Czego pragną mężczyźni? Wydaje się, że nie jest to specjalna tajemnica. Panowie coraz bardziej otwarcie opowiadają o swoich fantazjach. Jeden marzy o trójkącie z dodatkową partnerką, innego kręcą przebieranki, a ktoś inny chciałby spróbować mocniejszych wrażeń w stylu BDSM. Te zazwyczaj pozostają w sferze wyobraźni, bo bliskość w tradycyjnym wydaniu też są w stanie docenić.
Zobacz również: Singapurski pocałunek to spełnienie męskich marzeń. Facet będzie Cię o to błagał
Ale to nie oznacza, że panowie nie śnią po nocach o czymś zupełnie innym. Cytowana przez portal „Daily Mail” Tracey Cox, jedna z najbardziej znanych „sekspertek” na świecie, twierdzi wręcz, że pozwalają sobie na coraz więcej. Według niej szczególnie dużą popularnością cieszy się ostatnio szokujący scenariusz, w którym z ukochaną współżyje ktoś inny.
Fantazjujący o tym facet czerpie satysfakcję z obserwowania, jak partnerka go zdradza. Oczywiście za jego przyzwoleniem.
fot. Thinkstock
„Zabawa” nie bez powodu nazywana jest „przyprawianiem rogów”. To oczywiste nawiązanie do niewierności w związku. Zdradzany mężczyzna nie od dziś nazywany jest rogaczem. Różnica polega jednak na tym, że partnerka nie wdaje się w potajemny romans. Spółkuje z innym przedstawicielem płci brzydszej na oczach ukochanego.
Wbrew pozorom, taka sytuacja wcale nie prowadzi do tego, że dziewczyna czy żona traci w jego oczach. Wręcz przeciwnie - staje się jeszcze bardziej pożądana. Skoro inny facet zrobi wszystko, by ją zdobyć, to mogę uznać siebie za szczęściarza, że mam ją na wyciągnięcie ręki.
Wydaje się, że to przepis na rozpad związku. Nic bardziej mylnego.
Zobacz również: Pozycja „na ZAKONNICĘ” robi furorę wśród kochanków. Wcale nie jest taka święta
fot. Thinkstock
Jest w tym coś z podglądania, a ludzie od zawsze lubili patrzeć na to, na co nie powinni. „Przyprawianie rogów” podbudowuje ego mężczyzny, bo ten zaczyna rozumieć, że jest w związku z kobietą, którą wielu innych pragnie. Czasami to także sposób na poradzenie sobie z zazdrością. Jeśli boisz się, że partnerka cię zdradzi - pozwól jej na to. Na twoich oczach i warunkach
- tłumaczy „sekspertka”, która w tym układzie nie widzi niczego dziwnego. Oczywiście pod warunkiem, że wszystkie strony wyrażą na to zgodę.
Co na to najbardziej zainteresowani, czyli faceci w stałych związkach?
„Najpierw pomyślałem sobie, że nie ma mowy. To by była zdrada, a ja chcę mieć dziewczynę tylko dla siebie. Ale tak naprawdę mogłoby to być bardzo podniecające”. „Mnie by schlebiało, gdyby jakiś inny facet chciał się kochać z moją żoną”. „Jako biseksualista nie wyobrażam sobie niczego piękniejszego. Chętnie bym później do nich dołączył”. „Nie nazywajcie tego zdradą, skoro wszystko odbywa się za zgodą mężczyzny” - czytamy w komentarzach.
Oczywiście nie brakuje głosów, że to wyjątkowo chora i obrzydliwa fantazja. Ale może to tylko zaklinanie rzeczywistości?
Zobacz również: Teraz wszyscy robią TO „na ślimaka”. Prosta pozycja, która daje maksymalną rozkosz