Podobno ideały nie istnieją, ale zawsze warto pomarzyć. Często wyobrażamy sobie mężczyznę jak ze snu, który spełnia wszystkie nasze oczekiwania. Nie tylko te dotyczące wrażliwości, inteligencji czy wierności, ale także wyglądu. Twórcy aplikacji Clue postanowili sprawdzić, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze, jeśli chodzi o męską urodę.
Zobacz również: Internauci oszaleli na punkcie 28-dniowego wyzwania. Przez miesiąc robią to w łóżku
Z badania przeprowadzonego na grupie tysięcy użytkowniczek dowiadujemy się, że najbardziej pożądane są krótkie włosy, duże dłonie, piękny uśmiech, odstające pośladki, muskularne ramiona oraz zarost. Ankietowane nie zapomniały również o szczególe mniej widocznym na pierwszy rzut oka - przyrodzeniu.
Jak wygląda penis, który wzbudza u kobiet najbardziej pozytywne odczucia?
Mamy świetną wiadomość dla wszystkich zakompleksionych facetów, którzy twierdzą, że natura poskąpiła im centymetrów (to chyba zdecydowana większość). Okazuje się, że genitalia wcale nie są aż tak istotne. A nawet jeśli - naprawdę nie ma się czego wstydzić. Zdecydowana większość badanych gustuje w członkach średniej długości.
Choć panom wydaje się, że 15 cm to za mało i powinno być ich przynajmniej 20 - kobiety są innego zdania. Wręcz obawiamy się zbyt hojnie obdarzonych mężczyzn, którzy mogliby nam zrobić krzywdę przesadnie wyrośniętym członkiem. Tak, bardzo długi penis uważany jest przez nas za dyskwalifikującą wadę.
Tylko co oznacza w tej sytuacji określenie „średni”?
Zobacz również: Żona odmówiła mu miłości francuskiej. Postawił jej bardzo dziwne ultimatum
Wszystko zależy od miejsca i metodologii badań. Ankietowani panowie zazwyczaj zawyżają swój wynik, a trudno sprawdzić to organoleptycznie. Tak czy owak uważa się, że w naszej części świata przeciętna długość penisa we wzwodzie wynosi od 12 do 16 cm. Duży członek to każdy dłuższy od średniej - 17 cm, a tym bardziej 20.
Dlaczego wolimy przeciętniaków? Sprawdził to portal metro.co.uk, który poruszył ten temat w rozmowie z kilkoma młodymi kobietami. Jedna z nich boi się dużych genitaliów, bo to prowadzi do bólu w czasie współżycia i ogranicza możliwość kochania się w niektórych pozycjach.
Inna rozmówczyni stwierdziła, że hojnie obdarzeni panowie są samolubni i zapominają o grze wstępnej. Kolejna dodała, że nie starają się w łóżku.
Myślicie, że coś w tym jest?
Zobacz również: 70 to nowe 69. Kochankowie zwariowali na punkcie tej pozycji