Czy istnieje ktoś taki jak idealny kochanek? Każda z nas ma zupełnie inne potrzeby i oczekuje od swojego partnera czego innego. Dla jednej będzie to prawdziwe seksualne zwierzę bez żadnych zahamowań, dla innej – czuły i delikatny adorator. Panowie nie mają łatwego zadania i wielu rzeczy muszą się domyślać. A może czas wyznać konkretnie, na co liczymy w sypialni?
Portal Elite Daily postanowił raz na zawsze rozprawić się z mitami na temat damskich potrzeb. O łóżkowe upodobania zapytano 100 kobiet w wieku od 19 do 50 lat, czyli wciąż aktywnych seksualnie. Każdą z nich poproszono o określenie czy dana cecha charakteru i temperamentu mężczyzny ma dla nich wielkie znaczenie, nie ma wcale lub czasami się przydaje.
W ten sposób wiemy już dokładnie (przynajmniej statystycznie), co tak naprawdę nas kręci.
fot. Thinkstock
To nie powinno nikogo zdziwić, choć panowie bardzo często o tym zapominają. Aż 86 procent ankietowanych kobiet przyznało, że gra wstępna jest dla nich bardzo ważna. Jeśli partner się do niej nie przyłoży, cała reszta spotkania w sypialni nie będzie wyglądała tak, jak należy. Odpowiednio rozgrzana partnerka potrafi się przecież odwdzięczyć.
fot. Thinkstock
Panowie w większości przypadków wolą brać, niż dawać i w tym temacie jest to szczególnie widoczne. My, często wbrew sobie, sprawiamy im przyjemność ustami, a oni nie uważają za słuszne, by zamienić się rolami. Tymczasem 82 procent kobiet twierdzi, że uwielbiają być w ten sposób pieszczone i jest to dla nas istotne albo wręcz najważniejsze.
fot. Thinkstock
Jesteśmy coraz bardziej wyzwolone, ale w sytuacjach intymnych wolimy odgrywać rolę pasywną. To mężczyzna powinien pokazać swój charakter i siłę. Aż 96 procent ankietowanych uznało za ważne, by kochanek nie obchodził się z nimi jak z jajkiem, ale decydował o wszystkim. To od niego ma zależeć pozycja i tempo.
fot. Thinkstock
Zdecydowana większość pań oczekuje od seksu czegoś więcej, niż tylko delikatnego zbliżenia na satynowej pościeli wśród kwiatów i świec. W sypialni budzi się w nas niegrzeczna dziewczynka, która ma ochotę poświntuszyć, a nawet poczuć się zdominowana. 75 procent z nas twierdzi, że uwielbia, kiedy partner ciągnie je za włosy lub daje klapsy. Oczywiście niezbyt mocno.
fot. Thinkstock
Na pierwszy rzut oka jesteśmy bardzo kulturalne, grzeczne, a może nawet nieco wycofane, ale to wszystko zmienia się, kiedy przekroczymy próg sypialni. Choć bez przesady. 53 procent kobiet nie akceptuje zbyt wulgarnego języka wprost z filmów porno. 74 procent przyznaje, że zamiast „chcę cię pie...” woli usłyszeć „jesteś gorąca”, „jestem napalony”, „bierz mnie”.
fot. Thinkstock
W tym temacie sprawa wcale nie jest tak oczywista. Co prawda 73 procent badanych uznało, że doprowadzenie kobiety do orgazmu jest najważniejszym zadaniem faceta, ale 89 procent dodaje, że nie za wszelką cenę. Bardzo nie lubimy sytuacji, kiedy partner stara się za bardzo, bo zazwyczaj przynosi to zupełnie odwrotny efekt. Lepiej sobie odpuścić, niż wyzionąć duch. Kiedyś na pewno się uda.
fot. zrzut ekranu instagram.com/crensch
Trudno będzie wprowadzić to w życie, bo faceci w sprawach łóżkowych są raczej nadwrażliwi. Aż 84 procent ankietowanych pań uważa, że wymarzony partner powinien słuchać naszych uwag i recenzji, a następnie się do nich stosować. To jednak ryzykowne, bo statystyczny mężczyzna taką sugestię może odebrać jako zarzut...