EXCLUSIVE: Poszłam na ślub z pustą kopertą

Czy Sylwia czuła się z tego powodu gościem drugiej kategorii?
EXCLUSIVE: Poszłam na ślub z pustą kopertą
Fot. Unsplash
12.05.2018

Otrzymanie zaproszenia na ślub to zawsze miły gest. Najwyraźniej para młoda nie wyobraża sobie tego wielkiego dnia bez naszej obecności. Zachwyt trwa jednak krótko i po chwili przychodzi otrzeźwienie - to nie jest tania impreza, więc trzeba się będzie wykosztować. Na kreację, makijaż, fryzjera, a i okolicznościową kopertę wypadałoby zapełnić gotówką. Najlepiej zgodnie z obowiązującymi stawkami, które choć nigdzie nie zostały oficjalnie zapisane - powinny być respektowane.

 Tyle wypada włożyć do koperty na ślub. Znamy obowiązujące stawki

Kilkaset złotych od osoby to absolutne minimum. W przypadku bliższego pokrewieństwa - w grę wchodzą wręcz tysiące. Nawet jeśli nie dysponujesz wolnymi środkami, musisz zrobić wszystko, żeby móc się pokazać z jak najlepszej strony. Jedni przez dłuższy czas zaciskają pasa, inni muszą się zadłużyć, a w skrajnych sytuacjach rezygnują z udziału pod byle pretekstem. Nieobecność jest dla nich lepszym rozwiązaniem, niż pojawienie się na uroczystości bez finansowego prezentu.

Pieniądze to nie wszystko - twierdzi nasza rozmówczyni. Sylwia szczerze wyznaje, że jakiś czas temu uczestniczyła w ślubie i weselu, choć w kopercie od niej znalazła się tylko kartka z życzeniami. Teraz zdradza, jak się z tym czuła i jak zareagowała para młoda.

pusta koperta na ślub

fot. Unsplash

Papilot.pl: Znasz obowiązujące stawki ślubne?

Sylwia: Gdzieś mi to mignęło. 300 zł od osoby z dalszego otoczenia, 500-1000 zł od rodziny, a nawet 2 tysiące od chrzestnych, rodziców i rodzeństwa. Nie wiem, kto to ustalał, ale moim zdaniem trochę przesadził. Nawet nie chodzi mi o te kwoty, bo każdy może dawać tyle, ile ma, ale o wywieranie presji. Z tego wynika, że jak nie śpisz na pieniądzach, to wesela nie są dla ciebie. Że to zabawa tylko dla bogatych.

To nieprawda?

Zależy od indywidualnego podejścia. Jak kobieta nie wyobraża sobie wesela bez sukni od projektanta, profesjonalnego makijażu i fryzury, drogich dodatków i koperty pękającej w szwach, to może prawda. Ale znajmy umiar. Większość Polaków nie może sobie na coś takiego pozwolić, a to nie oznacza, że nie powinni przyjmować zaproszeń. Powiedzmy sobie szczerze - para młoda zazwyczaj dobrze wie, kogo na co stać. Nie zapraszaliby takiej osoby, gdyby chodziło im tylko o zarobek.

Podobno takich młodożeńców nie brakuje. Niektórzy traktują ślub jak inwestycję, która musi się zwrócić i to z nadwyżką.

To już ich problem. A jak się nie zwróci i ktoś im da za mało, to się obrażą na śmierć i życie? Bądźmy poważni. Jeśli ktoś ma do mnie pretensje i zrywa kontakt, bo chciał ode mnie wyciągnąć więcej kasy, to chyba nie jest wart mojej uwagi i wcale nie szkoda takiej znajomości. Nie ma sensu pielęgnować takich powiązań, bo ani o więzach rodzinnych, ani prawdziwej przyjaźni nie ma tutaj mowy. Ja interesownych ludzi staram się za wszelką cenę unikać.

