Tradycyjna „Kamasutra” wciąż cieszy się sporą popularnością. Jednak coraz częściej nasze łóżkowe eksperymenty wynikają raczej z wybujałej fantazji i filmów dla dorosłych, niż lektury podręcznika. Poszukując zupełnie nowych doznań nie kierujemy się już zapisanymi przez kogoś zasadami, ale własną inwencją twórczą. I chyba w ten sposób powstała ta pozycja.
Zobacz również: Trudno o bardziej magiczną pozycję. Teraz wszyscy robią to NA JEDNOROŻCA
Chociaż większości z nas syrena kojarzy się z bajkową postacią dla dzieci - o tej wersji dziewczyny z płetwą zamiast nóg lepiej nie opowiadać nieletnim. Dorośli pokochali ją za niekonwencjonalne podejście do bliskości fizycznej, prostotę, ale i wyjątkowo przyjemne odczucia. Nie wymaga ogromnej kondycji i sprawności, ale jedynie odwagi.
Jest idealna dla lubiących dominować mężczyzn i kobiet, które cenią zdecydowanie partnera.
fot. Thinkstock
Igraszki tego typu wymagają sporego podwyższenia, dlatego tym razem zapomnij o igraszkach na podłodze. Różnica poziomów między partnerami to absolutna podstawa. Kobieta kładzie się na wysokim łóżku, biurku, pralce, stole lub czymkolwiek innym znajdującym się na wzniesieniu i unosi nogi maksymalnie do góry. Dla wygody może włożyć poduszkę pod pośladki.
Zobacz również: Najlepsi kochankowie robią to „na MOTYLA”. To jedna z najtrudniejszych pozycji
Jej pozycja ma przypominać świecę, ale spokojnie - nie jest aż tak wymagająca fizycznie. Partner stoi w tym czasie na podłodze i stanowi naturalne oparcie dla kończyn wybranki. Dla wygody kobiety chwyta je dłońmi na wysokości kostek i w takim układzie dochodzi do zasadniczego zbliżenia.
Fani tej zabawy nie mają wątpliwości, że to miła odskocznia od tradycyjnej pozycji misjonarskiej.
fot. Thinkstock
Robiąc to „na syrenę” partner może decydować o głębokości penetracji, dlatego zbliżenie nie jest monotonne, a doznania kobiety są silniejsze. Maksymalnie zbliżone do siebie nogi maksymalizują doznania i sprawiają, że wybranek czuje się bardziej męski. Dlaczego? Jego przyrodzenie wydaje się wtedy zwyczajnie większe.
Dla urozmaicenia mężczyzna może przytrzymywać stopy jedną ręką, a wolną dłoń wykorzystać do pieszczenia innych części jej ciała, np. biustu. A tak wygląda to w praktyce:
źródło: thesun.co.uk
Odważysz się spróbować?
Zobacz również: Pozycja „na ZAKONNICĘ” robi furorę wśród kochanków. Wcale nie jest taka święta