„Podejrzałem suknię ślubną mojej narzeczonej. Nie tak ją sobie wyobrażałem”

Paweł nie kryje zaskoczenia tym, co zobaczył.
„Podejrzałem suknię ślubną mojej narzeczonej. Nie tak ją sobie wyobrażałem”
Fot. Unsplash
20.02.2020

Zgodnie z tradycją suknia ślubna panny młodej powinna pozostać tajemnicą dla jej wybranka aż do dnia ceremonii. Z tym jednak różnie bywa, bo coraz więcej par wspólnie wybiera kreację i z efektu zaskoczenia nie pozostaje praktycznie nic. Paweł i jego przyszła żona mimo wszystko postanowili podtrzymać ten zwyczaj, ale ciekawość mężczyzny okazała się silniejsza.

Zobacz również: Jej kreację nazwano „spódnicą ślubną”. Górna część praktycznie nie istnieje

Choć nie był obecny przy zakupie, to na kilka tygodni przed wypowiedzeniem sakramentalnego „tak” podejrzał strój narzeczonej. Zaniemówił, ale wcale nie z wrażenia. Suknia ma niewiele wspólnego z jego oczekiwaniami i gdyby tylko mógł coś w tej kwestii zrobić, od razu zleciłby wprowadzenie kilku istotnych poprawek. A jeśli to niemożliwe - chciałby wymienić ją na coś zupełnie innego.

Wątpliwości narastają, a on zupełnie nie wie, jak powinien się w tej sytuacji zachować.

Wychodziłem z założenia, że suknię ślubną naprawdę trudno zepsuć. Wystarczy, że jest jasna, z fajnego materiału, elegancka i nie odsłania za dużo. Byłem całkowicie spokojny, bo narzeczona zawsze miała świetny gust. Co się nagle wydarzyło? Albo straciła zdrowy rozsądek, albo to wina nieodpowiednich doradców.

Plan był taki, żeby nie interesować się tematem i zaufać, ale ciekawość jednak wzięła górę. Zamiast wywieźć kreację do rodziców lub koleżanki, ona przywiozła ją do naszego domu i jak gdyby nigdy nic powiesiła w szafie. Co prawda w szczelnym pokrowcu, ale moja cierpliwość została wystawiona na próbę.

Kilka dni temu złamałem dane słowo i w akcie desperacji zajrzałem do środka. Chciałem mieć tylko pewność, że wszystko będzie w porządku

- przyznaje Paweł.

Zobacz również: TYCH rzeczy nigdy nie powinnaś robić SAMA na swój ślub

Teraz już wiem, że nic nie będzie w porządku, jeśli w porę nie zareaguję. Nie widziałem sukni na narzeczonej, ale wystarczy to, jak prezentuje się na wieszaku. Od razu widać, że coś jest z nią nie tak. Najpierw w oczy rzuca się kolor, który nie jest na pewno bielą, ani nawet kością słoniową. Wygląda jak stara, pożółkła koronka z dziwnie zwisającymi frędzlami.

Dekolt też nie ma nic wspólnego z moimi wyobrażeniami. Mógłby być niewielki, ale ten przypomina raczej golf i zupełnie niczego nie odsłania. Z kolei dolna część moim zdaniem pokazuje za dużo. Trudno powiedzieć, gdzie dokładnie sięga, ale na pewno nie za kolana. Całość utrzymana jest w jakimś dziwacznym stylu, którego nie potrafię nawet nazwać.

Takie połączenie XIX wieku (góra) z tanią wulgarnścią (dół)

- recenzuje przyszły pan młody.

Najciekawsze są jednak rękawy, które znalazłem zupełnie osobno. Suknia sama w sobie jest na grubych ramiączkach, ale są też dwie długie części, które wsuwa się na przedramiona. Nie mają połączenia z resztą kreacji i przypominają rękawice. Tyle, że bez palców. Doskonale wiedziałem, że tradycyjna biała beza nie jest w jej stylu, ale ewidentnie przesadziła z niekonwencjonalnymi rozwiązaniami.

Jestem załamany i zupełnie nie wiem co robić. Każde rozwiązane wydaje się równie złe. Kiedy przyznam się, że złamałem daną obietnicę i w tajemnicy obejrzałem suknię - obrazi się, że ją oszukałem. Jeśli na dodatek opowiem o swoich wątpliwościach i poproszę ją o wprowadzenie kilku poprawek lub wymianę kreacji - stwierdzi, że nie liczę się z jej zdaniem. Kiedy nie zrobię nic - naprawdę trudno będzie mi zachować spokój i ośmieszymy się w dniu ślubu.

I jak ja mam to rozegrać?

- pyta zdezorientowany.

Paweł liczy na konkretne rady i sugestie, bo znalazł się w sytuacji, która zwyczajnie go przerosla.

Zobacz również: Coraz więcej par zaręcza się bez pierścionka. 15 rzeczy, którymi można go zastąpić

Polecane wideo

Panny młode zakochały się w tej sukni ślubnej! To najpiękniejszy model, jaki zobaczysz
Panny młode zakochały się w tej sukni ślubnej! To najpiękniejszy model, jaki zobaczysz - zdjęcie 1
Komentarze (12)
Ocena: 4.67 / 5
Malgosia (Ocena: 5) 23.02.2020 14:59
Moja sukienka na wieszaku też nie wyglądała wcale dobrze, to nie znaczy, że na niej będzie tak źle wyglądać. Poza tym, czy to naprawdę ma takie znaczenie? Ja najbardziej nie mogłam sie doczekać na naszym weselu zabawy w restauracji hotel biały dom w czerwionka-leszczyny, czułam się tam jak księżniczka.
odpowiedz
Ida (Ocena: 5) 23.02.2020 14:28
Ja myślę, że nawet jeśli pojawiłabym się w worku na weselu to mój mąż byłby zachwycony. Nasze wesele było idealne. Mieliśmy pyszne jedzenie od catering arts, fajną salę i zadowolonych gości.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.02.2020 13:01
Też mi problem, co to za różnica w jakiej sukience pójdzie, pierwszy raz widzę żeby się facet sukienką martwił i robił z tego problem, czy ten artykuł to jakaś farsa?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.02.2020 14:17
ty za pannę młodą wychodzisz czy za sukienkę? ogarnij się chłopie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.02.2020 12:37
Rok temu przeglądałam setki ogłoszeń o sprzedaży sukni ślubnej. Niektóre na zdjęciach na wieszaku wyglądały tragicznie, a już na zdjęciach na pannie młodej obłędnie. A niektóre wręcz na odwrót. Ładnie na wieszaku, a panna młoda wyglądała w niej okropnie.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie