Kobiety często powtarzają, że nie liczy się cena pierścionka zaręczynowego, bo ten ma mieć przede wszystkim znaczenie symboliczne. Może być skromny i tani, ale jeśli stoi za nim prawdziwa miłość i wzruszająca historia - trudno wyobrazić sobie lepszą błyskotkę. Tego typu zapewnienia jednak nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Zobacz również: Znalazła w szufladzie pierścionek zaręczynowy. Jej reakcja była tak pretensjonalna, że internauci nie mieli dla niej litości
Historia tej 29-latki jest na to najlepszym dowodem. Kilka dni temu młoda kobieta została poproszona o rękę przez swojego chłopaka, z którym jest związana od dekady. Co prawda powiedziała „tak” i stwarzała wrażenie szczęśliwej, ale tak naprawdę nie czuje się do końca usatysfakcjonowana. Świadczy o tym wpis opublikowany przez nią na łamach reddit.com.
Użytkowniczka o pseudonimie secondhandring jest rozczarowana, bo dostała biżuterię z drugiej ręki.
Zacznę od tego, że nie jestem jedną z tych osób, które wymagają od partnera drogich prezentów. Co nie oznacza, że nie wręczamy sobie regularnie takich upominków. Jestem z moim chłopakiem od 10 lat. Mieszkamy razem i mamy 4-letnią córeczkę. Od dawna czekałam na jego oświadczyny.
Byłam naprawdę podekscytowana, kiedy siostra zdradziła mi, że mój chłopak wypytywał ją o idealny pierścionek dla mnie. Podesłała mu kilka zdjęć z katalogu mojego ulubionego jubilera. Strasznie się cieszyłam. Zbliżała się nasza rocznica, więc musiało chodzić o tę datę.
Tego dnia cieszyłam się jak dziecko. Zabrał mnie na romantyczną kolację, wróciliśmy do domu obejrzeć film i wtedy padł na kolana, pytając czy zostanę jego żoną
- relacjonuje autorka wpisu.
Zobacz również: Podatek od pierścionka zaręczynowego. Tyle musi zapłacić narzeczona
Oczywiście powiedziałam „tak” i wtedy on pokazał mi pierścionek. Nie był nawet nowy. Wyglądał na starocia, a kamień uznałabym za średniej wielkości. Zapytałam, o co chodzi i wtedy poznałam historię tej błyskotki. Dostał ją od mamy. To sentymentalna rzecz, bo ona dostała go od zmarłego męża, czyli ojca mojego narzeczonego. Był jedynym mężczyzną, którego w życiu kochała.
On też kocha tylko mnie, a że jego taty już nie ma, pierścionek powinien trafić do mnie. To strasznie słodkie i wzruszające, ale nie wygląda zbyt dobrze. Jakoś nie widzi mi się, by zaczynać nowy etap życia ze starociem na palcu.
Zrobiło mu się bardzo smutno, kiedy mu o tym powiedziałam. Stwierdził, że nie podejrzewał mnie o tak materialistyczną postawę i po prostu uciekł. Teraz nawet nie odpowiada na moje telefony i wiadomości. Czy zrobiłam coś źle?
- pyta (jeszcze) narzeczona.
„Chyba nie zrozumiałaś przesłania. On nie chciał na tobie oszczędzić, ale pokazać, jak bardzo cię kocha. Marzy o tym, by być z tobą do końca życia, tak jak jego rodzice”.
„Na początku pomyślałam, że to jedna z najpiękniejszych historii o oświadczynach, jakie kiedykolwiek słyszałam. Później pokazałaś swoją pazerność i czar prysł”.
„Narzekaj na stary pierścionek z piękną historią i przesłaniem. Twierdź nadal, że nie jesteś materialistką. Dwulicowość level hard” - czytamy w komentarzach.
Myślicie, że on powinien zerwać zaręczyny?
Zobacz również: Na widok pierścionka prawie parsknęła śmiechem. Teraz upokarza narzeczonego