Nie od dziś wiadomo, że wśród młodzieży główną rolę edukacyjną w sferze seksu przejęły telewizja, kino, a przede wszystkim Internet – media, nad którymi nie ma żadnej kontroli, gdzie wszystko jest dozwolone i nie istnieją żadne liczące się zasady. W efekcie, jak pokazują amerykańskie badania przeprowadzone przez fundację walczącą z niechcianymi ciążami wśród młodzieży, co piąta nastolatka rozsyła w sieci swoje nagie zdjęcia.
Sondaż przeprowadzono na ponad 650 osobach obu płci, w wieku od 13 do 19 lat. Okazało się, że aż 22% ankietowanych dziewcząt i 18% przepytywanych chłopców rozsyłało mailem albo umieszczało w sieci swoje nagie zdjęcia lub rozbierane filmy. Co przerażające, wśród najmłodszych uczestników sondażu (między 13. a 16. rokiem życia) odsetek ten wynosił niemal 11%!
Uczonym udało się również ustalić, że aż dwie trzecie z ogółu badanych udostępniało rozbierane materiały swojej sympatii. Bardzo wielu z nich, bo aż 21% dziewcząt i 39% chłopców, przesyłało nagie zdjęcia tylko po to, aby umówić się na randkę. W aż 15% przypadków odbiorcą tych fotografii była osoba, z którą nastolatek nigdy nie spotkał się w rzeczywistości.
Najbardziej niepokojące są jednak motywy młodzieży, dla których decyduje się ona na rozsyłanie nagich zdjęć w sieci. Ponad 60% nastolatków traktuje to jako dobrą zabawę, żart albo sposób na udany flirt. Wśród dziewcząt bardzo często pojawiało się tłumaczenie, że zrobiły to w prezencie dla chłopaka albo po to, aby poczuć się sexy. Aż 12% ankietowanych przyznało, że udostępnienie rozbieranych fotografii nastąpiło pod presją internetowego rozmówcy.
I w tym miejscu zaczyna się raj dla pedofilów. Jak widać, współczesne nastolatki są na tyle naiwne, że z wielką ochotą umieszczają swoje rozbierane zdjęcia w Internecie, nie bacząc na związane z tym zagrożenia. W ankiecie tłumaczą, że sieć dodaje pewności siebie, odwagi, a w efekcie - łatwiej podjąć rozmowę na temat seksu. Pewnie niewiele z nich zdaje sobie sprawę z tego, że po drugiej stronie komputera może siedzieć niebezpieczny pedofil, który w każdej chwili może wykorzystać przesłane mu zdjęcia, np. do szantażu.
Oczywiście, wyników amerykańskich badań nie można w całości przekładać na polską młodzież, ale również u nas sprawy nie mają się ku lepszemu. Polskie nastolatki coraz wcześniej zaczynają interesować się seksem, a od kilku lat konsekwentnie wzrasta odsetek niechcianych ciąż wśród naszej młodzieży.
Ostatnio bardzo głośne stają się także sprawy związane z pedofilią w sieci. Wielu rodziców, aby ochronić swoje pociechy przed niebezpieczeństwami związanymi z użytkowaniem Internetu, inwestuje w tzw. programy śledzące, które zapisują wszystkie rozmowy w sieci oraz adresy stron, które odwiedzają dzieci. Tego typu programy można kupić w większości sklepów komputerowych lub ściągnąć z Internetu. Dzięki temu, rodzice są w stanie chronić młodych ludzi przed zagrożeniem ze strony pedofilów oraz przed zbyt odważnymi zachowaniami w kontaktach z rówieśnikami.