Przez całe stulecia podział obowiązków domowy opierał się na stereotypach związanych z płciami. Zgodnie z regułami patriarchatu mężczyzna był od tego, aby zarabiać i utrzymywać rodzinę, a kobieta miała zajmować się wychowywaniem dzieci i prowadzić dom. Na pewno wszyscy kojarzymy obrazki z lat 50. przedstawiające żonę w roli gosposi/kucharki/sprzątaczki/praczki/gejszy, która wita wracającego z pracy męża gorącym obiadem i butelką piwa, a podczas gdy pan domu przez resztę dnia relaksuje się po ciężkim dniu, ona sama uwija się przy obowiązkach domowych.
Zobacz również: Chłopak stworzył dla mnie listę obowiązków domowych. Muszę to robić?
Na szczęście w dzisiejszych czasach coraz częściej podkreśla się, że związek kobiety i mężczyzny powinien być związkiem partnerskim, z równym podziałem obowiązków. Skoro para żyje ze sobą pod jednym dachem, wspólnie płaci czynsz i rachunki, to dlaczego zgodnie z przekonaniami społecznymi tylko kobieta powinna być odpowiedzialna za utrzymanie domu w czystości i porządku, a jeśli mężczyzna raz na jakiś czas dołoży do tego swoje 2 grosze jest traktowany jak bohater?
Ostatnio dyskusja o podziale obowiązków domowych powróciła za sprawą pewnego kontrowersyjnego zdjęcia. Influencerka Bri Dietz zamieściła na Instagramie fotkę, na której czule całuje swojego męża, Bobby’ego, w policzek i tuli się do niego. Mężczyzna trzyma tablicę, na której widnieje napis: “Pomaganie w obowiązkach domowych, żeby zaliczyć nazywa się choreplay”. To określenie jest połączeniem wyrazów “chore”, czyli “obowiązek domowy” oraz “foreplay”, czyli gra wstępna. W opisie zdjęcia Bri stwierdziła, że nie ma nic “bardziej seksownego”, niż mężczyzna pomagający w domu.
View this post on Instagram
Część internautów stwierdziła, że zdjęcie pary jest wyjątkowo słodkie, ale dużej grupie komentujących nie spodobał się przekaz, który ich zdaniem powiela przestarzałe stereotypy na temat płci.
Z całym szacunkiem - twój mąż nie jest twoim dzieckiem. To świetnie, że dzielicie się z innymi swoją miłością, ale przekonanie, że mężczyzna powinien być nagradzany intymnością wydaje się archaiczne. To zakłada, że kobieta nie czerpie przyjemności ze zbliżenia i może być nawet uznane za pasywno-agresywne.
“Pomaganie” w obowiązkach domowych?! Przestań uczyć kobiety, że jeśli mężczyzna dba o dom to tylko POMAGA i powinien być za to nagradzany. Mężczyźni nie są dziećmi. Odpowiedzialność w 50 procentach spada na nich. Czy ten cytat pochodzi z lat 50.?!
“Pomaganie w obowiązkach domowych” infantylizuje mężczyzn i zakłada, że prowadzenie domu jest obowiązkiem kobiety. Nie ma w tym nic seksownego.
To także jego dom i jego odpowiedzialność. Nie powinno być niczym niespotykanym, że mężczyzna “pomaga” i że kiedy to robi, jest to pociągające. A stwierdzenie, że on pomaga tylko po to, żeby “zaliczyć” jest żenujące.
Proszę, nie ucz swoich dzieci, że gdy mężczyzna wykonuje część obowiązków domowych to ci “pomaga”...
Zgadzacie się z oburzeniem internautów czy waszym zdaniem zdjęcie Bri i jej męża nie powinno wywoływać takich głosów?
Zobacz również: Czy zamieszkać z chłopakiem? Uprzedził mnie, że nie zamierza sprzątać i gotować