Największy męski problem? Bez cienia wątpliwości należy wskazać na rozmiar przyrodzenia. Prawdziwy facet musi dysponować potężnym interesem, bo w przeciwnym razie zaczyna wątpić w swoją wartość. A nawet jeśli natura mu tego poskąpiła – nigdy oficjalnie się do tego nie przyzna. Gdyby spytać losową grupę panów, średnia podanych przez nich wymiarów wyniosłaby zapewne ok. 20 centymetrów.
W rzeczywistości aż takimi gabarytami mogą pochwalić się tylko nieliczni. Największy paradoks polega jednak na tym, że i wtedy nie czują się w pełni usatysfakcjonowani. Doskonale widzą nerwowe spojrzenia partnerek, które wydają się przerażone bliskim spotkaniem z „czymś takim”. Bardzo duży członek budzi respekt, ale i strach.
Oto 6 brutalnie szczerych faktów na temat zbliżenia z tak wyposażonym mężczyzną. Gdyby panowie zdawali sobie z tego sprawę, zapewne nie marzyliby już o kilku centymetrach więcej...
NIE KAŻDA POZYCJA JEST DOBRA
Im bardziej kompaktowe przyrodzenie, tym większa dowolność. Zbliżenie ze średniej długości członkiem możliwe jest w niemal każdej pozycji, bo nie towarzyszy mu ból, ale czysta przyjemność. Jeśli natura obdarzyła go za bardzo, wtedy pojawia się problem. Nagle okazuje się, że tylko w pozycji misjonarskiej czujesz się komfortowo. „Na pieska”, „na jeźdźca”, „kołyska”? Nic z tego. Wtedy penetracja jest zbyt głęboka i do niczego dobrego (przynajmniej dla Ciebie) nie prowadzi.
IM WOLNIEJ, TYM LEPIEJ
Przy obcowaniu z tak hojnie obdarzonym mężczyzną niezwykle ważne jest pełne rozluźnienie. Gra wstępna powinna trwać jak najdłużej, abyś zdążyła się przyzwyczaić do jego obecności w środku. Sam stosunek także nie może być pospieszny i brutalny, bo im większe gabaryty partnera, tym mniej przypomina to seks, a bardziej przemoc. „Szybki numerek” raczej nie wchodzi w grę, bo wtedy nie trudno o ból, a nawet uszkodzenia mechaniczne.
LUBRYKANT TWOIM NOWYM PRZYJACIELEM
Kiedy facet jest średnio wyposażony, „poślizg” także się przyda, ale nie jest niezbędny. Jeśli jednak daleko wykracza poza normę, wtedy nawilżenie staje się sprawą zasadniczą. I nie mówimy o symbolicznej kropli żelu intymnego. W grę wchodzą ogromne ilości, dzięki którym zbliżenie nie będzie przypominało tarcia drewnianym kołkiem, ale komfortowy i przyjemny dla obojga seks. Zrób zapasy tego typu specyfików.
PRZETESTUJESZ SWÓJ ODRUCH WYMIOTNY
Spokojnie, wcale nie chodzi o to, że zrobi Ci się niedobrze od samego patrzenia na tak ogromne przyrodzenie. Nie można jednak ukrywać, że seks dla większości z nas to nie tylko klasyczny stosunek pochwowy, ale także innego typu zabawy, w tym miłość francuska. Eksperymenty oralne wyglądają w tym przypadku nieco inaczej, niż wtedy, kiedy jego długość mieści się w normie. Bardzo długi penis może przyprawić Cię o zawroty głowy, a nawet mdłości, jeśli dostanie się zbyt głęboko.
DZIEŃ PO BĘDZIESZ MUSIAŁA ODPOCZĄĆ
Każdy mężczyzna marzy o wielkim penisie, ale mało który zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie to za sobą. Prawda jest jednak taka, że stosunek z „olbrzymem” zawsze odbija się na naszym organizmie. Po tak mocnych wrażeniach każda kobieta myśli już tylko o odpoczynku i dojściu do siebie, a nie kolejnej upojnej nocy. Następnego dnia mogą pojawić się otarcia i dyskomfort, więc szybko tego nie powtórzycie.
DŁUGOŚĆ TO NIE WSZYSTKO
Od zawsze wmawia nam się, że im dłuższy członek, tym lepsze wrażenia. Same zarzekamy się, że nie ma to aż tak dużego znaczenia, ale podświadomie marzymy o hojnie obdarzonym kochanku. Nie trudno wtedy o rozczarowanie, bo nagle okazuje się, że chociaż centymetrów mu nie brakuje, to inwencji twórczej już tak. Facet z wielkim przyrodzeniem może być beznadziejny w łóżku i gabaryty tego nie zmienią. Najwyżej spotęgują negatywne odczucia.
PEWNOŚĆ SIEBIE MOŻE GO ZGUBIĆ
A wszystko to sprowadza się do jednego. Im lepiej wyposażony mężczyzna, tym mniejszy ma do siebie dystans. Może mu się wydawać, że długość załatwia wszystko – żadna kobieta mu się nie oprze i każda kochanka poczuje się usatysfakcjonowana samym obcowaniem z „gigantem”. Przesadna pewność siebie rozleniwia.