Sprzedawczyni wyśmiała „żałosny” pierścionek zaręczynowy. Narzeczona, do której trafił, nie puściła jej tego płazem

Opisała skandaliczne zachowanie kobiety, która zachowała się skrajnie nieprofesjonalnie.
Sprzedawczyni wyśmiała „żałosny” pierścionek zaręczynowy. Narzeczona, do której trafił, nie puściła jej tego płazem
Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/Arii.Psalms56)
03.03.2019

Przeglądając posty w mediach społecznościowych można odnieść wrażenie, że w kwestii pierścionków zaręczynowych liczy się przede wszystkim jego cena i rozmiar diamentu. Celebrytki chętnie chwalą się olbrzymimi błyskotkami za setki tysięcy dolarów, ale coraz więcej “przeciętnych” kobiet ma coraz większe wymagania jeśli chodzi o pierścionki zaręczynowe i nie wstydzi się głośno o tym mówić. 

Zobacz również: LIST: „Mój chłopak wie, że musi odłożyć 3 pensje na pierścionek. Wtedy się zgodzę”

Moda na ostentacyjne pierścionki zaręczynowe często powoduje, że te skromniejsze i tańsze wywołują lawinę niepochlebnych komentarzy. Zdarza się, że kobiety, które chwalą się swoim szczęściem w Internecie są wyśmiewane z powodu “zbyt taniej” i “mało okazałej błyskotki”. Jednak. Ariel Desiree McRae taka sytuacja spotkała prosto w twarz – i to nie od przypadkowej osoby, tylko od sprzedawczyni w salonie jubilerskim, do którego dziewczyna wybrała się z narzeczonym, żeby wybrać pierścionek zaręczynowy w odpowiednim zakresie cenowym. Ariel i jej ukochany zostali publicznie upokorzeni w związku z pierścionkami, które wybrali, a sprzedawczyni wykazała się wyjątkową nieuprzejmością - nie wspominając o tym, że zachowała się skrajnie nieprofesjonalnie. Ariel do końca zachowała klasę, ale po powrocie do domu napisała na Facebooku obszerny post, w którym wyjaśniła, jak krzywdzące były słowa sprzedawczyni – nie tylko dla niej samej, ale także, a może przede wszystkim, dla jej narzeczonego. 

Fot. Facebook.com (https://www.facebook.com/Arii.Psalms56)

“Mój mąż nie ma zbyt dużo, podobnie jak ja. Oszczędzamy, żeby opłacić rachunki i mieć na żywność, ale po prawie 2 latach odkąd zaczęliśmy się spotykać postanowiliśmy, że nie będziemy dłużej czekać. Nawet nie myślałam o pierścionku, po prostu chciałam poślubić mojego najlepszego przyjaciela, ale on nie chciał o tym słyszeć. Zaoszczędził akurat tyle pieniędzy, żeby kupić mi dwa pasujące do siebie pierścionki. Noszę je na palcu i uwielbiam je. Jednak kiedy kupowaliśmy pierścionki, inna pracownica sklepu jubilerskiego podeszła pomóc sprzedawczyni, która nas obsługiwała. Powiedziała: “Wyobrażacie sobie, że jakiś mężczyzna wybrałby te pierścionki, żeby się oświadczyć? To żałosne”. Kiedy to mówiła, patrzyłam na twarz mojego (teraz już) męża. Już i tak czuł się źle, bo nie było go stać na pierścionka, o którym marzyłam, i którego zdjęcia wrzucałam na Pinteresta. Już i tak czuł się jak chodząca porażka, pytając mnie w kółko: “Jesteś pewna, że będziesz zadowolona z tych pierścionków? Jesteś pewna, że to w porządku?”. Bardzo martwiła go myśl, że nie zdoła mnie uszczęśliwić i że nie zgodzę się za niego wyjść, bo pierścionki nie były odpowiedni drogie i okazałe

Stara Ariel rozszarpałaby tamtą kobietę na strzępy. Ale dojrzała Ariel powiedziała: “Nie liczy się pierścionek, tylko miłość, która za nim stoi”. Kupiliśmy pierścionki i wyszliśmy ze sklepu. Poślubiłabym tego faceta nawet gdyby oświadczyłby mi się pierścionkiem z automatu z gumami do żucia. (...) Pobraliśmy się w urzędzie, moje pierścionki kosztowały 130 dolarów, mam przy swoim boku miłość mojego życia i jestem szczęśliwsza, niż kiedykolwiek mogłabym to sobie wyobrazić” - napisała Ariel.

Jesteśmy bardzo ciekawi, czy w związku ze skandalicznym zachowaniem sprzedawczyni salon jubilerski wyciągnął wobec niej jakiekolwiek konsekwencje... 

Zobacz również: Żadna kobieta nie chciałaby go dostać. Tak wygląda pierścionek zaręczynowy za 5 ZŁ!

Polecane wideo

Internautki krytykują swoje pierścionki zaręczynowe. Te uznały za NAJBRZYDSZE
Internautki krytykują swoje pierścionki zaręczynowe. Te uznały za NAJBRZYDSZE - zdjęcie 1
Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
Ona (Ocena: 5) 10.04.2019 13:02
Mój pierścionek zaręczynowy kosztował niecałe 200 zł, ale nie zamieniłabym go na żaden inny. Teraz możemy pozwolić sobie na więcej i mąż zaproponował, że kupi mi nowy pierścionek zaręczynowy (za ok. 7000 zł). Nie zgodziłam się. Dla mnie liczy się wartość sentymentalna, której nie kupi się za żadne pieniądze. Ten mój skromny pierścioneczek zawsze będzie najcenniejszą rzeczą pośród całej mojej biżuterii, choć dziś mąż regularnie rozpieszcza mnie dużo droższą.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.03.2019 16:08
wzór czy cena to jedno - tu akurat sprzedawczyni wykazała rażący brak profesjonalizmu i szacunku wobec pary. ale... czy tylko ja mam wrażenie że ROZMIAR tych pierścionków jest zwyczajnie ZA MAŁY na tłusty palec tej dziewczyny ???
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.03.2019 11:19
Jak można samej sobie wybierać pierścionek? No jak? Koleś go później wkłada w pudełeczko i gadam! Szok i niedowierzanie, szczęście i zaskoczenie. Lipa wielka
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 03.03.2019 09:36
Poszłam kiedyś pooglądać obrączki do schu.berta i pani mi powiedziała, że mam wrócić za 10 lat jak podrosnę i iść na imprezę a nie pchać się w nieprzemyślane małżeństwo :D miałam wtedy 25 i byłam w związku od 7.... No cóż, kupiliśmy gdzie indziej.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.03.2019 01:51
Dlaczego dwa pierścionki? To nie mógłby jeden?
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie