Tinder i inne podobne mu aplikacje randkowe ma chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jedni chwalą sobie taki sposób nawiązywania nowych znajomości, inni są zdania, że to wylęgarnia powierzchownych relacji nastawionych tylko na jedno. Prawdopodobnie prawda leży gdzieś po środku i wszystko zależy od tego, kto ma jakie oczekiwania wobec aplikacji tego typu.
Zobacz również: Ona dotarła na koniec Tindera. Nie rozumie, dlaczego od lat wciąż jest sama
W Internecie można znaleźć całe mnóstwo różnych historii z Tindera, z których część jest pozytywna i daje nadzieję, ale od części włos jeży się na głowie. Jedną z takich historii podzieliła się Karolina, która przeglądając profile facetów w aplikacji trafiła na swojego znajomego. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że chłopak teoretycznie jest w poważnym związku.
"Jestem na Tinderze już od jakiegoś roku, może trochę dłużej. Z tą aplikacją łączy mnie typowa relacja love-hate. Są takie okresy, kiedy zaglądam na nią parę razy dziennie i aktywnie szukam potencjalnych “matchy”. Ale są też okresy, kiedy jestem dosłownie o krok od usunięcia Tindera i potrafię nie zaglądać tam tygodniami. Być może tego typu aplikacje w niektórych przypadkach naprawdę się sprawdzają, ale ja póki co nie miałam tam szczęścia.
Ostatnio znów jestem w fazie bardziej aktywnych poszukiwań i postanowiłam dać Tinderowi kolejną szansę. W związku z tym większość moich wieczorów wygląda tak, że przed pójściem spać włączam apkę i zaczynam przeglądać profile. Jak to na Tinderze bywa, część twarzy jest zupełnie nowa, ale część widziałam już wcześniej - czasem są to znajomi z gimnazjum czy ze studiów, czasem nieznajomi z Tindera, na których profile trafiałam już tyle razy, że mam wrażenie, jakbyśmy się znali. Jednak parę dni temu zobaczyłam naprawdę dobrze znaną twarz - był to mój kolega Patryk. Problem w tym, że Patryk od wielu lat jest w związku z Dominiką - mieszkają razem, znają swoje rodziny, Dominika określa rodziców Patryka mianem swoich teściów. Byłam w takim szoku, że automatycznie przesunęłam palcem w lewo i odrzuciłam telefon na łóżko. Profil Patryka wyglądał jak najbardziej zwyczajnie - parę normalnych zdjęć profilowych i żadnego szczegółowego opisu, tylko wzrost. Zdecydowanie nie było to jeden z profilów tych facetów, którzy szukają na Tinderze tylko dziewczyny na jedną noc albo na dłużej, na zasadzie “friends with benefits”. Wyglądało to bardziej tak, jakby szukał tam nowych znajomości, które potencjalnie mogą przerodzić się w dłuższą relację. Gdyby był singlem, nie byłoby w tym nic zdrożnego. Ale nie jest.
Fot. Unsplash.com
Od paru dni zupełnie nie wiem, jak się zachować. Problem polega na tym, że Dominika nie jest moją dobrą koleżanką. Mogę powiedzieć, że lepiej znam i dogaduję się z Patrykiem. Poznałam ich już kiedy byli parą, przez moją przyjaciółkę ze studiów. Spotykamy się właściwie tylko w szerszym gronie i nie łączy nas bliższa relacja. Podejrzewam, że gdybym kiedyś została sam na sam z Dominiką w jednym pokoju, po chwili nie miałybyśmy o czym rozmawiać. Jest jeszcze jedna kwestia. Jakiś rok temu Dominika i Patryk rozstali się i nie byli razem przez jakieś 6 miesięcy. Wiem, że w tym czasie zarówno ona jak i on spotykali się z innymi ludźmi, ale ostatecznie wrócili do siebie i wynajęli razem mieszkanie. Być może od tamtego czasu ich relacja się zmieniła? Może mają otwarty związek albo jakiś układ, który dopuszcza to, że Patryk ma profil na Tinderze? Te dwie kwestie hamują mnie przed tym, żeby cokolwiek komukolwiek powiedzieć. Z jednej strony to nie moja sprawa i nie chcę mieszać się w ich związek, tym bardziej, że Dominika nie jest moją przyjaciółką. Z drugiej strony gryzie mnie sumienie, bo wierzę w dziewczyńską solidarność. Sama chciałabym, żeby ktoś powiedziałby mi o tym, że mój chłopak ma konto w aplikacji randkowej. Zastanawiałam się, czy nie pogadać na ten temat z moją przyjaciółką, tą, która zapoznała mnie z Patrykiem i Dominiką, i która się z nimi przyjaźni (a przynajmniej jest z nimi w bardziej zażyłej relacji niż ja). Może ona będzie wiedzieć, co robić? Może wie lepiej niż ja, jak aktualnie wygląda ich relacja i czy warto w ogóle poruszać ten temat?"
Karolina, 27 lat
A wy jak zachowałybyście się w takiej sytuacji? Powiedzieć koleżance o swoim odkryciu czy nie mieszać się w cudzy związek?
Zobacz również: „Jestem z moim chłopakiem od pół roku, a on dalej nie skasował Tindera…”