Z roku na rok liczba rozwodów wzrasta, a sakramentalne "tak" okazuje się nie być na zawsze. Rozstanie jest przykrym doświadczeniem dla każdego, zwłaszcza, kiedy budowało się coś wspólnie przez wiele lat. Dla mężczyzn usłyszenie takiej informacji jest jak życiowa porażka i czasem w emocjach potrafią powiedzieć coś naprawdę niestosownego.
Niektóre komentarze bawią, a inne sprawiają, że jest nam przykro, że ktoś w ten sposób podsumował wiele lat wspólnego życia. Kobiety wyznały, jakie najgorsze i najgłupsze teksty usłyszały po rozwodzie. Jakby już samo to doświadczenie nie było dla nich wystarczająco trudne.
Zobacz również: Może zgrywać twardziela, ale te zachowania zdradzają, że Twój facet ma niskie poczucie wartości
Rozwód: Co najgorszego usłyszały kobiety?
Podobno mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna, czytamy na portalu kobietytomy.pl, który opublikował listę najdziwniejszych tekstów, jakie kobiety usłyszały od swoich byłych mężów po rozwodzie. Niektóre tylko utwierdziły je w przekonaniu, że była to dobra decyzja...
- „Nie wygłupiaj się.Wracaj do domu” Małgorzata
- „To JA Ci dałem życie!” Michalina
- „Zobaczysz, będziesz sama do końca życia.” Katarzyna
- „Oj Ty się zdziwisz, będziesz barszcz widelcem jadła.” Ania
- „Będę się za ciebie modlić” – lepiej niech już przestanie, bo nic dobrego mnie nie spotyka, Barbara.
- „Ale wiesz, że to wina kobiety, jak mąż odchodzi.” Kamila
- Po 23 latach małżeństwa: „Miałem dużo kobiet i pewnie jeszcze dużo będę miał, ale to Ty jesteś najważniejsza i to ciebie będę kochał do końca życia” Aga (która nazwała go "jełopem"...)
- „Mogłabyś mi podać mój nr nip do urzędu skarbowego, bo Ty wszystko pamiętasz.” Agata
- „Podaj mi hasło do mojego konta bankowego” Anna
- „Nie pamiętasz, gdzie położyłem klucze do domu?” 2 godziny po wyprowadzce, a po 4 godzinach: „Widziałaś moje klucze do auta?” Julie
- „Myślałem, że żartowałaś.” Ela
-
„Zmieniłem się i jestem innym człowiekiem… Jeszcze mi kiedyś za to podziękujesz, że Cię zostawiam…” Sylwia (po 10 latach)
- W trakcie mojej wyprowadzki, podczas wynoszenia rzeczy, zapłakany pyta: „Dasz mi przepis na tę pyszną pastę jajeczną?” Katarzyna
„Mój chciał przepis na sos musztardowy do jajek” Iza
- „Nazwisko se zmień!” Monika
-
„Nie poradzisz sobie beze mnie… będziesz jeść obierki.” Sylwia
- „W sądzie: – Czy pan wie, dlaczego żona, chce się z panem rozwieść? – Tak wiem, nie dogaduje się z moją mamusią” Monika
- „Nigdy mi nie smakowało co ugotowałaś, jadłem z grzeczności”. Elżbieta (długo ponad 26 lat)
- „Usłyszałam, że jestem dobrą partią na rynku wtórnym.” Agnieszka
- „Po 14 miesiącach od rozwodu (na który się nie stawił ) zadzwonił z pretensjami, dlaczego nie dałam mu znać, że już jesteśmy rozwiedzeni. Kto to przebije?” Sabina
- „Mój po rozwodzie powiedział: oddaj mi ekspres do kawy, co ci kupiłem na urodziny.” Paulina
-
„Dzień przed rozwodem: no chyba mogę się z Tobą zabrać? Jaaa pierrrr!” Sylwia
- „Wykupię grób dwupoziomowy i upoważnię cię notarialnie, bo jako była żona na pewno chcesz być ze mną pochowana? Przyznaję, że padłam.” Krystyna
- „Po wyjściu z budynku sądu: Tylko gdyby dzwoniła do Ciebie Beata (wtedy jego bieżąca fiona)- to nie mów jej, że już mamy rozwód.” Agnieszka
- „Usłyszałam że on jest moim powietrzem i bez niego jestem nikim. Minęło już 6 lat, a ja wciąż oddycham i mam się całkiem dobrze.” Ania
- „Masz taki dobry gust, będę Ci płacił 1000 zł, żebyś mnie dalej ubierała.” Beata
Część panów nie jest w stanie uwierzyć, że mimo wszystko kobieta ma w sobie siłę i determinację, aby podjąć decyzję i rozpocząć nowe życie. Z lepszą pracą, lepszą osobą u boku i... bez obierków na talerzu.
Czy ktokolwiek to przebije?
Zobacz również: 8 najważniejszych lekcji, których uczy nas rozwód