Gazety codzienne lubują się w tworzeniu newsów z niczego. Postanowiliśmy pokazywać wam te najbardziej absurdalne, które z powodzeniem można określić mianem prasowych „zapchajdziur”. Czasami są śmieszne, czasami wyssane z palca, a czasami… zatrważające. Na podstawie historii z wczorajszego „Faktu”, Tarantino mógłby nakręcić bardzo krwawy dramat…
„Małgorzata Mandulak (40 l.) z Dębicy (woj. podkarpackie) zamarła. Z czeluści jej sedesu wyłaniał się ogromny szczur. Bestia szykowała się do skoku na przerażoną kobietę. Pani Małgosia chwyciła tłuczek do mięsa i stanęła do walki z potworem.
Czteropiętrowy blok przy ul. Tuwima w Dębicy zbudowano 30 lat temu. Mieszkańcy narzekają na jedno: starą instalację kanalizacyjną. Ludzie już od dawna powtarzali, że w starych rurach aż roi się od szczurów. Ale nikt do tej pory na oczy takiej bestii nie widział. Do czasu...
– W domu byłam sama, zdana tylko na siebie. Zatrzasnęłam klapę od muszli, ale to tylko na chwilę pomogło. Bestia próbowała ją podnieść. Przyszło mi do głowy tylko jedno rozwiązanie: tłuczek do mięsa – opowiada roztrzęsiona pani Małgorzata. Raz po raz okładała napastnika, nie zważając na to, że roztrzaskuje też sedes.
– Kiedy załatwiłam tego paskudnego gryzonia, nie byłam w stanie się do niego zbliżyć. Zbudziłam sąsiada i poprosiłam o pomoc. Wyrzucił ohydztwo z mojej łazienki – tłumaczy. Choć pokonała bestię, wcale nie czuje się bezpiecznie w swoim mieszkaniu. Jej lęk budzi teraz każdy szmer. – Boję się, że szczury znów będą się chciały tu dostać – mówi przerażona. Po tym wydarzeniu administracja bloku wysłała do piwnic ekipę deratyzacyjną. O remoncie kanalizacji na razie nie ma mowy”.
Pani Małgorzacie gratulujemy odwagi i hartu ducha. Rozumiemy, że duma rozpiera ją tak bardzo, że aż musiała o niej opowiedzieć jednemu z najpoczytniejszych dzienników w Polsce. To się nazywa droga do sławy!
Opracowała Natasza Lasky
Zobacz także:
Mieszkańcy są zwyczajnie obrzydzeni. Czy miastu zagraża epidemia?
Pół człowiek, pół kozioł! Jak to możliwe?
Przedziwna hybryda człowieka i zwierzęcia, a może chory, zmutowany genetycznie płód kozła?