Nauczycielka z liceum we wschodnim Yorku została zawieszona w obowiązkach po tym, jak w sieci opublikowała książkę na temat swojej szkoły. Na stronach powieści zamieszczonej w Internecie występowały prawdziwe postacie z jej pracy i klasy.
Powodem zawieszenia były treści, jakie pojawiły się w publikacji. Na życzenie dyrektora placówki książkę zdjęto ze strony internetowej.
Pani Leonora Rustamova opisała uczniów, którzy fantazjują na jej temat, kradną telefony w szkole i narkotyzują się podczas lekcji. Przy okazji zawieszono także innego nauczyciela, który jest podejrzany o współpracę przy powstawaniu powieści.
Nauczycielka tłumaczyła, że w uczniach ciężko jej widzieć tylko dzieci, czasem dostrzega niemal dorosłych ludzi. Część niedawnych uczniów Leonory popiera jej inicjatywę. Założyli stronę internetową, na której domagają się powrotu nauczycielki do pracy i ponownego opublikowania książki. Także ich rodzice są zdziwieni postawą dyrekcji liceum. Jak powiedział jeden z nich, to tylko fikcja i nie jest gorsza od programów, które można oglądać w telewizji.
Jeden z uczniów, który jest bohaterem książki i fantazjuje o nauczycielce, powiedział dziennikarzowi „The Sun”, że po przeczytaniu tego, co napisała, lepiej zrozumiał szkołę i zaczął naukę traktować poważnie.
Jeśli książka ma aż taką moc i uczniowie dzięki niej stają się bardziej odpowiedzialni oraz świadomi, może trzeba to wykorzystać i publikacja powinna trafić do kanonu lektur szkolnych? Tylko czy każda nauczycielka i nauczyciel gotowi są na szczerość ze swoimi podopiecznymi, żeby pokazać, jak ich widzą naprawdę?
Zobacz także: