Z kartką i ołówkiem w ręku, jak księgowa, Krystyna Lipska (62 l.) z Łodzi zaczyna liczyć... Nie jest dobrze, na życie zostanie jej w tym miesiącu 13 złotych na dzień. Dzień po dniu, złotówka po złotówce, opisujemy miesiąc z życia emerytki, jej codzienną walkę o godność i człowieczeństwo. Tak w Polsce wygląda dziś rzeczywistość kilku milionów ludzi.
Krystyna Lipska pracowała w handlu, wiele lat była kierowniczką sklepu. Sumienną, rzetelną, skrupulatną. Więc kiedy 25 dnia miesiąca otrzymuje swoje pobory – tysiąc złotych na rękę – zasiada i w zeszyciku, jak zwykle dokładnie, notuje najpotrzebniejsze wydatki.
Kobieta mieszka w socjalnym lokalu w kamienicy w centrum Łodzi. By otrzymać to mieszkanie, straciła wiele nerwów. Wcześniej przez lata żyła w mieszkanku w prywatnym budynku. Kiedy właściciel podniósł czynsz do 750 złotych, nie była w stanie się utrzymać. – Nie lubię mieć długów, dlatego, w miarę mojej skromnej emerytury wszystko sobie planuję – mówi Faktowi pani Krystyna.
Następnego dnia po wypłacie emerytury niesie pieniądze na pocztę. Płaci za komorne, telewizję, światło. Wydaje od razu około 260 złotych. Potem proza życia – środki czystości, wyżywienie. Po prostu życie. Pani Krystyna choruje. Na lekarstwa wydaje miesięcznie około 100 złotych.
– W tym roku mój wnusio idzie do komunii. Staram się odłożyć choć 30 złotych miesięcznie, by uzbierać na jakiś prezent, mieć też dla niego słodycze czy drobną zabawkę, gdy mnie odwiedza – tłumaczy emerytka. Niestety, jak to w życiu bywa, są wydatki nieprzewidziane – teraz to nowy dowód osobisty, bo przecież zmieniła miejsce zamieszkania. Idzie też wiosna, trzeba zadbać o fryzurę, kupić sobie nową bluzkę.
Po zapłaceniu wszystkich świadczeń, wykupieniu lekarstw, odłożeniu paru groszy dla wnuka, zostaje na miesiąc 390 zł. To 13 złotych dziennie do wydania! – Jestem samotna, planuję te zakupy tak, żeby nie przekroczyć budżetu, nie mam wysokich wymagań, jednak gdyby złożyło mnie przeziębienie albo wypadłaby jakaś naprawa w domu, to brakuje pieniędzy – martwi się pani Krystyna.
Na eFakt przeczytaj również news: Zadźgała męża na oczach dziecka
Zobacz także:
Wasze listy: „Wyszłam za mąż dla pieniędzy!”
Karolina opisała nam swoją historię – historię o miłości i macierzyństwie z… kontem bankowym w tle.
Wyliczono, że polskie dzieciaki otrzymują od rodziców średnio 56 złotych miesięcznie.