Panna młoda straciła cierpliwość i wyprosiła gości z wesela. Czy miała ku temu dobry powód?

Uznała, że goście nie dostosowali się do jej życzenia. Wobec tego nie pozostawili jej wyboru.
Panna młoda straciła cierpliwość i wyprosiła gości z wesela. Czy miała ku temu dobry powód?
Fot. iStock
21.12.2018

Każda młoda para chce, żeby ich ślub i wesele było perfekcyjne i dopracowane w każdym najmniejszym szczególe. Organizacja takiej imprezy jest niezwykle stresująca, dlatego trudno się dziwić, że jeśli coś nie idzie zgodnie z planem pojawiają się nerwy i frustracja 

Zobacz również: List otwarty do gości weselnych: Nie życzę sobie waszych dzieci na moim ślubie!

Tak właśnie stało się w przypadku pewnej panny młodej, która podzieliła się historią swojego nie do końca udanego wesela na forum Reddit. Na liście gości znalazło się małżeństwo, z którym autorka postu nie była w szczególnie bliskich stosunkach, ale byli to starzy przyjaciele rodziny, więc zaprosiła ich z poczucia obowiązku. Kobieta wyraźnie zaznaczyła na zaproszeniach ślubnych, że dotyczą one tylko dorosłych, a dzieci nie są mile widziane na ceremonii. Okazało się jednak, że zaproszone małżeństwo nie dostosowało się do tej prośby i pojawiło się na ślubie w towarzystwie dwójki swojej dzieci – niemowlęcia oraz dziecka w wieku ok. 3-4 lat. 

“Przymknęłam na to oko podczas ceremonii w kościele. Z oczywistych względów byłam zajęta i nie miałam do tego głowy. Poza tym sądziłam, że być może nie zostaną na weselu, albo że zanim impreza się rozpocznie ktoś przyjedzie zabrać ich dzieci. Tak było w przypadku mojej siostrzenicy, która podczas ślubu sypała kwiatki i jeszcze kilkorga innych dzieci. Ale zaczyna się wesele, pojawia się wspomniana para i – niespodzianka – wciąż są z nimi dzieci” - napisała panna młoda. 

Fot. iStock

“Miałam wielu innych gości i naprawdę nie zamierzałam się tym zajmować, więc poprosiłam naszego organizatora wesela, żeby podszedł do nich i zapytał, czy ktoś odbierze dzieci z imprezy, bo wyraźnie napisaliśmy, że zaproszenia na nasz ślub nie obejmują dzieci. W końcu wszyscy pili alkohol, zachowywali się głośno i swobodnie - płaczące i biegające dookoła dzieci nie były częścią naszego planu. Niemowlę i tak musiało już raz zostać zabrane podczas ceremonii zaślubin, bo zaczęło marudzić. Organizator wesela podszedł porozmawiać z parą. Widziałam z daleka, że się kłócą, więc postanowiłam podejść do nich i mu pomóc. Oni chyba spodziewali się, że spieszę im z pomocą, bo zaczęli mówić, jak niegrzeczny był wobec nich nasz organizator. Wyjaśniłam, że właściwie to sama go do nich wysłałam, żeby porozmawiać na temat dzieci. Powtórzyłam, że zaproszenie na ślub i wesele nie dotyczyło dzieci, i że jasno to zaznaczyłam.  

Żona w pokrętny sposób mnie przeprosiła i zapewniła, że zajmie się dziećmi, tak żeby nic nie zbroiły. Powiedziałam, że nie o to chodzi. Wtedy podszedł do nas mój mąż i zaczął dyskutować z mężem tej kobiety – sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej napięta. W końcu nie wytrzymałam. Powiedziałam, że mają wyjść i na szczęście posłuchali mnie, nie robiąc dodatkowych scen. Mimo wszystko było to bardzo żenująca sytuacja, a właśnie tego chciałam uniknąć. Boli mnie myśl, że moje wesele zostało zniszczone przez ten incydent. Moja mama powiedziała mi później, że wszyscy o tym mówili i nikomu to nie umknęło. Czy zachowałam się jak zołza, gdy poprosiłam, żeby małżeństwo z dziećmi wyszli z mojego wesela?” – zakończyła swoją opowieść pytaniem do forumowiczów.  

Okazało się, że większość internautów stanęło po stronie panny młodej. “To oni zachowali się źle, bo przyszli na wesele z dziećmi, mimo że wyraźnie napisałaś, że sobie tego nie życzysz. To oni zrobili scenę, gdy ich wyprosiłaś” – napisała jedna z forumowiczek. Ktoś inny dodał: “Wesele powinno wyglądać w 100 procentach tak, jak zażyczyli sobie tego państwo młodzi”. Pojawiały się też głosy, że panna młoda w ogóle nie powinna wdawać się z gośćmi w dyskusję i wyjaśniać, dlaczego nie życzy sobie dzieci na swoim ślubie. Jedna z osób dodała, że o wiele wcześniej poprosiłaby organizatora wesela o to, żeby wyprosił z imprezy parę z dziećmi. Tylko jeden z internautów zasugerował, że można było inaczej rozwiązać tę sprawę: “Oczywiście ta para nie powinna zabierać ze sobą dzieci. Jeśli chodzi o twoje zachowanie, to bycie osobą kulturalną oznacza być ponad to i unikać żenującego widowiska, zawstydzającego siebie i innych. Mogłaś po prostu to zignorować, a twoje wesele by na tym nie ucierpiało”. 

