Ta historia to najlepszy dowód na to, że chwila nieuwagi może doprowadzić do naprawdę poważnych konsekwencji. Pewna internautka chciała tylko ogolić okolicę bikini, a prawie rozbiła bardzo zgodne małżeństwo własnych rodziców i przy okazji zrujnowała sobie dobrą opinię. Wszystko przez jedną niepozorną golarkę.
Zobacz również: LIST: „Mój chłopak złapał chorobę weneryczną. Podobno zaraził się na basenie”
O sprawie dowiadujemy się z serwisu Reddit, na łamach którego studentka postanowiła opisać swoje szalone perypetie. Choć wszystko to brzmi bardzo zabawnie, warto wyciągnąć stosowne wnioski. Tak się kończy ukrywanie prawdy i nieostrożne obchodzenie się z ostrymi narzędziami.
Strach pomyśleć, ile relacji rozpada się z tego powodu. Coś nam mówi, że takich rozstań może być więcej.
Zacznę od tego, że pochodzę z bardzo religijnej rodziny. Moi rodzice twierdzą, że na wszystko przyjdzie czas dopiero po ślubie. Ja doszłam do innych wniosków. Jestem też pierwszą dziewczyną, która poszła na studia, bo wcześniejsze pokolenia kobiet raczej nie miały możliwości się uczyć. Co najwyżej kończyły szkołę średnią.
Poszłam na uczelnię i zaczęłam trochę eksperymentować. Chciałam w ten sposób przełamać swoją nieśmiałość. Dopiero tutaj dowiedziałam się, że powinnam depilować owłosienie intymne. Z wierzącymi rówieśnikami nigdy o tym nie rozmawiałam. Jeden chłopak stwierdził, że mam tam busz, więc wzięłam się za siebie. Nic wielkiego.
Jedno z nocnych spotkań zakończyło się dla mnie złapaniem opryszczki narządów płciowych. Okropne, ale leki szybko zadziałały i myślałam, że sama już nie zarażam. No cóż, to nie była do końca prawda
- rozpoczyna swoją opowieść.
Zobacz również: Chłopak zażądał ode mnie zaświadczenia od lekarza. Nie chce się niczym zarazić
Niedawno przyjechałam do domu na kilka dni. Dowiedziałam się, że chłopak, w którym kochałam się w liceum, wybiera się na tę samą imprezę co ja. Miałam tylko godzin na ogarnięcie się. Niczego nie mogłam wykluczyć, więc przystąpiłam do depilacji intymnej. Nie miałam przy sobie własnej golarki, więc skorzystałam z jednorazówki mojego ojca. Zacięłam się trochę.
Kilka miesięcy później rozmawiam z mamą, a ona histerycznie płacze i mówi, że wyprowadza się z domu. Chce rozwieść się z tatą, ale nie tłumaczy dlaczego. Moi rodzice są ze sobą od czasów licealnych, więc wpadłam w panikę. W czasie wideorozmowy z tatą zobaczyłam, że jego twarz pokryta jest wysypką. Wyznał, że złapał opryszczkę, ale na pewno nie zdradził mojej mamy.
Trochę mi zajęło połączenie faktów i dojście do wniosku, że to chyba moja wina
- opowiada.
Zaczęłam googlować i to jednak możliwe. Wirus opryszczki może pozostać w uśpieniu przez jakiś czas i nagle się uaktywnić. Musiałam wyznać im prawdę, ale oni nadal myśleli, że jestem dziewicą. Nie chciałam ich rozczarować. Wtedy pomyślałam - a może ojciec jednak ją zdradził? Przecież tego nie wiem. No, ale to niemożliwe, więc jednak muszę się wygadać.
Zrobiłam to. Moja mama wróciła do domu i pogodziła się z tatą, a ja nie zniszczyłam naszej wspaniałej rodziny
- tak kończy się jej historia. Dziewczyna uratowała małżeństwo rodziców, ale musiała przyznać, że nie podziela ich wartości moralnych.
„Wyobrażam sobie, jak twój tata tłumaczy swoją wysypkę innym: zaraziłem się opryszczką od córki” - to najpopularniejszy komentarz do sprawy. Rzeczywiście zabrzmiałoby to co najmniej dwuznacznie.
Zobacz również: To dlatego męskie przyrodzenie brzydko pachnie. Nie chodzi o brak higieny