Choć w rzeczywistości nie istnieje, to i tak wszyscy dobrze wiedzą, jak wygląda. Jednorożec to fantastyczne stworzenie, które od zwykłego konia odróżnia róg pośrodku czoła. Występuje w wielu legendach, a teraz okazuje się, że także w… sypialni. Właśnie tak nazywa się jedna z najmodniejszych wśród kochanków pozycji.
Zobacz również: Najlepsi kochankowie robią to „na MOTYLA”. To jedna z najtrudniejszych pozycji
O jej wyjątkowości świadczy nie tylko nawiązanie do mitycznego stwora. W niczym nie przypomina tradycyjnych igraszek. Wymaga sporej odwagi i sprawności - zwłaszcza ze strony kobiety. Ci, którzy jej doświadczyli, nie mają wątpliwości, że warto podjąć to ryzyko.
Skutecznie urozmaica życie intymne i gwarantuje nieziemską rozkosz. Tylko kto w tym układzie jest jednorożcem?
Partnerzy kładą się na boku z twarzami skierowanymi w jednym kierunku. Zupełnie tak, jak w pozycji „na łyżeczkę”. Mężczyzna krzyżuje nogi w taki sposób, aby zetknęły się jego kostki. W tym czasie kobieta unosi jedną nogę maksymalnie do góry.
Zobacz również: Singapurski pocałunek to spełnienie męskich marzeń. Facet będzie Cię o to błagał
Partner chwyta kończynę ręką na wysokości łydki, a kobieta podtrzymuje ją pod kolanem. Równocześnie podpiera się na łokciu. Druga ręka kochanka pozostaje wolna, więc w czasie zbliżenia może pieścić piersi wybranki.
Mężczyzna nadaje tempo igraszkom i może decydować o głębokości penetracji. Oczywiście za zgodą drugiej połowy.
W praktyce wygląda to mniej więcej tak:
źródło: sexpositions.club
Osoby, które sprobowały tej pozycji, bardzo chwalą sobie jej nietypowość. Na pierwszy rzut oka wygląda jak akrobatyka, ale w rzeczywistości nie jest aż tak wymagająca fizycznie. Partnerka musi być jednak mocno rozciągnięta, aby utrzymać podniesioną nogę przez dłuższy czas.
Zapowiada się obiecująco. Masz ochotę na taki eksperyment?
Zobacz również: Pozycja „na ZAKONNICĘ” robi furorę wśród kochanków. Wcale nie jest taka święta