Sondaże badające religijność Polaków już od lat pokazują, że zaufanie do Kościoła katolickiego wciąż spada, a nasi rodacy w coraz większym stopniu odchodzą od tej instytucji. Wyjątkowo niskie poparcie dla Kościoła deklarują zwłaszcza młodzi ludzie.
Zobacz również: Coraz mniej Polaków chrzci dzieci i przystępuje do sakramentów. Kościół publikuje nowy raport
A to przekłada się m.in. na liczbę ślubów kościelnych zawieranych w naszym kraju. Najnowsze dane na ten temat wyraźnie obrazują, że coraz mniej młodych Polaków myśli o takim sakramencie, a jeśli decydują się na ślub, to tylko cywilny.
Fot. Unsplash
Tak wynika z badania zatytułowanego "Razem? Tak. Ślub? Niekoniecznie. A może leasing?" przeprowadzonego przez Wyższą Szkołę Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim i Fundację Bonum Humanum. Wnioski z raportu cytuje m.in. portal interia.pl.
Jak czytamy, aż 31 proc. badanych w wieku 18-30 lat deklaruje, że na pewno nie zdecyduje się na ślub kościelny. 17 proc. stwierdziło, że jeszcze nie jest tego pewne. Z kolei 55 proc. wyznało, że myśli o tym, aby w przyszłości sformalizować związek w formie świeckiej lub sakramentalnej, jeśli ich obecne relacje się spełnią.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że co roku w fazę głębokiego kryzysu i rozwodów wchodzi ok. 200 tys. małżeństw - to około 25 proc. więcej, niż jest ich zawieranych.
Z kolei z danych udostępnionych przez Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin dowiadujemy się, ilu Polaków zdecydowało się na ślub kościelny w ostatnich latach. W roku 2016 liczba zawartych małżeństw w Kościele katolickim wyniosła 136 tys. 348, w roku 2017 - 133 tys. 586, w 2018 roku - 122 tys. 500, a w roku 2019 - 122 tys. 794. Mimo nieznacznego wzrostu w tym ostatnim okresie trendy jednoznacznie pokazują, że zainteresowanie ślubem kościelnym w Polsce stopniowo spada.
Dlaczego młodzi Polacy coraz rzadziej decydują się na zawarcie małżeństwa w Kościele? Autorzy badania "Razem? Tak. Ślub? Niekoniecznie. A może leasing?" wskazują na szereg przyczyn – od pandemii koronawirusa, która ograniczyła możliwość organizowania wesel, poprzez źródła ekonomiczne, na światopoglądowych skończywszy.
Jeżeli rzeczywistość społeczna jest galaretowata, a taka teraz jest, to i życie człowieka nie będzie stabilne. To znajduje odzwierciedlenie w komórce społecznej i zaczynamy się zastanawiać, że może nie warto tak szybko podejmować decyzji na przykład o małżeństwie.
Kiedyś małżeństwo było czymś trwałym, a dziś co trzecie się rozlatuje. Uważam, że ta społeczna galareta dotknie połowy społeczeństwa, bo oprócz czynników ekonomicznych są też inne mechanizmy, między innymi widoczna utrata autorytetu przez Kościół
- komentował psychoterapeuta dr Mariusz Jędrzejko z WSBiP, redaktor naukowy i kierownik badania, cytowany przez portal interia.pl.
Zobacz również: Chcesz się rozwieść? To płać. Ministerstwo Sprawiedliwości podnosi koszty, aby „chronić instytucję małżeństwa”