Sprawy intymne nie są już może takim tematem tabu, jak jeszcze do niedawna, ale wciąż warto trzymać się jednej z podstawowych zasad - z rodzicami o seksie nie rozmawiamy. Chyba, że czysto teoretycznie w ramach wychowawczych pogadanek, które powinien odbyć każdy nastolatek. O konkretnych sytuacjach lepiej głośno nie mówić, bo zrobi się bardzo niezręcznie.
Zobacz również: Rzuciła idealnego chłopaka po tym, co zrobił w czasie gry wstępnej. Ohyda!
Ona się o tym przekonała, chociaż wcale nie chciała tego sprawdzać. Na minę wpuścił ją własny mąż, który o problemach natury seksualnej poinformował swoją mamę. W efekcie teściowa postanowiła udzielić synowej kilku dobrych rad. O które ta wcale nie prosiła. Myli się jednak ten, kto uważa, że nie może być bardziej krępująco.
O słodkiej zemście młodej żony dowiadujemy się z reddit.com, gdzie kobieta szczegółowo opisała sytuację.
Mamy po 27 lat i jesteśmy małżeństwem od dwóch. Moje relacje z teściami są raczej skomplikowane. Kocham ich, ale oni nigdy nie ukrywają swojego zdania. Słyszałam komentarze na temat mojej wagi czy stylu ubierania się. Mieszkają niedaleko, więc ciągle są gdzieś obok, a mąż o wszystkim im mówi.
W ostatnim tygodniu powiedział im o naszym problemie natury łóżkowej. Wiem o tym, bo teściowa nagle wypaliła, że można coś z tym zrobić i według niej największą przeszkodą jest moja waga. Będzie nam przyjemniej, jeśli trochę schudnę. Podziękowałam jej, ale w środku aż się zagotowałam.
Mój mąż nie powinien zdradzać takich rzeczy swoim rodzicom. Teraz zastanawiam się, czy ten tekst o wadze także nie jest jego autorstwa
- wyznaje internautka.
Zobacz również: Waży 130 kg i opowiada o swoim życiu intymnym. Zdradziła pikantne szczegóły
Kilka dni później jego rodzice wpadli do nas na grilla. Razem z teściową nakrywałam do stołu i „przypadkiem” znowu poruszyłam ten temat. Powiedziałam jej, że problemem może być także nasze niezgranie, bo jej synek ma bardzo specyficzny fetysz, który niektórzy uznają za ohydny (to prawda). Była w szoku. Wiedziałam, że mu to wygada, ale właśnie o to chodziło. Niech poczuje, co to znaczy być obgadywanym za plecami.
Chodzi o coś, co ludzie zazwyczaj robią w toalecie. To nic bardzo strasznego i nielegalnego, ale sama za tym nie przepadam.
Tak jak myślałam - teściowa się wygadała i teraz on jest na mnie wściekły. Grozi, że wyprowadzi się do kolegi. Według mnie stracił prawo do takiej histerycznej reakcji, kiedy zaczął poruszać tak osobiste tematy w rozmowach z rodzicami
- twierdzi.
Internautka pyta wprost - czy zachowałam się jak świnia?
„Masz rację, że twój mąż przesadził i nie powinien o tym wygadywać na lewo i prawo. Zamiast jednak usiąść z nim i na spokojnie przegadać problem - zemściłaś się w najgorszy możliwy sposób”.
„Uznałaś jego zachowanie za świństwo i masz do tego pełne prawo. Później zrobiłaś coś jeszcze gorszego. Oboje jesteście nienormalni, więc chyba do siebie pasujecie”.
„On płacze matce w ramię, bo nie potrafi cię zadowolić. Ty zdradzasz, że jej synek lubi bawić się moczem. Teściowie chętnie biorą udział w tej dyskusji. Patologiczna rodzina”.
„Przez chwilę ci współczułam. Teraz zaczynam wierzyć, że po prostu ci się to należało” - czytamy w komentarzach.
A Ty po której staniesz stronie?
Zobacz również: Chciała tylko wydepilować sobie łono. Prawie rozbiła zgodne małżeństwo rodziców