Chyba w każdym związku prędzej czy później dochodzi do rozmowy na ten temat. I wcale nie chodzi o rozgrzebywanie przeszłości. Nasze wcześniejsze doświadczenia mają w końcu bezpośredni wpływ na to, jacy jesteśmy dziś. Kiedy dowiadujesz się, że twój ukochany ma na koncie jedynie kilka partnerek seksualnych - wyciągasz wnioski. Jeśli przyznaje się do kilkudziesięciu - wtedy tym bardziej masz o czym myśleć.
Jak to w życiu bywa, nie ma odpowiedzi idealnej na tak postawione pytanie. Nasza granica wyrozumiałości to bardzo indywidualna sprawa. Jednego oburza to, co innemu wydaje się bez znaczenia. Wydaje się, że najrozsądniej będzie po prostu powiedzieć prawdę, albo… przemilczeć kwestię i mieć nadzieję, że nigdy już nie wróci. To jednak może się nie udać.
I co wtedy? Z pomocą przychodzą eksperci i ich badania.
Zobacz również: Co mówi o Tobie liczba facetów, z którymi spałaś? (Przedział od 0 do ponad 8)
fot. Thinkstock
Specjaliści zajmujący się relacjami damsko-męskimi od lat próbują ustalić, kiedy doświadczenie seksualne człowieka jest „w sam raz”, a kiedy świadczy o jego rozwiązłości. Wiele wskazuje na to, że właśnie im się to udało. Nie chodzi o przypuszczenia, ale twarde liczby wynikającego z sondażu przeprowadzonego na dużej grupie osób. Kochankowie wyznali wprost, jaka liczba jest dla nich do przełknięcia.
Międzynarodowe badanie przeprowadzone przez największy portal randkowy świata na obywatelach Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Danii i Niemiec rozwiewa wątpliwości w trzech zazwyczaj interesujących nas kwestiach:
Ilu przynajmniej partnerów seksualnych powinniśmy mieć? Ilu maksymalnie? A jaką liczbę uznajemy za normę?
Zobacz również: Z iloma mężczyznami spałaś? (Sprawdź, czy ta liczba to dla faceta znak, że jesteś ŁATWA!)
fot. Thinkstock
Wyniki są zaskakujące. Okazuje się, że jesteśmy bardziej wyrozumiali, niż sami byśmy się o to podejrzewali. Mało tego - faceci wybaczają kobietom więcej, niż my im. Wcale nie musisz być niepokalaną cnotką, żeby zyskać męskie uznanie i szacunek. Wcześniej masz prawo się wyszaleć!
Według kobiet idealny partner mógł uprawiać seks z 10 partnerkami. Nie powinno to być jednak mniej, niż 3, a na pewno nie więcej, niż 16. Pierwsza liczba świadczy o przesadnej wstrzemięźliwości, a druga - chorobliwą rozwiązłość.
Jeśli chodzi o panów, ci wydają się bardziej otwarci. Uważają, że każda normalna kobieta powinna mieć na koncie 15 partnerów seksualnych. Minimum 4, a maksymalnie…27. Trudno nie zmieścić się w tak szerokich widełkach.
fot. Thinkstock
Jeszcze ciekawiej wyniki sondażu prezentują się, gdy odpowiedzi podzielimy na narodowości.
Według Brytyjczyków każdy powinien mieć przynajmniej 3 partnerów seksualnych. Idealna liczba to 12, a maksymalna - 23. Hiszpanie są bardziej wyrozumiali - wymagają min. 6 kochanków, najlepiej 16, a górna granica to 27. Szczególnie otwarci okazali się Duńczycy. Dla nich minimum to 5, ale optymalna liczba - 22 i maksymalna - 40!
W tym samym czasie ogłoszono wyniki innego badania, tym razem przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii. Z niego wynika, że kobiety nie są zainteresowane mężczyznami, którzy mieli więcej, niż 6 partnerek. Panowie pozwalają nam na 11 kochanków. Liczby trochę się różnią, ale i tym razem potwierdza się jedno - nam wybacza się więcej.
Zobacz również: Wiemy jaka liczba partnerów przed ślubem zwiększa ryzyko rozwodu!