Zaproszenie byłego partnera na ślub to nie zawsze najlepszy pomysł. Wszystko zależy od tego, w jakiej atmosferze się rozstaliśmy, czy na gruzach miłości potrafiliśmy zbudować przyjaźń i oczywiście - jak zareaguje na to aktualny narzeczony. Wiele z nas zwyczajnie sobie tego nie wyobraża, ale czasami jednak do tego dochodzi.
Zobacz również: Czarna lista gości weselnych. Kto nie jest mile widziany na ślubie?
Hayley Stamper w lipcu br. wyjdzie za mąż. Młoda kobieta stwierdziła, że nie wyobraża sobie tego dnia bez swojego eks. Para rozstała się wiele lat temu i pozostała w przyjaznych stosunkach, więc wydaje się to całkiem naturalnie. Zwłaszcza, że jej przyszły małżonek nie miał nic przeciwko.
Amerykanka wysłała zaproszenie i czekała na odpowiedź. Ta była niezwykła, więc kiedy wreszcie ją otrzymała - postanowiła pokazać ją na Twitterze. Internauci nie kryją zaskoczenia.
źródło: Twitter (twitter.com/hayley_stamper)
Do zaproszenia dołączony był bilecik RSVP, czyli potwierdzenie przybycia. Każdy adresat w ustalonym terminie powinien odpowiedzieć, czy pojawi się na uroczystości, czy może jednak go zabraknie. W Stanach Zjednoczonych to bardzo popularna forma, która pozwala zapanować nad listą gości. Polską praktyką jest raczej telefon lub SMS z odpowiedzią.
W tym konkretnym przypadku poproszono gości o potwierdzenie obecności do 20 czerwca br. Na okolicznościowej kartce widnieje nazwisko zaproszonej osoby i dwie opcje do wyboru: „z przyjemnością akceptuję zaproszenie” lub „z wielkim żalem nie przyjmuję zaproszenia”.
Dodatkowo poproszono o wskazanie ulubionej piosenki. „Obiecuję, że zatańczę na parkiecie, jeśli zagracie”… - i tu należy wpisać tytuł utworu. W ten sposób można stworzyć playlistę dopasowaną do oczekiwań gości. Co odpisał jej były?
Zobacz również: W Bydgoszczy była narzeczona pana młodego przyszła na ślub z przerażającym prezentem
źródło: Twitter (twitter.com/hayley_stamper)
Hayley nie była zaskoczona, że jej eks zaakceptował zaproszenie i potwierdził swoją obecność na ślubie oraz weselu. Zdziwił ją jednak tytuł piosenki, która znalazła się na odpowiedzi. Były partner zaznaczył, że zatańczy na weselu do utworu „I Loved Her First” zespołu Heartland. Przypadek? Chyba nie, bo ten oznacza „Kochałem ją jako pierwszy”, co jest wyraźną aluzją do ich wspólnej przeszłości.
Internauci są zdziwieni, że kobieta zdecydowała się go w ogóle zaprosić. Niektórzy sugerują wręcz, że byli kochankowie nadal mają się ku sobie i aktualny narzeczony ma powody do zmartwienia.
- Wciąż jesteśmy przyjaciółmi, którzy potrafią się śmiać. Skoro dla mojego byłego i narzeczonego to zabawne - dla was też powinno. Zaprosiliśmy na wesele 600 osób. Mój były i aktualny mają wielu wspólnych znajomych, więc nie ma w tym nic krępującego. Cieszę się, że mam chociaż jednego eks, z którym oboje możemy utrzymywać normalne reakcje - tłumaczy.
Zobacz również: Kasia dostała tak bezczelne zaproszenie na ślub, że dziś mówią o nim wszyscy
źródło: Twitter (twitter.com/hayley_stamper)
Hayley i jej narzeczony w najbliższych dniach wezmą ślub. Na uroczystości pojawi się także jej były chłopak. Ten obiecał zatańczyć na weselu przy tej piosence:
Myślicie, że może się wtedy zrobić niezręcznie?