Udany seks zależy nie tylko od chęci, ale także od okoliczności. Na doznania wpływ ma wszystko, co Cię otacza – jedzenie, zapachy, kolory. Takie szczegóły są bardzo często niedoceniane, ale badania jednoznacznie wykazują, że to one są kropką nad seksualnym „i”. Serwis Sfora.pl przyjrzał im się bliżej. Cytowane przez portal wyniki badań zaskakują, ale pomagają również lepiej zrozumieć, jak działa pożądanie.
Czy rzeczywiście powinnaś wyrzucić telewizor z sypialni, żeby cieszyć się namiętnym seksem? Jakie zapachy pobudzają nas najmocniej? Dlaczego kąpiel tuż przed stosunkiem nie ma większego sensu? Odpowiedzi na te i na wiele innych pytań znaleźli naukowcy.
Każda ambitna kochanka lub aspirująca do tego miana, powinna o tym wiedzieć!
TELEWIZOR W SYPIALNI
Często przekonuje się nas, że odbiornik telewizyjny powinien stać w salonie. Sypialnia to miejsce odpoczynku, gdzie liczy się cisza i spokój. Jeśli chodzi o sen – to prawda. Jeśli jednak liczysz na upojną noc z partnerem – zdecydowanie nie powinnaś pozbywać się TV. Badania wykazały, że sprzyja to oglądaniu filmów o zabarwieniu erotycznym, a to motywuje nas do działania.
ZAPACH MA ZNACZENIE
Naukowcy jednoznacznie dowiedli, że facet powinien pachnieć jak prawdziwy mężczyzna. Nie mydłem, ani perfumami, ale... benzyną. To właśnie ten aromat najmocniej działa na nasze zmysły. Z kolei panowie nabierają ochoty na małe co nieco, kiedy ich partnerka pachnie kosmetykami, balsamem dla niemowląt lub... obiadem. Im dłużej stoisz nad garnkami, tym atrakcyjniejsza dla niego jesteś.
KOLOR POŻĄDANIA
To akurat żadne zaskoczenie, bo nie od dziś wiadomo, że czerwień to najbardziej erotyczny kolor. Jeśli liczysz na upojną noc, koniecznie powinnaś założyć na siebie czerwoną bieliznę, a na to najlepiej sukienkę w podobnym odcieniu. Kolor ten wzmaga męskie pożądanie i działa niczym... Photoshop. W czerwieni wyglądamy dla nich bardziej atrakcyjnie i seksownie.
ALKOHOL WSKAZANY
Nikogo nie namawiamy do pijaństwa, bo zbyt duże stężenie alkoholu we krwi na pewno nie prowadzi do niczego dobrego. A już na pewno nie do seksu, bo nie będziesz miała na to ani siły, ani ochoty. Odrobina dobrego trunku jednak nie zaszkodzi. Szczególnie wskazane jest czerwone wino, które z jednej strony nas rozluźnia, a z drugiej – seksualnie pobudza. No i znowu okazuje się, że czerwień rządzi.
OSTROŻNIE Z MYDŁEM
Teoretycznie cenimy mężczyzn zadbanych i pachnących. Świeża bielizna, dobre kosmetyki, wyszorowane ciało. W praktyce kręci nas coś zupełnie innego. Prawda jest taka, że dobrego kochanka kojarzymy z zapachem potu. Ten specyficzny aromat uwalnia w naszym organizmie kortyzol, czyli hormon stresu. Dzięki temu jesteśmy bardziej pobudzone i skłonne do łóżkowych eksperymentów.
MIEJ JEGO ZDJĘCIE PRZY SOBIE
Kiedy jesteś w stałym związku, z czasem zaczynasz traktować seks jako rytuał, a nie przygodę. Dobrze wiesz, że wrócisz do domu, a wieczorem wypadałoby pójść razem do łóżka. Nie ma w tym ekscytacji, ani elementu zaskoczenia. Dlatego warto mieć przy sobie zdjęcie ukochanego i spoglądać na nie w trakcie dnia. Udowodniono, że jedna niepozorna fotografia wywołuje wydzielanie dopaminy, która nakręca nas do działania. Dzięki temu rzucisz się na niego zaraz po przekroczeniu progu mieszkania.
ZRÓB COŚ SZALONEGO
Zanim będzie to możliwe w sypialni, warto pobudzić się w inny sposób. Naukowcy zachęcają do podejmowania ryzyka i odważnych decyzji. W ten sposób wzrasta poziom adrenaliny we krwi, a ta sprzyja spontaniczności w łóżku. Jeśli chcesz, możesz przed randką skoczyć ze spadochronem, ale wcale nie jest to konieczne. Wystarczy cokolwiek, co podnosi Ci ciśnienie.