W poniedziałek, 9 listopada, obchodziliśmy dzień gry wstępnej. Czy zatem jest to aż tak istotna rzecz w życiu człowieka, że ma swoje święto? Oczywiście, że tak! I wielu ludzi (mówi się, że zwłaszcza mężczyzn) zapomina o tym, traktując ją tylko jako mało ważny wstęp do seksu.
Gra wstępna jest przez nas bardzo często bagatelizowana, nudna albo po prostu nie mamy na nią czasu. Trzeba to zmienić. Nie musi ona od razu prowadzić do seksu. Czasem staje się jedynym celem, bez przechodzenia do współżycia. Celem dającym mnóstwo rozkoszy.
Grze wstępnej warto jest poświęcić sporo uwagi. Tylko wtedy tak naprawdę możemy czerpać z niej pełną satysfakcję. Pieszczoty w pośpiechu, niedbałe, czyli po prostu byle jakie, lepiej od razu sobie darować. I pamiętaj przy okazji, że gra wstępna nie jest przywiązana do łóżka. Można ją rozpoczynać absolutnie wszędzie, pod warunkiem, że czujemy się swobodnie i komfortowo. Gry wstępnej lepiej jest także nie traktować jak leku na fatalny nastrój i na problemy, np. w pracy. Jasne, że czasem pieszczoty z ukochaną osobą mogą nam znacznie poprawić humor, jednak tak naprawdę pełnię zadowolenia i rozkoszy możemy osiągnąć wyłącznie poprzez zbliżenie na kompletnym luzie.
Gra wstępna zazwyczaj zaczyna się od pocałunków, które z czasem stają się coraz intensywniejsze i namiętne. Żeby uniknąć rutyny, według której przechodzimy od pocałunków delikatnych do ostrych, warto całować się na zmianę. Nawet jeśli nagle całowanie nabierze kosmicznego tempa, warto zwolnić. Choćby po to, by za chwilę znowu dać się ponieść namiętności. To samo dotyczy dotyku. Pierwsze subtelne muśnięcia zazwyczaj szybko zamieniają się w namiętne, mocne dotyki. Dozujcie je sobie, a doznania będą niesamowite. W czasie gry wstępnej warto pozbyć się wszelkich zahamowań i wstydu. Uwielbiasz mężczyznę gryźć, kiedy jest ci naprawdę dobrze? Albo on „przypadkiem” zrobił ci z rozkoszy siniaka? Świetnie – zatem róbcie to, co wam obojgu sprawia radość. Oczywiście z podkreśleniem dla „obojgu”.
W czasie gry wstępnej dużo uwagi powinniśmy poświęcić różnym elementom dawania sobie rozkoszy. To dobry czas nie tylko na poznawanie ciała partnera, ale także swojego – wraz z tym, co sprawia przyjemność nam samym, a co kompletnie nam nie odpowiada. Bardzo często seks oralny jest wykonywany pośpiesznie, jako obowiązek przed głównym seksem. A dlaczego nie poświęcić mu więcej uwagi? Spróbować nowych technik, pozycji? Jak kobieta i mężczyzna mają poznać swoje preferencje i odkryć rzeczy, które sprawiają im przyjemność, jeśli nie próbują? No właśnie! Zatem jeśli do tej pory facet całował cię tam przez kilka minut w jednej klasycznej pozycji, spróbujcie coś urozmaicić i zmienić w waszej miłości francuskiej. Może się przecież okazać, że wystarczy inne ułożenie, a twoje ciało zaleje fala rozkoszy. I tak samo z mężczyzną – próbuj, szukaj, pytaj! Warto zadawać pytania, bo dzięki nim jesteśmy w stanie odkryć dużo więcej. Nikt przecież nie umie czytać w myślach, a czasem jedna drobna sugestia może rozwiać wiele wątpliwości.
Najważniejszą kwestią przy grze wstępnej, która pozwoli ci w pełni cieszyć się i rozkoszować tym, co robicie, jest wyzbycie się wstydu. Tylko wtedy jesteś w stanie się rozluźnić i pełnymi garściami czerpać przyjemność z tego, co łączy ciebie oraz twojego ukochanego. Nie wstydź się swojej nagości, swoich reakcji, jęków. Masz ochotę przez cały czas nie zamykać oczu? Świetnie. Dlaczego miałabyś na siłę zaciskać powieki? Rób to, na co masz ochotę. Nie bój się także urozmaicać gry wstępnej poprzez wprowadzanie do niej nowych elementów. Może warto włączyć muzykę albo zapalić świeczki? To takie proste rzeczy, o których jednak bardzo często zapominamy. Śpieszymy się, nie przywiązujemy zbytniej wagi do szczegółów, a przecież diabeł tkwi właśnie w nich. Dobrym pomysłem jest pójście na zakupy razem z partnerem. Może razem wybierzecie jakiś olejek albo… gadżet? Nikt nie każe wam przecież od razu wchodzić do sex-shopu (choć to również jest ciekawym rozwiązaniem – pomyślcie o tym). Zajrzyj na portale aukcyjne czy po prostu rozejrzyj się po drogerii lub po markecie. Czasem wystarczy jedna nakładka, krążek lub zwykły żel np. mentolowy. Przy okazji sprawdź, jak osiągnąć megarozkosz – na 100 proc, także przy użyciu różnych przedmiotów.
Czasem, gdy bardzo was korci, żeby w końcu pójść na całość, warto się zatrzymać i nie posuwać się dalej. Dzięki temu możecie odkryć jeszcze inne techniki sprawiania sobie przyjemności, a seks następnym razem okaże się nieziemski. Pomyśl tylko, jak jest ci dobrze, gdy np. masz przerwę od zbliżenia. Bo wszystko się może znudzić. Dlatego od dziś przestań traktować grę wstępną jako krótki wstęp do pełnej miłości fizycznej. Niech daje ci tyle samo radości i przyjemności, co seks. Gwarantujemy, że jest jeszcze mnóstwo sposobów na osiągnięcie rozkoszy, o których być może nie masz nawet pojęcia. Dlatego czas na poszukiwania!
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Prawda jest taka, że w penisie nie ma kości, więc o złamaniu nie może być mowy. Rzeczywiście jednak może dojść do bardzo bolesnego przerwania tkanek podczas stosunku, któremu towarzyszy głośny trzask oraz natychmiastowa utrata erekcji.
Mają 30 lat, czekają na pierwszy raz…
Nie dla nich seks na pierwszej randce i przypadkowe, jednonocne znajomości. Z pierwszym razem czekają na księcia z bajki, ślub albo… wymazanie z pamięci okrutnej traumy z dzieciństwa.