Wstyd w intymnej sytuacji towarzyszy wielu kobietom. Najczęściej związany jest z niską samooceną i kompleksami. Z czego mogą one wynikać? W miażdżącej większości przypadków z brakiem akceptacji własnego ciała – badania wykazały, że grubo ponad 80 proc. Polek jest niezadowolonych ze swojego wyglądu i chciałoby sobie coś poprawić. Ten brak pewności siebie i zakompleksienie przekładają się na zachowanie w sypialni.
Agata (imiona bohaterek zmieniłam) ma 27 lat. Jest zgrabną, zadbaną dziewczyną. Pełną energii duszą towarzystwa. Od półtora roku ma stałego partnera. Nie kryje jednak, że wstyd i kompleksy w sypialni przełamała dopiero niedawno. – Ja nie potrafię wskoczyć do łóżka z facetem na pierwszej, drugiej czy nawet trzeciej randce. Mam taki wewnętrzny opór, że muszę faceta naprawdę dobrze poznać, zaufać mu i poczuć się przy nim komfortowo, żeby się przed nim rozebrać. Generalnie nie uważam się, żebym była jakaś nieśmiała czy wycofana, ale tak już mam, że w sprawach intymnych muszę mieć stuprocentowy komfort.
Jeszcze bardziej zakompleksiona jest Magda, lat 22, która przyznaje, że praktycznie zawsze uprawia seks przy zgaszonym świetle. – Od paru lat jestem w związku i chociaż znamy się na wylot, wciąż czuję opór przed tym, by rozebrać się przed chłopakiem w ciągu dnia. Rzadko kochamy się, gdy jest jasno, chyba że pod kołdrą, bo nie czuję się wtedy dobrze. Mogę myśleć tylko o tym, że jestem za gruba, mam cellulit, że ciało mi się trzęsie. To odbiera mi całą radość ze zbliżenia – nie kryje Magda.
Z wypowiedzi internautek wynika, że wstyd w sypialni może się również wiązać z zablokowaniem, jeśli chodzi chęć eksperymentowania i poszerzenia kanonu sztuki miłosnej. Wiele kobiet jest nieświadomych swoich atutów, wycofanych i zamkniętych w sobie. Seks oznacza dla nich więcej stresu niż przyjemności.
Co więc zrobić, jeśli także ty w sypialni zamiast radości odczuwasz wstyd?
Porozmawiaj z partnerem
Twoja niechęć do zbliżeń czy brak spontaniczności mogą zwrócić uwagę partnera i go zaniepokoić. Na pewno nie będzie ci łatwo mówić o swoich kompleksach czy obawach, szczególnie tych dotyczących sfery intymnej, powinnaś jednak przełamać się dla dobra waszego związku. Partner może czuć się niepewnie. Zamiast pogłębiać już istniejące problemy, spróbuj podzielić się z ukochanym swoimi obawami i zmartwieniami. Nawet jeśli nie od razu znajdziecie rozwiązanie, zrobicie krok w dobrym kierunku. Nie ma lepszego sposobu na rozwiązanie problemów niż rozmowa.
Zrób coś dla siebie
Trudno będzie ci przełamać wstyd, jeśli będziesz się źle czuła w swojej skórze. Głębokie kompleksy nie miną za sprawą kilku komplementów. Najpierw musisz zrobić coś dla siebie. W przypadku kobiet autosugestia ma olbrzymie znaczenie. Już nawet utrata kilku kilogramów, nowa fryzura czy dopasowana bielizna mogą zdziałać cuda. Zastanów się, co chciałabyś w sobie zmienić, i do dzieła. Uważasz, że ważysz za dużo? Zacznij spacerować z kijkami albo chodzić na fitness (ćwiczyć możesz też w domu!). Nie podobają ci się twoje włosy? Zmień fryzurę. Gdy będziesz zadowolona ze swojego wyglądu, wpłynie to na wszystkie dziedziny twojego życia – a szczególnie na sferę intymną.
Pamiętaj, że on wie, jak wyglądasz
Jeśli masz stałego partnera, on raczej doskonale wie, jak wyglądasz nago, prawda? I możesz być pewna, że mu się podobasz. Podobnie jest zresztą z niedawno poznanym facetem – jeśli się z tobą umówił i doprowadził do tego, że wylądowaliście w sypialni, on zdaje sobie sprawę z tego, jaką masz figurę. Poza tym o ile nie jesteś Ewą Chodakowską, wyglądasz jak normalna kobieta, która ma zarówno zalety, jak i wady. Nikt nie jest doskonały! I jeszcze jedno: to, co spędza ci sen z powiek, może bardzo podobać się twojemu wybrankowi. Wszystko jest kwestią gustu.
Spróbuj zbliżyć się do partnera
Być może wstyd, jaki odczuwasz w sypialni, związany jest z problemami, jakie przeżywacie w związku. Coś nie układa się po waszej myśli? Macie kłopoty? Nie dogadujecie się? Oddaliliście się od siebie? Gdy w związku szwankuje komunikacja, przekłada się to niemal na wszystkie dziedziny życia. Również na sprawy intymne. Zaczynasz być niechętna wobec partnera, nie masz ochoty na eksperymenty, seks w ogóle coraz mniej cię interesuje. By to zmienić, postarajcie się jak najszybciej rozwiązać problem i przede wszystkim spędzajcie ze sobą jak najwięcej czasu.
Nie słuchaj innych
Koleżanki wyśmiały cię, gdy powiedziałaś im, na co ostatnio zdecydowaliście się w sypialni? Zostałaś wychowana w domu, w którym seks był tematem tabu? Przeczytałaś na forum coś, co sprawiło, że zaczęłaś wstydzić się siebie i tego, co robisz? Twoje wycofanie w sypialni może wynikać z tego, że słuchałaś innych i dałaś sobie wmówić, że kochać trzeba się tylko w pozycji klasycznej, poza tym kobiecie nie wypada zabiegać o seks. Uprzedzenia kulturowe, społeczne i religijne mogą być poważną przeszkodzą, szczególnie jeśli w sypialni brakuje ci pewności siebie. Wskazówka: przestań słuchać innych, bo nikt nie przeżyje życia za ciebie. To wyłącznie sprawa twoja i partnera, co robicie w łóżku.
Śmiej się, gdy coś nie wyjdzie
Śmiech to najlepsza broń w wielu sytuacjach. Dlatego jeśli w sypialni coś pójdzie nie tak, śmiej się z tego! Wiele kobiet blokuje się przez sytuacje z zamierzchłej przeszłości. Nie czują się w sypialni swobodnie, bo kiedyś ktoś im coś powiedział, zrobiły coś ich zdaniem niestosowanego, coś kiedyś nie wyszło… Naprawdę uważasz, że warto ciągle żyć przeszłością, zwłaszcza taką, która nie wnosi do twojego życia pozytywnego pierwiastka? Śmiać trzeba się zawsze wtedy, gdy coś się nie udaje – również w sypialni. Chodzi o to, aby również do spraw intymnych podejść na luzie, nie spinać się, tylko czerpać frajdę z tego, co dzieje się w twoim życiu.
EPN