Rodzice pary młodej odgrywają bardzo ważną rolę podczas ślubu i wesela. W polskiej tradycji wciąż popularne jest udzielanie przez rodziców błogosławieństwa przed ślubem kościelnym, z kolei podczas wesela para młoda honoruje rodziców kwiatami i specjalnym, wspólnym tańcem. W tradycji amerykańskiej rola rodziców jest nieco inna, ale nie mniej ważna. Zgodnie ze zwyczajem to ojciec panny młodej prowadzi ją do ołtarza i przekazuje jej rękę panu młodemu.
Zobacz również: LIST: „Moi rodzice zapłacili za wesele, a ja się rozwiodłam. Chcę, żeby były mąż zwrócił im połowę kosztów!”
A co w sytuacji, kiedy pannę młodą przez całe życie wychowywał nie biologiczny ojciec, tylko ojczym? Wtedy sprawy mogą zacząć się komplikować. Przekonał się o tym autor jednego z ostatnich wątków na forum Reddit.
Byłem obecny w życiu mojej pasierbicy odkąd ona skończyła 2 latka. Moja żona rozwiodła się z pierwszym mężem, bo stosował wobec niej przemoc. Trafił za to do więzienia. Ale nawet po tym, jak z niego wyszedł, nigdy nie był obecny w życiu swojej córki.
Ona wychodzi za mąż w przyszłym miesiącu. Zawsze chciała wziąć ślub w Grecji, na wyspie Mykonos. Razem z żoną postanowiliśmy, że pomogę jej finansowo w kwestii organizacji wesela. Niestety ostatnio pasierbica straciła sporo pieniędzy. Pomaga jej narzeczony, ale sam nie ma zbyt wiele. Kocham ją i nic nie uszczęśliwiłoby mnie bardziej, niż sfinansowanie jej wesela.
Wczoraj pasierbica powiedziała mi, że chce poprosić swojego biologicznego ojca, aby poprowadził ją do ołtarza. Stwierdziła, że bardzo się zmienił i zasługuje na to, by dać mu drugą szansę, a ona przydzieli mi inną rolę w związku ze ślubem. Jej decyzja bardzo mnie zraniła. Bardzo cieszyłem się na myśl, że poprowadzę ją do ołtarza. Moja żona uważa, że w związku z tym nie powinienem płacić za ślub. Dodała, że nie powinniśmy brać udziału w uroczystości. Z jednej strony zgadzam się z jej rozumowaniem. Ale jeśli nie zapłacę za wesele, pasierbica nie będzie miała swojego wymarzonego ślubu. Co powinienem zrobić?
Fot. iStock
Internauci przyznali, że autor wątku stoi przed bardzo trudnym dylematem. Wielu z nich stwierdziło, że rozumie rozterki przyszłej panny młodej, która chciałaby odbudować więź z biologicznym ojcem.
Ona prawdopodobnie przeżywa teraz prawdziwą burzę emocji w związku z presją, jaką społeczeństwo nakłada na nią z powodu jej “prawdziwego” ojca (ująłem ten wyraz w cudzysłów, bo on jest zaledwie dawcą nasienia, podczas gdy to ty jesteś jej prawdziwym ojcem). Powinieneś przeprowadzić z nią szczerą rozmowę i powiedzieć o swoich obawach, jednocześnie starając się zrozumieć jej punkt widzenia.
Zdecydowanie powinieneś porozmawiać z nią i wyjaśnić jej, jakie to trudne dla ciebie i dla jej matki (jej prześladowca ma pełnić ważną funkcję na ślubie córki). Jeśli dziewczyna pozostanie nieugięta, trzeba pamiętać, że jest dorosła. Jak sobie pościeli, tak się wyśpi i to ona będzie musiała zmagać się z konsekwencjami swoich decyzji.
Jedna z komentatorek podzieliła się nawet podobną historią.
Ten post jest mi bardzo bliski. Mój biologiczny ojciec był nieobecny w moim życiu dopóki nie zostałam nastolatką. Dopiero wtedy zaczął pojawiać się w nim bardziej regularnie. Mój ojczym był przy moim boku przez całe życie i wychowywał mnie bez słowa skargi. Kiedy musiałam zdecydować kto poprowadzi mnie do ołtarza moją naturalną reakcją było wybrać ojczyma, ale nie chciałam skrzywdzić uczuć mojego biologicznego ojca. Zamiast podjąć decyzję na korzyść któregoś z nich postanowiłam, że poprowadzą mnie do ołtarza wspólnie - mężczyzna, który dał mi życie i mężczyzna, który pomógł mi przez nie nawigować. Chociaż kocham mojego biologicznego ojca, mój ojczym znaczy dla mnie wszystko. Zaopiekował się 3-letnią dziewczynką i nauczył ją, że nie wszyscy mężczyźni odchodzą.
Z kolei inni stwierdzili, że panna młoda podjęła krzywdzącą decyzję - nie tylko wobec swojego ojczyma, ale także wobec własnej matki.
Jestem w stanie zrozumieć, że jej ojciec bardzo się zmienił. Rozumiem, że córka pragnie nawiązać więź z utraconym ojcem. Ale ignorować traumę matki – to coś, czego nie jestem w stanie zaakceptować.
A wy co poradziłybyście autorki wątku? Czy powinien zaakceptować decyzję swojej pasierbicy i mimo wszystko zapłacić za jej wesele czy wycofać się z tego pomysłu?
Zobacz również: EXCLUSIVE: Na ślub i wesele córki zamierzam wydać majątek