Ślub jest wyjątkową uroczystością, która łączy zakochanych partnerów na zawsze. Po zawarciu związku małżeńskiego to zazwyczaj kobieta przejmuje nazwisko od swojego męża. Rzadziej na taki krok decydują się panowie. Zdarza się jednak tak, że jesteśmy bardzo przywiązane do swojego nazwiska i nie chcemy go zmieniać. Wolimy pozostać przy swoim charakterystycznym "przydomku", bądź wybrać opcję dwuczłonową. Mniej popularne wybory często spotykają się z krytyką, jednak powinnaś zrobić tak, jak czujesz. Sprawdź, jakie korzyści niesie ze sobą pozostanie przy swoim nazwisku. Jest ich więcej, niż Ci się wydaje!
Zobacz również: 10 zbędnych elementów uroczystości ślubnej. To tylko strata pieniędzy
Jeśli prowadzisz własną firmę, a swoją pracę sygnujesz nazwiskiem, po ślubie możesz mieć problem z dotarciem do swoich odbiorców i klientów. Do tego modyfikacja całego wizerunku czy logo... niby subtelna, a jednak znacząca. Taka autonomia jest ważna szczególnie w przypadku zawodów artystycznych, takich jak pisarze, muzycy albo osoby publiczne.
Wiele kobiet narzeka na uciążliwy proces ponownego wyrabiania podstawowych dokumentów. W pierwszej kolejności będziesz zmuszona zmienić swój dowód osobisty, prawo jazdy oraz paszport. Na jednej instytucji zapewne się nie skończy. Gdy zostajesz przy swoim nazwisko - unikasz dodatkowego problemu.
Przedłużenie linii rodowej - to hasło może brzmieć teraz bardzo poważnie, ale jeżeli jesteś jedynaczką, bądź nie masz żadnych braci, taka możliwość jest jedyną szansą na przekazanie swojego nazwiska potomkom. Wiele osób postępuje w ten sposób, aby podtrzymać rodzinną tradycję.
Jeszcze przed zawarciem małżeństwa podejmuje się decyzje o tym, jakie nazwisko będą nosiły nasze dzieci. W Polsce, jeśli kobieta przyjmuje nazwisko swojego męża, sprawa jest oczywista. Jeżeli zachowasz własne lub wybierzesz opcję dwuczłonową, pozostawiasz swojemu potomstwu wybór.
Dużo kobiet skarży się na to, że ich decyzja o pozostaniu przy swoim nazwisku została odebrana bardzo negatywnie np. przez rodzinę partnera. Tymczasem są to jedynie szkodliwe stereotypy, a każda z nas ma prawo wyboru i to w żaden sposób nie zmienia naszych uczuć do partnera. Nie warto ulegać presji ze strony bliskich, tylko żyć w zgodzie ze swoim wnętrzem i uczyć się asertywności.
Kiedy jesteś przywiązana do swojego imienia połączonego z nazwiskiem i chcesz zachować niezależność, po ślubie możesz odetchnąć z ulgą, ponieważ nic się nie zmieni. Jeśli nie chcesz rozstawać się ze swoim charakterystycznym "przydomkiem" - nie rób tego na siłę. Wytłumacz partnerowi motywy swojej decyzji i ciesz się własną indywidualnością.
Zobacz również: Tworzenie listy gości. Jak się do tego zabrać, by nikogo nie urazić?