Organizacja wieczoru panieńskiego to wbrew pozorom niełatwe zadanie. Mogłoby się wydawać, że wystarczy zebrać składkę od wszystkich zaproszonych i wybrać klub, do którego ślubna świta uda się na wspólną imprezę. Ale proces przygotowań jest o wiele bardziej skomplikowany - należy ustalić temat przewodni, zadbać o odpowiednie dekoracje, muzykę, przekąski, prezent dla panny młodej i niezapomniane atrakcje. Najgorsze jest to, że świadkowa organizująca wieczór panieński przeważnie zostaje z tym zadaniem całkiem sama, a reszta koleżanek panny młodej przychodzi już tylko “na gotowe”.
Zobacz również: „To ważniejsza impreza niż sam ślub!” - agresywne reguły na wieczór panieński zszokowały druhny panny młodej
Ale okazuje się, że podczas wieczoru panieńskiego problemy może sprawić sama panna młoda. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy ma zbyt wysokie oczekiwania, a zbyt mało dystansu do siebie i zamiast skupić się na tym, żeby przeżyć niezapomniane chwile z przyjaciółkami, bardziej interesuje ją np. to, żeby zrobić idealne zdjęcia, którymi mogłaby się pochwalić na Instagramie. Pewna anonimowa świadkowa ze Stanów Zjednoczonych trafiła właśnie na tego typu pannę młodą. W związku ze swoją rolą kobieta musiała zorganizować wieczór panieński, ale okazało się, że główna bohaterka imprezy urządziła wszystkim zaproszonym prawdziwe piekło, a na koniec cofnęła swojej druhnie zaproszenie na ślub. W związku z tym świadkowa postanowiła zemścić się na niej w bardzo oryginalny sposób - przygotowała drobiazgowy rachunek wyszczególniający, ile pieniędzy jest jej winna.
Musiałam się z wami tym podzielić. Pojechałam na weekend panieński w Maryland. Panna młoda przez cały czas zachowywała się jakby była z piekła rodem. Była wiecznie niezadowolona, wszystko wyprowadzało ją z równowagi, narzekała na to, że obcierają ją buty i sprawiła, że ten weekend był nie do zniesienia. Swoją egoistyczną postawą i materialistycznymi poglądami zrujnowała cały weekend. Jej zdaniem nic nie było wystarczająco dobre. Kroplą, która przelała czarę był moment, gdy powiedziałam jej, że wszystkie (druhny, przyp. red.) wydałyśmy mnóstwo pieniędzy, żeby tu przyjechać, a ja zostawiłam w domu dwójkę malutkich dzieci, żeby być z nią w ten weekend. Odpowiedziała, że ona też musiała się poświęcić i zostawiła w domu swojego narzeczonego i psa. Nie mogłam uwierzyć w to, że porównała swojego psa do moich dzieci. Krótko mówiąc, opuściła imprezę o 3:00 w nocy i zostawiła nas same w innym stanie. Jako że zostałam wyrzucona z wesela, wysłałam jej fakturę.
Autorka postu zamieściła też zdjęcie przygotowanej faktury opiewającej na kwotę - bagatela - 1,6 tys. dolarów (ponad 6,2 tys. zł). Dokładnie wyszczególniła wszystkie koszty, od dekoracji i cateringu, do stawki godzinowej za planowanie imprezy (45 dolarów za godzinę). Nam jednak najbardziej spodobał się zapis: “przyszła panna młoda rujnująca wszystkim weekend swoim beznadziejnym zachowaniem, egoistycznymi i materialistycznymi poglądami - bezcenne”. Poniżej zobaczycie wyszczególnioną rozpiskę:
Fot. Facebook.com
Żądna zemsty druhna zamieściła swój post oraz zdjęcie rachunku dla panny młodej na jednej z grup na Facebooku, pod którym momentalnie zaroiło się od komentarzy. Większość kobiet stwierdziła, że autorka postu miała pełne prawo zażądać zwrotu kosztów za organizację wieczoru panieńskiego. Część żałowała, że sama nie wpadła na ten pomysł, bo ma podobne przykre wspomnienia z niewdzięcznymi pannami młodymi.
Chcę być twoją przyjaciółką. Potrafię być tak samo małostkowa.
Powinnam była zrobić to samo mojej pannie młodej, z którą musiałam się użerać.
Znalazłam swoją bratnią duszę!
Myślicie, że panna młoda rzeczywiście zasłużyła na otrzymanie takiej faktury?
Zobacz również: „Organizowałam przyjaciółce wieczór panieński. Jej narzeczony prawie go zrujnował”