SOS

Ghosting powraca w formie „soft”, ale wcale nie jest mniej bolesny. Na czym polega?

Soft-ghosting to kolejny negatywny trend w randkowaniu przez Internet.
Ghosting powraca w formie „soft”, ale wcale nie jest mniej bolesny. Na czym polega?
Fot. iStock
23.12.2019

Osoby, które szukają miłości przez aplikacje randkowe są w stanie wymienić wiele korzyści tego rozwiązania. Najbardziej przemawia do nich fakt, że mogą przebierać w potencjalnych kandydatach bez wychodzenia z domu, a jeśli rozmowa z “matchem” się nie klei, można po prostu skasować parę i przejść do następnej osoby. Ale aplikacje randkowe mają też swoje minusy, które zniechęcają wiele osób do szukania miłości przez Internet i sprawiają, że czują się rozczarowane, a nawet oszukane. 

Zobacz również: Wszyscy wiemy, czym jest catfishing. Teraz króluje cockfishing - i jest jeszcze gorszy

Bez wątpienia jest to wina pewnych “trendów”, a właściwie “anty-trendów”, które wykształciły się wraz z powstaniem aplikacji randkowych. Chodzi o różne mało eleganckie zachowania, które z jakiegoś powodu są po prostu akceptowane przez użytkowników TinderaBumble czy innych tego typu apek bez słowa sprzeciwu. Jednym z najpowszechniejszych i najbardziej powszechnych zjawisk tego typu jest bez wątpienia ghosting, czyli sztuka internetowego znikaniaGhosting ma miejsce wtedy, gdy poznajesz kogoś, zaczynacie ze sobą rozmawiać albo się spotykać, wydaje ci się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku... aż do momentu, gdy ten ktoś nagle znika bez słowa. Po prostu rozpływa się w powietrzu, bez najmniejszego wyjaśnienia. Już nigdy potem nie dostajesz od niego żadnego znaku życia, jak gdyby nigdy nie istniał 

Ostatnio o ghostingu znów jest głośno, ponieważ wrócił w nowej, “delikatniejszej” odsłonie. Mowa o tzw. soft-ghostingu. Na czym polega to zjawisko? Podobnie jak w przypadku klasycznego ghostingu ten w wersji soft również opiera się na znikaniu... ale nie jest to całkowite zapadnięcie się pod ziemię. Niedoszły partner wprawdzie przestaje się do ciebie odzywać i odpisywać na twoje wiadomości, ale... lajkuje je 

Fot. iStock

Internet określił tę odmianę ghostingu wersją “soft”, ponieważ teoretycznie nie jest ona tak drastyczna jak “tradycyjny” ghosting – co nie oznacza, że powinna być akceptowalna. Co więcej, soft-ghosting może sprawić, że osoba, która go doświadcza będzie czuć się jeszcze bardziej zagubiona i mieć jeszcze większy mętlik w głowie. Nie sposób nie zastanawiać się nad tym, czy druga osoba nie polajkowała wiadomości zupełnym przypadkiem? Czy planuje odpisać na nią później? A może uznała, że wysłana wiadomość nie była wystarczająco interesująca czy angażująca, aby na nią odpisywać, więc ograniczyła się do jej polubienia? W związku z czym w nadawcy wiadomości następuje przemożne pragnienie wysłania czegoś więcej, tym razem w taki sposób, by rozmówca był niejako zmuszony odpowiedzieć - w końcu polajkowanie zadanego pytania to żadna odpowiedź, prawda? 

Zdaniem niektórych soft-ghosting to oznaka pewnego rodzaju uprzejmości. To tak, jakby powiedzieć: “Nie za bardzo chce mi się angażować w tę konwersację, ale uprzejmie cię wysłucham”. Jednak w rzeczywistości to po prostu czyste “olewactwo”. Czy nie prościej (i bardziej fair) byłoby jednoznacznie zakończyć znajomość? 

Czy istnieje jakiś sposób na soft-ghosting? Niestety wydaje się, że jedyne co można zrobić w takiej sytuacji aby raz na zawsze ustalić, czy druga osoba nie odpisuje ci tylko chwilowo, czy właśnie celowo zaczęła się wobec ciebie dystansować, to schować dumę do kieszeni i wysłać jej kolejną wiadomość pod rząd. Tym razem warto upewnić się, że będzie skonstruowana w sposób, który nie zawiera w sobie drogi ucieczki w postaci jej polajkowania. Najlepiej, gdyby było to pytanie (byle nie retoryczne). Jeśli po wysłaniu tej wiadomości wasza rozmowa znów ożyje i będzie toczyć się bez przeszkód - wiesz, na czym stoisz. Jeśli jednak twój rozmówca pozostaje bez odzewu, prawdopodobnie czeka cię klasyczny ghosting. Podobnie jest w przypadku, gdy twój crush owszem, odpisze ci, ale będzie jasne, że zrobił to tylko z poczucia uprzejmości i nie wniósł do rozmowy nic od siebie. 

Co wtedy? Zrób sobie przysługę i po prostu skasuj taką parę. Pamiętaj przede wszystkim o tym, że ktoś, kto sprawia, że zastanawiasz się czy w ogóle zasługujesz na czyjąś uwagę nie jest warty twojego czasu. Gdy spotkasz “tego jedynego”, on nie będzie w stanie jako pierwszy zakończyć z tobą rozmowy. 

Zobacz również: Zdradził, z jakimi dziewczynami nigdy się nie umówi. Internautki są oburzone

Polecane wideo

Twarz, która gwarantuje powodzenie u facetów. Zobacz najbardziej pożądane singielki z Tindera!
Twarz, która gwarantuje powodzenie u facetów. Zobacz najbardziej pożądane singielki z Tindera! - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie