“Przepraszam”. To jedno z tych słów, które wyjątkowo trudno powiedzieć. Niektórym nie są w stanie w ogóle przejść przez gardło, nawet w sytuacji, gdy wina za jakąś sytuację leży po ich stronie i sprawili komuś przykrość. Nie wszyscy czują się dobrze z faktem, że zrobili coś złego i wolą przemilczeć całą sprawę.
Zobacz również: Dlaczego faceci NIE przepraszają? Za wszystko odpowiedzialna jest...
Bywa też, że słowo “przepraszam” wcale nie jest tak szczere, jak mogłoby się wydawać. To tylko pozorne przeprosiny, które mają uspokoić przepraszaną osobę, mimo że w rzeczywistości strona przepraszająca nie poczuwa się do winy i nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak rozpoznać, czy masz do czynienia z nieszczerymi przeprosinami? Ma to miejsce m.in. wtedy, gdy zaczynają się poniższymi słowami.
To tzw. przeprosiny warunkowe. Nie spełniają one warunków prawdziwych przeprosin, ponieważ sugerują, że sytuacja lub zachowanie, które sprawiło komuś przykrość tylko “mogło” się zdarzyć (a niekoniecznie zdarzyło się naprawdę).
Przykłady:
“Przepraszam, jeśli zrobiłem coś złego”.
“Przepraszam, jeśli poczułeś się urażony”.
To przeprosiny, które przenoszą winę z osoby przepraszającej na osobę przepraszaną. Ich autor wyraźnie sugeruje, że to przepraszana strona jest problemem w tej sytuacji.
Przykłady:
“Przykro mi, że poczułeś się skrzywdzony”.
“Przykro mi, że uważasz, że zrobiłem coś złego”.
“Przykro mi, że uważasz, że jestem złą osobą”.
Fot. Unsplash.com
Wraz z tymi przeprosinami osoba, która je kieruje od razu stawia się w pozycji obronnej i szuka usprawiedliwienia dla swojego zachowania, którego wcale nie żałuje.
Przykłady:
“Przepraszam, większość ludzi nie zareagowałoby tak gwałtownie, jak ty”.
“Przepraszam, ale inni pomyśleli, że to było zabawne”.
“Przepraszam, ale to ty to zaczęłaś”.
“Przepraszam, ale w tym, co mówiłam, było trochę prawdy”.
To kolejny przykład przeprosin, które wcale nie wyrażają żalu za nietaktowne i krzywdzące zachowanie, tylko są usprawiedliwieniem i wymówką. Osoba, która mówi takie słowa wychodzi z założenia, że działała w dobre wierze, więc tak naprawdę nie zrobiła nic złego.
Przykłady:
“Ja tylko żartowałem”.
“Ja tylko próbowałam pomóc”.
“Ja tylko próbowałem cię uspokoić”.
“Ja tylko chciałem, żebyś zrozumiał mój punkt widzenia”.
To tzw. przeprosiny deja-vu. Osoba, która je stosuje po prostu idzie w zaparte i upiera się przy tym, że nie ma sobie absolutnie nic do zarzucenia oraz nie ma potrzeby wracać do tego tematu.
Przykłady:
“Już powiedziałem, że przepraszam”.
“Już przeprosiłam za to tysiąc razy”.
Fot. iStock
Takie słowa to toksyczne manipulowanie uczuciami drugiej osoby. Ktoś, kto je wypowiada ma na celu, aby przepraszana osoba zaczęła się zastanawiać, czy na pewno ma prawo do swoich uczuć i emocji. To próba wmówienia jej, że są bezpodstawne albo wyolbrzymione.
Przykłady:
“Wiesz, że przepraszam”.
“Wiesz, że nie miałem tego na myśli”.
“Wiesz, że nigdy bym cię nie skrzywdził”.
W tym przypadku tłumaczenie jest właściwie zbędne. To zwykły szantaż emocjonalny.
Przykłady:
“Przeproszę tylko, jeśli ty też przeprosisz”.
“Przeproszę, jeśli już nigdy nie poruszysz tego tematu”.
“Przeproszę, jeśli wreszcie przestaniesz o tym mówić”.
Zobacz również: Wszystkie jesteśmy kłamczuchami. 15 rzeczy, które prawie każda kobieta ukrywa przed partnerem