Większości z nas seks oralny kojarzy się z zabawą tylko w jedną stronę. Mężczyźni uwielbiają ustne igraszki, ale pod warunkiem, że to my jesteśmy stroną aktywną. Sami rzadko uznają za stosowne, by odwdzięczyć się tym samym. A kiedy już im się to zdarzy - ewidentnie brakuje im techniki. Potwierdzają to wyznania młodych kochanek, które na łamach portalu „Metro” zdradzają, czego najbardziej nie lubią, kiedy partner próbuje sprawić im przyjemność ustami.
Wbrew pozorom, to nie zawsze musi być aż tak przyjemne, jak się teoretycznie wydaje. Jego język między naszymi nogami może być przepisem nie na najlepszy orgazm w życiu, ale wielkie rozczarowanie. Wypowiedzi tych dziewczyn potwierdzają, że mało który facet naprawdę zna się na rzeczy. Większości z nich wydaje się, że wystarczy kilka nerwowych ruchów albo mocne ssanie, żebyśmy oszalały z rozkoszy. Jeśli szalejemy, to w negatywnym sensie.
Co mamy im do zarzucenia? Przeczytaj i zastanów się, czy w waszym przypadku nie wygląda to równie kiepsko…
Zobacz również: Cała prawda o SEKSIE ORALNYM: Czy facet Cię rzuci, jeśli odmówisz mu miłości francuskiej?
fot. Thinkstock
„Chciałabym, żeby facet nie myślał, że seks oralny to jedyny sposób, w jaki może doprowadzić mnie do rozkoszy. Nie lubię, kiedy zbyt mocno skupia się na stymulacji i nie pyta mnie, co tak naprawdę sprawia mi największą przyjemność”.
„Nienawidzę, kiedy partner z uporem maniaka liże moją łechtaczkę przez 20 minut i myśli, że to wystarczy, a ja muszę udawać rozkosz. I robię to tak przekonująco, że powinnam dostać za to Oscara”.
„Zbyt delikatne pieszczoty są dla mnie frustrujące. Czasami chłopak liże mnie w taki sposób, że aż chciałabym nim potrząsnąć i zapytać: naprawdę nie potrafisz zrobić tego mocniej?”.
„Panowie, przestańcie pocierać moją pochwę w taki sposób, jakbyście byli DJ-ami. Moja pochwa to nie płyta winylowa”.
„Dlaczego niektórym wydaje się, że dmuchanie prosto w waginę to dobry pomysł? Przysięgam, chyba każdy facet z którym byłam próbował to robić”.
„W pewnym momencie każdy z nich za bardzo się wczuwa. Wtedy język nie wystarczy i wtykają we mnie swoje paluchy. Robią to zbyt agresywnie, jakby próbowali rozciągnąć moją pochwę do granic wytrzymałości”.
Zobacz również: Seks oralny w 7 odsłonach: Teabagging, irrumatio, anilingus... (Bez tabu!)
fot. Thinkstock
„Nie ma nic gorszego, niż kąsanie i gryzienie okolicy intymnej. Panowie powinni zrozumieć, że to najbardziej czuła na dotyk część ciała i wbijanie w niej zębów to nigdy nie jest dobry pomysł”.
„Nie lubię, kiedy partner przeskakuje z jednego punktu do drugiego, żadnemu nie poświęcając wystarczająco dużo uwagi. Kiedy tylko robi mi się przyjemnie, on postanawia pieścić inny fragment. I znowu zaczynamy od początku”.
„Zbyt mocne ssanie doprowadza mnie nie do orgazmu, ale frustracji. Gdybym tego oczekiwała, to po prostu włączyłabym sobie odkurzacz, zamiast angażować do tego żywego faceta”.
„Najbardziej w seksie oralnym denerwuje mnie sytuacja, kiedy już prawie szczytuję i daję mu to do zrozumienia, a on postanawia zmienić rytm i mogę zapomnieć o orgazmie”.
„Kochanek powinien robić, a nie gadać. Nie ma nic bardziej irytującego od seksu z gawędziarzem, który wymyśla kolejne absurdalne określenia mojej waginy. To nie jest zabawne, ale zwyczajnie żenujące”.
„Komentowanie wielkości i kształtu warg sromowych albo owłosienia łonowego. Jak coś ci nie pasuje, to po prostu się tam nie zbliżaj, zamiast wpędzać partnerkę w jeszcze większe kompleksy”.
Zobacz również: Pieszczoty poniżej pasa, które on zapamięta na zawsze!
fot. Thinkstock
„Panom wydaje się, że wystarczy mielić bez opamiętania ozorem i to na pewno załatwi sprawę. Prawda jest jednak taka, że zbyt szybkie tempo przynosi odwrotny skutek i po chwili takie pieszczoty przestają cieszyć. Kluczem do sukcesu jest urozmaicenie doznań”.
„Nie lubię, kiedy partner przysysa się do mojego krocza i przez długi czas nie puszcza. Odnoszę wtedy wrażenie, że jestem żywą kanapką, a nie dziewczyną, na którą ma ochotę”.
„Kochanek powinien być pewny swego. Nie lubię, kiedy co chwilę wypytuje, czy na pewno wszystko w porządku. Kolego, zamknij się i po prostu rób swoje. Jak będzie mi źle, to po prostu dam ci o tym znać”.
„Czuję się bardzo zawstydzona, kiedy partner zajmuje się moim kroczem w taki sposób, że wargi sromowe zaczynają wydawać dziwne dźwięki. To naprawdę nie jest dla mnie podniecające”.
„Nie ma nic gorszego od faceta, który liże twoją pochwę, a po chwili próbuje cię namiętnie pocałować. Mnie to obrzydza”.
„Zdarzają się partnerzy, którzy na seks oralny poświęcają 5 sekund i myślą, że to wystarczająca gra wstępna. Kilka razy poliżą i natychmiast chcą mnie spenetrować”.
„Nie lubię, kiedy facet komentuje mój smak. Nigdy nie uwierzę, że moje krocze ma cokolwiek wspólnego ze słodkimi poziomkami”.