SOS

Randkujesz w dobie kwarantanny? Zumping to najgorsze, co może Ci się przytrafić

Ale wiele osób twierdzi, że to bardzo honorowe rozwiązanie. Czy na pewno?
Randkujesz w dobie kwarantanny? Zumping to najgorsze, co może Ci się przytrafić
Fot. iStock
16.04.2020

W związku z padnemią koronawirusa nasze życie w wielu aspektach wkroczyło na nowe tory. Zostaliśmy zmuszeni zmienić sposób pracowania, robienia zakupów czy utrzymywania relacji z bliskimi. Nasze życie, na co dzień i tak w dużej mierze zdominowane przez urządzenia elektroniczne i świat cyfrowy, jeszcze bardziej przeniosło się do Internetu, bo po prostu w wielu aspektach nie ma innej alternatywy.

Zobacz również: Życie po koronawirusie już nigdy nie będzie takie samo. Oto możliwe scenariusze

Siłą rzeczy podobny los spotkał randkowanie i zawieranie nowych znajomości. Może to zabrzmieć dziwnie, ponieważ aplikacje randkowe online cieszą się olbrzymią popularnością już od wielu lat i dziś normą jest, że szukamy nowych partnerów w pierwszej kolejności za pomocą Internetu, a nie w prawdziwym życiu i prawdziwych sytuacjach, np. podczas wyjścia do baru czy na imprezę. Do tej pory zawsze mieliśmy jednak wybór, a dziś jesteśmy skazani na randkowanie online – przynajmniej na razie. Po zapoznaniu się na Tinderze czy innych tego typu serwisach nowe znajomości często przenoszą się do aplikacji, które umożliwiają kontakt za pomocą połączenia video, które obecnie stanowią namiastkę spotkania twarzą w twarz. Jedną z najpopularniejszych apek tego typu jest Zoom. Nowi potencjalni partnerzy chętnie umawiają się na pierwsze randki właśnie za jej pośrednictwem, ale równie często korzystają z niej rozdzieleni przez kwarantannę partnerzy, którzy przed wybuchem pandemii nie mieszkali pod jednym dachem albo nie zdążyli razem przemieścić się do jednego mieszkania.

Okazuje się, że wraz z rosnącą popularnością randkowania przez Zoom wykształcił się nowy miłosny anty-trend – zumping. To połączenie słów Zoom oraz “dumping”, które w języku angielskim oznacza porzucenie kogoś lub zerwanie. W dobie kwarantanny i braku możliwości spotkania twarzą w twarz coraz więcej osób, które nie chcą dłużej tkwić w relacji decyduje się zakończyć ją właśnie za pośrednictwem aplikacji Zoom.

Zumping: zrywanie przez aplikację wideo w czasach koronawirusa

Fot. iStock

Brzmi okrutnie, prawda? Jednak zdaniem wielu osób zumping to wyjątkowo honorowy sposób zakończenia romantycznej relacji - zwłaszcza w porównaniu z niemalże “klasycznym” już ghostingiem, czyli znikaniem bez śladu, gdy partner lub partnerka z dnia na dzień, bez słowa wyjaśnienia przestaje odpowiadać na wiadomości albo odbierać telefony i nie mamy pojęcia, co takiego właściwie się stało. Takie urwanie znajomości bez podawania jakiejkolwiek przyczyny bez wątpienia jest łatwiejsze, wygodniejsze i po prostu przyjemniejsze – przynajmniej dla osoby, która podjęła decyzję o zerwaniu. Bo dla tej drugiej jest zupełnie odwrotnie. Trudno kłócić się z tym, że jedynym słusznym sposobem zerwania jest zrobienie to twarzą w twarz, tak aby wytłumaczyć partnerowi powody naszej decyzji oraz okazać mu należyty szacunek czy wdzięczność za spędzone razem chwile. Niestety w dobie randek online coraz mniej osób zdaje się pamiętać o takim miłosnym savoir vivre i idzie na łatwiznę.

Dlatego jeśli padłaś ofiarą zumpingu, co jest bez wątpienia przykre, mimo wszystko powinnaś docenić fakt, że twój były partner miał dla ciebie na tyle szacunku, że był gotów zerwać z tobą twarzą w twarz – przynajmniej na tyle, na ile w obecnych okolicznościach jest to możliwe.

Zobacz również: Twarz, która gwarantuje powodzenie u facetów. Zobacz najbardziej pożądane singielki z Tindera!

Polecane wideo

„Tinder usunął moje konto, bo jestem zbyt atrakcyjna”. Nikt nie wierzy, że 26-latka jest tak idealna
„Tinder usunął moje konto, bo jestem zbyt atrakcyjna”. Nikt nie wierzy, że 26-latka jest tak idealna - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie