Czy zdarzyło ci się uprawiać seks, którego potem się wstydziłaś? Być może tak, ale uwierz nam na słowo – na pewno daleko ci do historii, które za chwilę przeczytasz. Na jednym z forów internauci opisali bowiem najbardziej niemoralne przygody, do których normalnie wstydziliby się przyznać. Anonimowość skłoniła ich jednak do szczerej refleksji oraz powrotu do wspomnień, z których niekoniecznie są dumni.
Przeczytajcie.
„W większym towarzystwie plażowaliśmy w Chorwacji.
Pusta plaża naszło nas i pod pretekstem że na siusiu poszliśmy na szybki numerek do lasu za plażą. Znaleźliśmy zaciszne miejsce i tego - tego. Nie chciało się ubierać, nagle przyszedł taki luz że wracaliśmy na golasa. Tak nas to podnieciło że nagle następny numerek - bez zwracania uwagi czy ktoś nas nie zobaczy”.
„Uwielbiamy (ja i żona) pissing choć jest to raczej naszą słodką tajemnicą. Dlatego teraz gdy budujemy dom planujemy zrobienie dodatkowej małej łazienki wewnątrz sypialni”.
„Miałam 32 lata, a on nie miał 19 i był synem koleżanki mojej mamy”.
Fot. iStock
„Na imprezie kończącej urlop puściły nam hamulce i zrobiliśmy pożegnalną orgietkę - każda z każdym. Szybkie, wesołe i demonstracyjne zmiany”.
„Dostałem telefon od brata, że właśnie podjeżdża do mnie pod blok i żebym zszedł, odebrał jakąś tam paczkę, którą kurier zawiózł do niego podczas mojej nieobecności. Grudzień, gdzieś przed północą, ciemna noc na podwórku i na klatce. Zbiegam po schodach, nie czekając na windę, słychać jęki. Ja słyszę ich, oni zapewne słyszą mnie heh, przynajmniej ten gość. Na parapecie jedzie ją równo, kobiete kojarze, taka mamucha z okolicy, dawno po rozwodzie. Koleś nie bierze do głowy, żebym był przystanąłbym na chwile, albo włączył światło. Bez skrępowania, co tam heh”
„Uprawiałam seks grupowy z bliżej nieznaną mi liczebnie grupą mężczyzn. Zupełnie oszalałam, byłam po paru drinkach i chciałam wiecej i więcej”.
Fot. iStock
„Seks w obecności drugiej pary.
W zasadzie to my przyłapaliśmy ich na seksie, ale to była wpadka, oni myśleli że śpimy. Tymczasem tak to nas nakręciło, że zaczęliśmy też.
W końcu obydwie jechałyśmy na jeźdźca swoich facetów - nocleg po weselu z zupełnie nieznajomą parą. Byliśmy po wielu drinkach, ale nie pijani tak żeby nie kontrolować”.
„Rozdziewiczyłam o siedem lat młodszego sąsiada.
Był troszkę taki przy sobie, przy tym strasznie nieśmiały. Ale miał zarąbiste oczy i dłonie”.
Myślicie, że te historie są prawdziwe czy to tylko wymysł wyobraźni?