Badania potwierdzają, że większość z nas boi się eksperymentów w łóżku. Lubimy to, co znamy. Jeśli do tej pory było nam dobrze, to lepiej tak zostawić. Zawsze może się okazać, że nowość nie przypadnie nam do gustu i tylko popsujemy atmosferę w związku. W tym przypadku takiego ryzyka podobno nie ma.
Zobacz również: Żona odmówiła mu miłości francuskiej. Postawił jej bardzo dziwne ultimatum
Chyba każdy słyszał o pozycji 69, którą kochankowie praktykują od wieków. Jej nowa, ulepszona wersja robi furorę od bardzo niedawna, ale dla niektórych już stała się ulubioną. Intymna „siedemdziesiątka” jest jeszcze bardziej sprośna i według tych, którzy odważyli się ją przetestować - daje znacznie więcej przyjemności.
Sprawdź, jak wygląda to w praktyce.
Klasyczna pozycja 69 nie jest tradycyjnym stosunkiem, bo polega na pieszczeniu partnera ustami. Kochankowie kładą się na boku (lub jeden z nich na plecach) w taki sposób, aby narządy płciowe drugiej osoby znajdowały się na wysokości naszej głowy. W ten sposób mamy ułatwiony dostęp i możemy stymulować się oralnie.
Brzmi całkiem bezpiecznie, zmysłowo i przyjemnie. Sprawę można jednak bardziej skomplikować, aby doznania były jeszcze mocniejsze. Pozycja 70 wymaga jednak więcej siły i sprawności, dlatego zarezerwowana jest raczej dla bardzo zaawansowanych.
Jak we wszystkim - trening czyni mistrza. To, co teraz wydaje ci się trudne i mało komfortowe, już wkrótce może stać się nieodłączną częścią zabaw w sypialni. Albo gdziekolwiek zechcesz.
Zobacz również: Kochankowie zwariowali na punkcie pozycji „haka”. Zapewnia naprawdę NIEZIEMSKIE doznania
Portal thesun.co.uk. opisuje pozycję 70 krok po kroku:
1. Mężczyzna klęka na podłodze.
2. Kobieta oplata nogi wokół jego szyi w taki sposób, aby jej usta znalazły się na wysokości męskiego przyrodzenia.
3. Partner ostrożnie przechodzi do pozycji stojącej, a ukochana zwisa do góry nogami.
4. Dla ułatwienia kobieta może oprzeć się rękami o podłoże, aby odciążyć kark partnera.
5. W tej pozycji kochankowie pieszczą się oralnie.
Niektórzy twierdzą, że to niepotrzebne utrudnianie sprawdzonej pozycji. Ci, którzy spróbowali „siedemdziesiątki” nie mają jednak wątpliwości, że to zupełnie nowe doznanie. I jeszcze więcej przyjemności.
Spróbujesz?
Zobacz również: Internauci oszaleli na punkcie 28-dniowego wyzwania. Przez miesiąc robią to w łóżku