Zobacz również: „Koleżanka z pracy chce przyjść na mój ślub z osobą towarzyszącą. Nie zgadzam się na to!”

pusta koperta na ślub

fot. Unsplash

Zerwanie kontaktu to ostateczność. Inni zaczynają o nas plotkować albo wypominają skąpstwo przy każdej kolejnej okazji.

Musiałabym upaść na głowę, żeby się tym przejmować. Każdy, kto mnie zna, wie, że nie przykładam wielkiej wagi do spraw materialnych. Gdybym miała możliwość, to obsypałabym młodą parę górą złota, ale chyba nikt nie powinien się tego po mnie spodziewać. Skoro mnie zapraszają, znając mnie trochę lepiej, niż pani stojąca za mną w kolejce do sklepu, to muszą się z tym liczyć. Poza tym, nawet gdybym miała dużo, to pewnie też bym nie szastała. Nie po to organizuje się wesele.

A po co?

Żeby celebrować miłość w towarzystwie ukochanych osób. Tak, wiem, że to trochę naiwne, ale autentycznie w to wierzę. W przeciwnym razie nie poszłabym ostatnio na taką uroczystość z pustą kopertą. Mogłam odwołać swoje przyjście, ale stwierdziłam, że pieniądze nie powinny być przeszkodą. Jeśli ktoś bardzo liczy na zwrot inwestycji albo zarobek, to niech nie wysyła zaproszeń, ale sprzedaje bilety wstępu. Wtedy wszystko będzie jasne. Czułam się trochę skrępowana, ale nie miałam wyjścia. Teraz uważam, że dobrze zrobiłam.

Dobrze, że się nie wycofałaś czy dobrze, że nie dałaś młodym ani grosza?

I to, i to. Wesele było wspaniałe i żal przegapić coś takiego. Na ślubnym kobiercu stanęli moi bliscy przyjaciele, więc oczywiste jest to, że chciałam być tego świadkiem. Im też na tym zależało. Z pustej koperty oczywiście nie jestem dumna. Autentycznie nie miałam wtedy żadnych wolnych pieniędzy, a postanowiłam nie zadłużać się z tej okazji. I tak nie miałabym gdzie. Postanowiłam, że odwdzięczę się za gościnę w nieco innym terminie.

Zobacz również: Wiemy, ile pieniędzy wypada podarować w prezencie z okazji Pierwszej Komunii

pusta koperta na ślub

fot. Unsplash

Denerwowałaś się tym, jak zareagują młodzi? Pieniądze bywają przyczyną sporych nieporozumień, a nawet zerwanych więzi.

Na tyle ich znałam, że nie spodziewałam się tragedii. Zdawałam sobie sprawę, że mogę być jedynym gościem, który postawił ich w takiej sytuacji. Na szczęście nikt mi nie powiedział, że zachowałam się chamsko i żałują, że mnie zaprosili. Nie zerwali też ze mną kontaktu i nadal chcą mnie znać. Wszyscy przeszli nad tym do porządku dziennego. Przyjaciółka nie miała kasy - wielkie mi rzeczy. Najważniejsze, że była z nami. Takie jest ich podejście do tego tematu. Wiem, bo rozmawialiśmy. Czy inni zareagowaliby tak samo? Nie mam pojęcia. Jeśli inaczej, to mała strata, że się obrazili. Z tak toksycznymi ludźmi nie ma sensu się zadawać. Pieniądze sporo rzeczy weryfikują.

Co poradzisz innym, którzy stoją przed tym samym dylematem - wycofać się albo pójść z pustą kopertą?

Niech każdy indywidualnie to przemyśli. W większości przypadków jestem za tym, żeby się nie przejmować. Masz zaproszenie - idź na ślub, a potem baw się do białego rana na weselu. Byle kogo się nie zaprasza, więc widocznie para młoda cię lubi. Jeśli od zawsze kasa się ciebie nie trzyma, to brak lub bardzo skromny prezent nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. Większym szokiem byłoby nagle znalezienie w kopercie konkretnej sumy. Po prostu przestańmy traktować tego typu wydarzenia jako imprezy, które goście muszą spłacić. To bzdura.