A wy co sądzicie o decyzji o wyproszeniu z wesela gości z dziećmi? Zdecydowalibyście się na taki krok? 

Zobacz również: LIST: „Świadkowa przyszła na wesele z 3-miesięcznym dzieckiem. Wszystko zepsuła!”

 

 

 

Polecane wideo

To były najpiękniejsze śluby gwiazd w 2018 roku!
To były najpiękniejsze śluby gwiazd w 2018 roku! - zdjęcie 1
Komentarze (200)
Ocena: 4.93 / 5
gość (Ocena: 5) 03.09.2021 11:16
Ja bym napisala BACHOROM WSTEP WZBRONIONY TO NIE BURDEL
odpowiedz
Dekoracje (Ocena: 5) 27.01.2019 06:37
Nie jedno już widzieliśmy w wykonaniu dzieci, gdyż zajmujemy się atrakcjami weselnymi. Np. napis love, dziecko pięknie się bawiło i "niechcący" wpadło na napis, naprawa kosztowała Państwa Młodych bardzo dużo, gdyż poszło kilka liter. Tego nie przewidzi żaden rodzic, gdyż czasem dzieci bawią się grzecznie, ale bywają niezdarne. Pierwszy taniec- wiele osób nie zdaje sobie sprawy ile par chodzi na indywidualne lekcje(drogie) by wyszło perfekcyjnie, a dzieci widzą zabawę(to normalne), ale ich rodzice nie widzą nic złego, że dzieci też chcą tańczyć wchodząc bardziej w kółeczko lub przechodzić w pobliżu co może taką zestresowana parę wybić z rytmu. Sama jestem mamą. Nigdy bym się nie obraziła, bo nie ma o co, a dla rodziców przyda się zabawa we dwoje, przecież też są małżeństwem które nie musi każdej chwili spędzać w pełnym rodzinnym składzie. Dla dziecka to dobrze zrobi gdy zobaczy, że mama z tatą też spędzają od czasu do czasu chwile sami, tylko ze sobą, to pokaże jak bardzo się kochają. Natomiast nasz mały szkrab ma okazywaną miłość każdego dnia :) Czy musi być ciągnięty na wesele? Teraz wesela są inne niż kiedyś, kiedyś co mogło dziecko zniszczyć? talerz potłuc? a teraz... Weźmy też pod uwagę, że też zdarzają się urwisy, których przez matczyną miłość nie widzimy.
odpowiedz
jan (Ocena: 5) 22.01.2019 11:46
Kochana jeżeli to jest lokal to nie bardzo jest miejsce dla dzieci ,po drugie dawniej była inna sytuacja zapraszało się na wesela cale rodziny ,dzisiaj niekoniecznie bo sobie wyobraź ze rodzina jest wielodzietna lub dzieci maja już swoje rodziny co wtedy ,dlatego dzisiaj zaprasza się konkretne osoby ,niejednokrotnie spotkałem się z takimi weselami ze było ponad 20 dzieci i każde musi mieć miejsce przy stole a lokal nie ma tyle miejsc .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 20.01.2019 23:33
Apsurt. Was chcemy ale wasze dzieci już nie! Super- dostałam takie zaproszeniem powiem szczerze że czuje się z tym źle. Skoro moje dziecko nie pasuje do ich idealnego dnia to ja też nie. Nie przypominam sobie czegoś takiego jak byłam dzieckiem, czy później na jakimkolwiek innym weselu jako osoba dorosła. To był dzień gdy rodzina spotyka się razem nawet z bardzo daleka- kuzyni i kuzynki nawet te małe mają czas na poznanie wspólną zabawę. Rodzice zajmują się opieką nad nimi- byłam na naprawdę wielu weselach i nigdy dzieci nie przeszkadzały. Myśle ze ludzią od tego wszystkiego się w dupach poprzewracało. Raczej nie pójdę na ten ślub a szkoda, strasznie się cieszyłam bo kocham swoją rodzinę. Uwarzam że ta panna młoda zachowała się nie taktownie - co to dziecko by zrobiło - jedno dziecko- sami zepsuli sobie te wesele tym zachowaniem.
zobacz odpowiedzi (4)
Kik (Ocena: 5) 27.12.2018 19:45
Miałam wesele 6 lat temu na 130 osób i w ogóle nie stresowałam się czy ktoś przyjdzie z małymi dziećmi czy nie, kompletnie się tym nie zajmowałem A w czasie wesele uwagi na to nawet nie zwracałem tzn. Że nie wydarzyło się nic co mogły niby dzieci zepsuć.....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie