W tradycji amerykańskiej wyjątkowo ważną rolę podczas ślubu pełni tzw. ring bearer. To wyrażenie nie ma swojego polskiego odpowiednika, a najczęściej jest tłumaczone jako osoba, która trzyma obrączki dla nowożeńców podczas ceremonii ślubnej. Tę rolę często powierza się dzieciom, które niosą obrączki do ołtarza np. na specjalnej poduszce.
Zobacz również: Ta suknia ślubna zachwyciła cały Internet. Panna młoda wydała na nią... 12 zł
Ale takim “powiernikiem” obrączek mogą być nie tylko dzieci, ani nawet nie ludzie. Niektóre pary tę odpowiedzialną rolę powierzają swoim pupilom. Nie brakuje historii o ślubach, w których biżuterię niósł do ołtarza pies. Jednak pewni nowożeńcy jako swojego “ring bearera” mianowali zupełnie nietypowe zwierzę.
It's the cutest thinghttps://t.co/VvwMf15lrl
— Metro Lifestyle (@MetroUK_Life) January 12, 2022
O ślubie Ericki i Jaya Johnsonów piszą dziś media na całym świecie. Para weterynarzy poznała się ponad 20 lat temu i połączyła ich miłość do zwierząt - zwłaszcza do żółwi.
Nie dziwi więc, że pupilem zakochanych jest właśnie żółw, który otrzymał imię Tom Shelleck. To on niósł obrączki pary, co z kolei sprawiło, że droga panny młodej do ołtarza była zdecydowanie dłuższa niż w przypadku zwykłych ceremonii, ponieważ zgodnie z tradycją narzeczona podąża za “ring bearerem”.
20-letni (!) pupil pary niósł obrączki w specjalnym koszyczku udekorowanym kwiatami, który został delikatnie umieszczony na jego skorupie. Kierunek wyznaczały mu owoce ułożone na drodze do ołtarza. W sumie żółw pokonał ją w około 3 minuty.
To była prawdopodobnie najdłuższa droga do ołtarza w historii. Mierzyliśmy mu czas podczas prób, żeby przekonać się, ile czasu to zajmie. Okazało się, że musieliśmy zagrać aż dwie piosenki, żeby się wyrobić, a i tak ledwo zmieściliśmy się w czasie
- wspominała panna młoda w rozmowie z portalem thesun.co.uk.
Tom Shelleck okazał się prawdziwą gwiazdą wesela. Przed ceremonią para martwiła się jedynie o to, czy zwierzak nie pomyli palców u stóp gości z owocami. Istniała obawa, że żółw weźmie pomalowane czerwonym lakierem palce za truskawki, które są jego wielkim przysmakiem. Na szczęście tak się nie stało, a podczas ceremonii nikt nie ucierpiał.
Co sądzicie o takim nietypowym ślubie?
Zobacz również: Najpiękniejsze i najmodniejsze pierścionki zaręczynowe na 2022 rok. Któremu powiesz „tak”?