W Bydgoszczy była narzeczona pana młodego przyszła na ślub z przerażającym prezentem

Nic gorszego nie można wręczyć.
W Bydgoszczy była narzeczona pana młodego przyszła na ślub z przerażającym prezentem
Fot. Unsplash.com
23.05.2018

Ślub to jedno z najpiękniejszych, ale i najbardziej stresujących wydarzeń w naszym życiu. Okazuje się, że nie tylko dla pary młodej, ale i gości weselnych. W większości uwielbiamy brać udział w tego typu imprezach, ale to także wiąże się ze sporymi nerwami. Chcemy wypaść jak najlepiej, a przy okazji nie zrujnować swojego budżetu. Najpierw trzeba się jakoś ubrać, a także włożyć coś do okolicznościowej koperty lub kupić wyjątkowy prezent.

 Tyle wypada włożyć do koperty na ślub. Znamy obowiązujące stawki

To wcale nie takie proste i nie chodzi wyłącznie o aspekt finansowy. Czasami po prostu nie wiadomo, jak się zachować. Większość młodożeńców stawia sprawę jasno - żadnych podarunków rzeczowych, bo wolimy gotówkę. Ale czy to wystarczy? Pieniądze pieniędzmi, a wypadałoby mieć jeszcze coś w rękach. Zazwyczaj wybieramy bukiet kwiatów lub butelkę szlachetnego trunku.

Bywają też znacznie bardziej kontrowersyjne pomysły, o czym przypomina serwis pomorska.pl. Dziennikarze portalu usłyszeli od urzędnika stanu cywilnego przerażającą historię, o której mówi dziś cały Internet.

Wieniec pogrzebowy w prezencie ślubnym

fot. Unsplash

„Gazeta Pomorska” dotarła do emerytowanego pracownika Urzędu Stanu Cywilnego w Bydgoszczy. Cel był jeden - powspominać z panem Wojciechem, jak wyglądały kiedyś śluby i porozmawiać o jego najciekawszych zawodowych doświadczeniach. Mężczyzna przypomniał nietypową sytuację, kiedy tego samego dnia za mąż wychodziła matka i córka. Jedna była dla drugiej świadkową, a później zamieniły się miejscami. Czasami do ślubu nie dochodziło, bo para młoda znikała bez śladu.

Bywa i tak, że do urzędu nie przychodzą zaproszeni goście. Tak jak wtedy, kiedy miało być ich 150, ale połowa nie przyszła, bo jedna część rodziny była skłócona z drugą. Urzędnik był także świadkiem, kiedy w związek małżeński weszli rozwodnicy. Po 20 latach postanowili się zejść, a w uroczystości towarzyszyły im dorosłe juz dzieci.

To jednak nic w porównaniu z niezwykłym prezentem, jaki postanowiła wręczyć parze młodej pewna kobieta.

Zobacz również: EXCLUSIVE: Poszłam na ślub z pustą kopertą

Wieniec pogrzebowy w prezencie ślubnym

fot. Unsplash

To miał być ślub, jak każdy inny. I pewnie taki był, ale mało brakowało, a zakończyłby się ogromnym skandalem. Wszystko przez byłą narzeczoną pana młodego, która postanowiła pojawić się na uroczystości. Pan Wojciech nie precyzuje, czy kobieta była zaproszona, czy może jednak sama podjęła taką decyzję. Faktem jest jednak, że podjechała przed urząd taksówką. Z niecodziennym podarkiem.

Były urzędnik wspomina, że bohaterka tej historii poprosiła kierowcę pojazdu o pomoc we wniesieniu do urzędu kwiatów dla pary młodej. Nie byle jakich, bo zamiast tradycyjnego bukietu pani wybrała… wieniec pogrzebowy. Na wstążce widniał napis „ostatnie pożegnanie”. Prawie udało się go wręczyć, ale tym razem pracownicy USC wykazali się przytomnością umysłu i przejęli niezwykły upominek.

Wieniec został schowany w łazience i nie został przekazany zainteresowanym. Ci nigdy się o tym nie dowiedzieli. Na szczęście!

Zobacz również: Para młoda poprosiła gości o ZWROT prezentów rzeczowych. Wolą pieniądze

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 4.43 / 5
Kleopatra (Ocena: 5) 29.05.2018 07:19
No ja po 20 latach ślubu mam okropny prezent od mojego męża. Brakuje mu testosteronu. Nie wiem co mam teraz zrobić. Może wy znacie jakiś środek na to? Słyszałam o iqman dzisiaj lecę kupić do sklepu, mam nadzieje, że podziała ;)
odpowiedz
Anonimka (Ocena: 5) 23.05.2018 06:40
Sama bym wręczyła taki wieniec przyszłej żonie mojego ex męża. Czemu? Dlatego, że pewnie któregoś dnia tak się napie......, że będzie próbował ją zabić jak mnie.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 23.05.2018 02:32
Mam nadzieję, że na jej ślubie też ktoś coś podobnego odwali, może wtedy się zastanowi.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie