Wesela wegańskie stają się istnym hitem w Polsce. Zyskują tym więcej zwolenników, im więcej firm cateringowych ma w ofercie dania wegańskie doskonale udające dania mięsne. Pasztet z fasoli, smakujący jak wieprzowy? Smalec z fasoli, smakujący jak tradycyjny? Schabowy z boczniaków? Prosimy bardzo, zapraszamy do stołu.
Jeszcze niedawno wegańskie wesela uznawane były za - powiedzmy - delikatną fanaberię. Delikatną wobec gości, cenowo - będącą wyzwaniem. Dziś już nie jest problemem znalezienie firmy cateringowej, oferującej usługi wege w cenach zbliżonych do tych, w których zamówimy schabowego i żurek z białą kiełbasą.
Zobacz także: „Wytnij te koszmarne buty ze wszystkich ślubnych zdjęć”. Internauci krytykują obuwie Nicoli Peltz
Za jest więcej niż przeciw, ale te przeciw stanowią niekiedy ważny argument, by menu zamówić, uwzględniając różne gusta swoich gości. - To państwo młodzi powinni zdecydować, bo to oni najlepiej znają swoich gości - mówi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu-katalogu PlanujemyWesele. - Rozmawiając z naszymi klientami, doradzamy, aby nawet w zaproszeniach wskazać opcję wege, jako jedną z możliwych. Najważniejsze jest to, aby goście poczuli się docenieni za to, że przyjęli zaproszenie i uszanowani z ich stylem życia. Choć są pary, które swoje wesele traktują także jak delikatny, kulinarny manifest - dodaje ekspertka.
Odrobiny wysiłku wymaga znalezienie takiej firmy caterigowej/kucharzy, którzy z finezją przygotują flaki bez flaków, domowe pasztety bez grama mięsa, ale o takim smaku, że nawet wujek Tadek nie zauważy, smalczyk z fasoli tak doprawiony, że z kiszonym ogóreczkiem będzie doskonałą przystawką, bigos bez grama kiełbasy, schabowe z boczniaków itp. itd. Polscy kucharze już to mają w małym palcu. Są pary, które wiedzą, że nie ma co „straszyć” gości weganizmem i stawiają na zaskoczenie. Odporni na nowe trendy skosztują pysznych dań i dzień po spojrzą na weganizm z jaśniejszej strony.
Nie jest taktowne narzucanie swoich gustów kulinarnych wszystkim gościom. Jeśli wyprawiamy huczne wesele, trzeba liczyć się z tym, że znajdą się wśród nich tacy, którzy poczują się zlekceważeni, nie znajdując wśród przekąsek czy dań głównych do wyboru na przykład niezwykle popularnej na polskich weselach pieczonej kaczki. No, chyba że już w zaproszeniu wprost komunikujemy: dania weselne będą wegańskie.
Nie wszyscy możemy stać się weganami. Nie chodzi tylko o kaprys i nawyki żywieniowe, choć te oczywiście są bardzo ważne, jeśli chcemy ugościć naszych gości. - Pamiętajmy, że dla wielu z nich samo pojawienie się na weselu jest ogromnym stresem - zauważa Karolina Dokić-Pietuszko. - Uruchamiają się wspomnienia, perspektywa spotkania z dawno niewidzianymi krewnymi. Menu weselne ma dodatkową funkcję do spełnienia: chodzi o to, aby poczuli się zaakceptowani, bezpieczni w przestrzeni, którą poprzez muzyką i jedzenie stworzyli dla nich państwo młodzi.
Chcąc utajnić (wstępnie) misję wege, można w menu podać nazwy dań symboliczne, zależą od wyobraźni państwa młodych. Wtedy i zaskoczenie będzie większe, i będziemy mieli pewność, że goście na zapas nie najedli się przed wyjściem z domu. Jedno, o czym koniecznie trzeba pamiętać! Jeśli w daniach użyto alergenów, których „normalnie” w danej potrawie w wersji mięsnej byśmy standardowo nie użyli – np. zmielone orzechy – koniecznie trzeba misję odtajnić od początku!
Zobacz także: Wzięliśmy cichy ślub
Mat. prasowe
--------------------
PlanujemyWesele to portal ślubny i katalog posiadający w swojej bazie ponad 17 tysięcy usługodawców z branży ślubno-weselnej z każdego regionu Polski. Portal to także porady ekspertów, inspiracje, reportaże ze ślubów czytelników i piękne sesje plenerowe. Każdego miesiąca PlanujemyWesele.pl inspiruje i łączy z usługodawcami ponad 140 tysięcy par młodych. W tym roku firma obchodzi swoje 14. urodziny, osiągając oglądalność serwisu na poziomie 1,5 mln odsłon.