Wesele to spory wydatek. Wielu młodych liczy na to, że się zwróci.

To może lepiej, żeby nie brali ślubu, bo najwyraźniej jeszcze nie dorośli. Ślub i wesele to uroczystości rodzinne, a nie bal charytatywny z biletami wstępu. Możesz zorganizować je jak tylko chcesz i zaprosić kogo tylko chcesz. Ale nie masz prawa oczekiwać, że od tego dostaniesz tyle, a od tamtego tyle. Prezenty są przy okazji. Nie mogą stanowić sedna sprawy.

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 4.74 / 5
(Ocena: 5) 24.07.2022 17:17
Ja jezeli bede zaproszona na slub i wesele to do koperty dam max £50 a zaleznosci of tego w jakiej bede sytuacji finansowej,ale £50 to gorna granica. Ja tez mam swoje wydatki I NIE bede odkladac dla ksiezniczek niewiadomo ile pieniedzy-najlepiej to by chcialy pol wyplaty albo nawet cala. Sakrament malzenstwa nie bierze sie dla pieniedzy czy prezentow
odpowiedz
Agulec (Ocena: 5) 26.01.2019 11:15
Rozmawialiście powiadasz ... I co myślałaś że bez pazery powiedzą co o tobie myślą...? ,Zejdź na ziemię ,uważasz się za taką cudowna że sama twoja obecność wystarczy ? Żenada! Bawić się a i owszem ale dać koperte co to to nie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.05.2018 20:47
Serio widzicie tylko problem w tym, ze młodzi są pazerni, a ona dobrze zrobiła? Ona ich po prostu olała! Nie trzeba dawac kasy na wesele, ale jezeli ktos wyprawia urodziny, wesele to przychodzi się z prezentem, jeżeli nie masz/nie chcesz dac kasy, to mozna cos wymyślić, zrobić fajny prenzt lub kupic coś, polować na wyprzedżac czy cokolwiek, ale wtedy zajmuje Twoj czas, to znaczy, ze Ci zależy. A Ona gada głupoty, niby tacy bliscy przyjaciele, wiec mają Ją zrozumieć, ze nie ma pieniędzy, ale nie postaral sie nijak,zeby uczcić ich dzień, słabe!!!!
odpowiedz
kk (Ocena: 1) 13.05.2018 12:31
Też nie jestem zwolennikiem zostaw się a postaw. Jednak słusznie ktoś zauważył, zaproszenie na wesele dostaje się jakiś czas przed a przyjaciółka to na pewno wiedziała dużo wcześniej. Do 100 zlotych można zorganizować piękną pamiątkę i nie wierzę, że Pani z nie mogła co miesiąc odłożyć 20 czy 30 zlotych. Ja dostałam piękne albumowe wydanie książki z ręcznie napisana dedykacją. Dało się.
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 13.05.2018 11:59
Większość ludzi w komentarzach nie rozumie, na czym polega problem. Problem nie polega na tym, że nie dała im pieniędzy, ale na tym, że nie dała im żadnego prezentu, poza kartką. Kartkę można złapać w sklepie i zapłacić za nią w pół minuty. Nie uważacie, że to wygląda jakby ich całkiem olała, a to podobno jej bliscy przyjaciele? Jak się nie ma pieniędzy, chociaż zaproszenie na wesele dostaje się kilka miesięcy a nie tydzień przed i nie wyobrażam sobie nie potrafić zebrać trochę pieniedzy, to wtedy można wykonać jakiś prezent samemu. Pomijając ze zamiast pieniędzy można dac jakieś sprzęty domowe, pościel, zastawę, to też nie muszą być rzeczy za kilka stow. Zresztą panienka z tekstu dała młodym kartkę w kopercie, po co ta szkopka? Chyba zeby udawac przed innymi gośćmi że się coś dało?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie