„Mikro” to nowe „na bogato”. Nadchodzi era mikro ślubów, które zmienią nasze podejście do tej ceremonii

Tradycyjne wesela już wkrótce mogą zupełnie zaniknąć.
„Mikro” to nowe „na bogato”. Nadchodzi era mikro ślubów, które zmienią nasze podejście do tej ceremonii
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/chapelinthehollow/)
19.05.2020

W polskiej tradycji ślub chyba od zawsze wiązał się z wielkim i hucznym weselem. Miało być na bogato, zgodnie z powiedzeniem “zastaw się, a postaw się”. Nawet jeśli młodej parze wesele na grubo ponad setkę gości nie za bardzo odpowiadało, często i tak nie mieli innego wyboru, jak zaprosić na uroczystość wszystkich dalekich kuzynów czy sąsiadów - przecież to tradycja. 

Zobacz również: Ślub kościelny – nowe zasady od 1 czerwca!

Teraz jednak wszystko się zmieniło, a to ze względu na pandemię koronawirusaW ramach restrykcji liczba osób mogących wziąć udział w uroczystości zawarcia małżeństwa w Urzędach Stanu Cywilnego została ograniczona do pięciu - są to nowożeńcy, urzędnik oraz świadkowie. Co więcej, wszystkie osoby biorące udział w uroczystości mają obowiązek zasłaniać usta i nos, najlepiej za pomocą maseczki. Nie jest to najbardziej romantyczne rozwiązanie. Nie mówiąc już o tym, że młodzi nie mogą świętować swojego wyjątkowego dnia w towarzystwie gości ani wyprawić tradycyjnego wesela w wynajętej sali czy restauracji. Wprawdzie od 18 maja 2020 roku działalność lokali gastronomicznych została wznowiona, ale zgodnie z oficjalnymi wytycznymi organizowanie w nich większych imprez na razie nie wchodzi w grę.  

W tych realiach wiele par po prostu odwołuje zaplanowane wcześniej śluby. W samej Warszawie ok. 60- 70 proc. par zmieniło lub zrezygnowało z pierwotnie wyznaczonej daty ślubu, podaje serwis rdc.pl. Ale nie wszystkim narzeczonym nowa rzeczywistość przeszkadza w zawarciu związku małżeńskiego. Decydują się na małe i skromne ceremonie, tzw. mikro śluby. A eksperci z branży ślubnej już przewidują, że tego typu uroczystości zaczną wypierać tradycyjne, huczne wesele na ponad setkę gości. Mikro śluby mają być największym – paradoksalnie – trendem już w 2021 roku. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Chapel in the Hollow (@chapelinthehollow)

Mikro ślub: mała ceremonia zamiast hucznego wesela

Mikro śluby mają być popularne w 2021 roku, ale to nie oznacza uroczystości bez wyczucia stylu. Wręcz przeciwnie, ograniczenie liczby gości daje ci możliwość wydać więcej pieniędzy na wyjątkową suknię od świetnego projektanta albo podróż poślubną, o jakiej zawsze marzyłaś! 

- mówi w rozmowie z mediami Sarah Allard z portalu Hitched.co.uk.  

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Happy Bar Services (@happybarservices)

Z kolei Rosie Conroy, organizatorka ślubna z firmy Lavender & Rose dodaje, że mikro ślub to najlepszy sposób na to, aby nowożeńcy mogli spędzić naprawdę wartościowy czas ze swoimi najbliższymi. 

Nikt, kto organizuje tradycyjne, duże wesele nie ma okazji na to, aby nawiązać głębszy kontakt z każdym z zaproszonych gości. Jeśli postawicie na mikro ślub możecie spędzić wartościowy czas ze swoją drugą połówką bez wyrzutów sumienia, że nie przywitaliście się jeszcze ze wszystkimi gośćmi.  

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Amanda Wei (@amandaweiphoto)

Jak podoba wam się taki pomysł na wesele? Zastąpilibyście tradycyjną ceremonię mikro ślubem? 

Zobacz również: Ślub przez Zooma? W tym mieście to już możliwe. Czy od teraz tak będziemy legalizować związki?

Polecane wideo

Suknie ślubne z odkrytymi plecami. 17 zmysłowych modeli dla panny młodej
Suknie ślubne z odkrytymi plecami. 17 zmysłowych modeli dla panny młodej - zdjęcie 1
Komentarze (23)
Ocena: 4.48 / 5
Monika (Ocena: 5) 21.05.2020 16:59
Ja miałam skromne wesele i nie żałuję. Chciałabym ten dzień przeżyć jeszcze raz. Mieliśmy pyszne jedzenie od Catering Arts, namiot przed domem i tylko najbliższą rodzinę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.05.2020 16:40
Zawsze to duże, huczne śluby były w tradycji arystokracji z jednej strony, a mieszkańców wsi z drugiej (oczywiście imprezy miały całkiem inny charakter) - mieszkańcy miast co najmniej od XIX wieku organizowali raczej przyjęcia czy tam obiady, taki ślub miała moja prababka, babka i matka My postawiliśmy na nieduży bankiet, dla około 30 najbliższych osób, było super - kameralnie, wszyscy się znali (tak się składa że naszych przyjaciół znamy od dzieciństwa i traktujemy jak rodzinę), niewielkim sumarycznym kosztem udało się też zapewnić fantastyczne menu i bar - mega, mega polecam :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.05.2020 23:06
Ja wzielam slub w Kopenhadze. Tylko ja i moj obecny maz, mielismy fajna kolacje dzien przed, a po slubie sesje. To wszystko. Niczego nie zaluje, zrobilabym to jeszcze raz tak samo! Pozdrawiam
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 19.05.2020 21:03
Moj zeszłoroczny ślub był "mikro", bo takie mieliśmy życzenie. W życiu nie zamienilibysmy to na wielkie weselicho, na którym trzeba biegać i wszystkim dogadzac, a i tak zawsze coś komuś nie pasuje. Spedzilismy ten dzien z najbliższymi, zjedliśmy obiad w restauracji, która wynajelismy na ten dzień, popilismy, posmialismy sie, dla kazdego mielismy czas. Pieniądze, zamiast na wielkie weselicho, wydaliśmy na wklad wlasny do kredytu na dom.
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 1) 19.05.2020 17:00
Yhmm pewnie dlatego w knajpach terminów brak na dwa, a nawet trzy lata do przodu, a tłum ludzi przełożył wesela na robocze dni tygodnia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie