziewczynie badania, tłumacząc się… rejonizacją.
Rodzice wyrzekli się zgwałconej 8-latki!
Nieletnia Liberyjka została odrzucona przez rodzinę po tym, jak zgwałciło ją kilku mężczyzn.